"Zaplątany w aferę rosyjską", "nie przeprowadził żadnej ważnej ustawy", "na Bliskim Wschodzie kontynuuje politykę Baracka Obamy" – oceniają francuskie media pierwsze półrocze prezydentury Donalda Trumpa. "Wiele tweetów, mało rezultatów" - pisze "Le Figaro".

Dotychczasowy bilans rządów Trumpa "bardzo odbiega od buńczucznych deklaracji z kampanii wyborczej. Jak dotąd nie przeprowadził żadnej ważnej ustawy. Miała być rewolucja, a jest raczej kręcenie się w kółko" - uważa komentator "Le Figaro" Arnaud de la Grange.

Podobnie jak inni francuscy komentatorzy, publicysta tej konserwatywnej gazety ocenia w środę fiasko "storpedowania Obamacare (reformy ubezpieczeń zdrowotnych), jednej z najbardziej emblematycznych obietnic wyborczych", jako "bolesną porażkę" prezydenta.

"Trump nie jest jednak bezczynny" - pisze de la Grange z ironią i wymienia takie posunięcia prezydenta USA, jak "wycofanie się z umów handlowych, ocenianych jako zbyt zobowiązujące", czy odrzucenie "umowy paryskiej w sprawie klimatu".

Publicysta przyznaje, że choć "wśród całej ludności (USA) bije on wszelkie rekordy niepopularności, jego baza wyborcza go popiera".

Gazeta ekonomiczna "Les Echos" podkreśla natomiast w tytule, że gospodarz Białego Domu "jest równie niepopularny, co (...) Hillary Clinton", jego rywalka z Partii Demokratycznej w ubiegłorocznej walce o urząd prezydenta.

"Z tego wszystkiego wyłania się obraz prezydenta, który ugrzązł, zarówno u siebie, jak i poza domem" – pisze komentator "Le Figaro", przechodząc do analizy polityki zagranicznej Trumpa. Podobnie jak inni francuscy obserwatorzy, uważa on, że "w dyplomacji też nie nastąpiła rewolucja. Syria, Rosja, Chiny (...) Pozostajemy raczej w kontynuacji tego, co działo się za Obamy".

Dziennik "Le Monde" skupia się na aspektach "afery rosyjskiej", w którą - jak pisze - "zaplątany jest" Trump. Według autora artykułu utrudnia to działalność jego rządowi i paraliżuje inicjatywy prezydenta.

Gdy chodzi o politykę wobec Iranu, media raz podkreślają, jak francuskie radio dla zagranicy RFI, "że Trump utrzymuje w mocy układ jądrowy", a innym razem, jak dziennik "Le Parisien", kładą nacisk na "nowe sankcje wobec Iranu".

Podczas debaty w radiu publicznym France Info jeden z jej uczestników zwrócił uwagę, że uciszenie antypatii do Trumpa, widoczne podczas jego paryskiej wizyty z okazji Dnia Bastylii i stulecia przystąpienia USA do I wojny światowej, niedługo trwało we francuskich mediach. Według cytowanego już Arnaud de la Grange, "zaczarowana chwila 14 lipca" nie trwała długo.