Sędzia z Kluczborka, któremu sąd wymierzył w piątek karę grzywny i obowiązek zadośćuczynienia, został skazany za naruszenie nietykalności cielesnej podwładnej, a nie za doprowadzenie przemocą do poddania się czynnościom seksualnym – wskazuje Sąd Okręgowy w Gliwicach.

Oświadczenie w sprawie wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach przesłała we wtorek PAP rzeczniczka Sądu Okręgowego w Gliwicach sędzia Agata Dybek-Zdyń.

Sędzia Jacek Sz., po uchyleniu mu immunitetu, został oskarżony o doprowadzenie przemocą asystentki do poddania się innym czynnościom seksualnym, przy wykorzystaniu stosunku zależności. W piątek wiceprezes Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach sędzia Patrycja Reichel przekazała PAP, że sędzia został uznany za winnego na mocy art. 217 par. 1 Kodeksu karnego, dotyczącego naruszenia nietykalności cielesnej.

We wtorkowym oświadczeniu rzeczniczka Sądu Okręgowego w Gliwicach podkreśliła, że w kontekście ustaleń tarnogórskiego sądu błędne jest przypisywanie oskarżonemu Jackowi Sz. seksualnego napastowania podwładnej - w rozumieniu dopuszczenia się przestępstwa polegającego na doprowadzeniu pokrzywdzonej przemocą do poddania się innym czynnościom seksualnym (art. 197 par. 2 Kk).

Jak relacjonowała w piątek sędzia Reichel, oskarżony został uznany za winnego tego, że w latach 2010-2011 "w Kluczborku i Oleśnie, działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, będąc Sędzią Sądu Rejonowego w Kluczborku kilkakrotnie naruszył nietykalność cielesną swojej asystentki (...) w ten sposób, że wbrew jej woli dotykał ją, w tym w miejsca intymne (...), wbrew jej woli poprowadził (...) w kierunku łóżka, położył ją na nim, następnie położył się na pokrzywdzonej oraz (...) wbrew jej woli objął ją za ramiona i skierował w stronę sypialni".

"Ustalenia sądu pierwszej instancji pozwoliły na przypisanie oskarżonemu dopuszczenia się przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej w rozumieniu art. 217 par. 1 Kk – zagrożonego ustawowo karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku" - podkreśliła we wtorek sędzia Dybek-Zdyń.

Tarnogórski sąd, wobec takiego zakwalifikowania czynu Jacka Sz., wymierzył mu karę grzywny w wysokości 5 tys. zł (100 stawek dziennych po 50 zł). Jednocześnie orzekł wobec oskarżonego obowiązek zadośćuczynienia pokrzywdzonej za doznaną krzywdę - w postaci uiszczenia na jej rzecz kwoty 5 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny. Proces był prowadzony z wyłączeniem jawności.

Prokurator Marek Gorzkowicz z prowadzącej sprawę Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze przekazał w piątek PAP, że prokuratura będzie składać wniosek o uzasadnienie wyroku i po zapoznaniu się z nim zdecyduje o ewentualnej apelacji.

Sprawa sędziego toczy się po raz drugi. Wcześniej Sąd Rejonowy w Tarnowskich Góry uniewinnił sędziego, jednak Sąd Okręgowy w Gliwicach uchylił zaskarżony przez prokuraturę i poszkodowaną wyrok i przekazał do ponownego rozpatrzenia w Tarnowskich Górach.

Rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu Daniel Kliś poinformował PAP, że sędzia Jacek Sz. jest zawieszony w czynnościach, a jego pensja została obniżona o 50 proc. "Dyscyplinarne postępowanie zostało zawieszone aż do prawomocnego zakończenia postępowania karnego" - wskazał.(PAP)