Młode firmy oraz organizacje pozarządowe z UE w liście otwartym do instytucji unijnych zaapelowały o całkowite zniesienie geoblokowania w UE oraz przyspieszenie prac nad ułatwieniem swobodnego dostępu m.in. do filmów i transmisji online w całej Wspólnocie.

W czwartek podczas sesji plenarnej w Strasburgu Parlament Europejski zagłosował za przepisami ograniczającymi geoblokowanie, czyli ograniczanie użytkownikom dostępu do treści i usług internetowych ze względu na to, w jakim kraju się znajdują.

Dzięki nowym regulacjom już od przyszłego roku osoby podróżujące po UE będą miały dostęp do wykupionych przez siebie filmów czy seriali online także za granicą. W praktyce oznacza to, że internauci zachowają dostęp do swoich kont w serwisach takich jak Netflix, HBO Go czy Spotify, przebywając w innym kraju np. na wakacjach czy wyjeździe służbowym.

W odpowiedzi na czwartkowe głosowanie unijne start-upy oraz organizacje pozarządowe wystosowały list otwarty do Parlamentu Europejskiego, Komisji i Rady UE, w którym apelują o całkowite - a nie tylko tymczasowe (np. podczas wyjazdów za granicę) - zniesienie geoblokowania oraz przyspieszenie prac nad ułatwieniem mieszkańcom UE dostępu do treści internetowych na terenie całej Wspólnoty.

Jak podkreślają autorzy listu, Unia robi dopiero „pierwsze małe kroczki na drodze do zniesienia geoblokowania” i nie powinna na tym poprzestać. Ich zdaniem UE powinna na stałe zlikwidować geoblokowanie i objąć regulacjami treści audiowizualne, jak filmy.

Przepisy powinny też zagwarantować unijnym konsumentom nieograniczony dostęp do treści transmitowanych online, jak np. wiadomości informacyjne czy mecze piłkarskie emitowane przez zagraniczne stacje.

„Zbyt wielu mieszkańców UE nadal natyka się na komunikat: +Ta usługa nie jest dostępna w twoim kraju+. Geoblokowanie to dyskryminacja. To ogranicza obywatelom Unii dostęp do różnorodności kulturowej Europy, a także zamyka twórców w granicach rynków lokalnych. Geoblokowanie uderza przede wszystkim w zagranicznych studentów, osoby pracujące za granicą, w start-upy, a także w mniejszości narodowe, które nie mają dostępu do materiałów ze swojego kraju” – piszą sygnatariusze listu. Wśród nich znalazły się takie organizacje jak np. European Startup Network, Allied for Startups, Europejskie Forum Studentów, Młodzi Europejscy Federaliści, a także europosłowie, jak Josep-Maria Terricabras z Hiszpanii i Julia Reda z niemieckiej Partii Piratów.

Ze statystyk wynika, że 68 proc. dostawców treści internetowych stosuje geoblokowanie. Blokowany jest przede wszystkim dostęp do filmów, ale także do wiadomości informacyjnych. 1 na 4 umowy podpisywane przez dystrybutorów zawiera klauzulę dopuszczającą blokowanie geograficzne.

Badania Europejskiego Obserwatorium Audiowizualnego przy Radzie Europy ujawniły ponadto, że 63 proc. produkcji europejskich, jak filmy czy seriale, dostępne jest jedynie za pośrednictwem płatnych serwisów internetowych typu Netflix.

Geoblokowanie zawęża grupę ich odbiorców, ograniczając Europejczykom dostęp do produkcji z różnych państw członkowskich.

Zdaniem unijnych firm i organizacji geoblokowanie to także realna strata finansowa. Faktycznie, z opublikowanego w lutym br. raportu Parlamentu Europejskiego wynika, że dzięki likwidacji geoblokowania unijna gospodarka mogłaby zarobić nawet 945 mln euro rocznie; jak pokazują badania, konsumenci chętni są zapłacić za nieograniczony dostęp np. do filmów czy seriali. Ograniczyłoby to piractwo w sieci i tym samym przypadki naruszania prawa autorskiego.

„Obalanie fizycznych granic pomiędzy państwami członkowskimi zawsze było jednym z kluczowych celów UE. Tworzenie sztucznych granic, i to jeszcze granic geograficznych, w internecie trudno usprawiedliwić” – piszą autorzy listu. „Nie możemy zaakceptować tego, że granice cyfrowe nadal dzielą ludzi we wspólnej Europie. Komisja Europejska w odpowiedzi na zapotrzebowanie społeczne powinna podjąć odpowiednie kroki, w tym prawne, żeby zlikwidować na zawsze te dyskryminacyjne praktyki” – mówi niemiecka europosłanka Julia Reda.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)