Do 22 wzrosła liczba zabitych w zamachu bombowym w mieście Parachinar na terytoriach plemiennych na północnym zachodzie Pakistanu - poinformowały źródła medyczne; 57 osób zostało rannych. Najpewniej celem piątkowego ataku był szyicki meczet.

Odpowiedzialność za zamach wzięło na siebie ugrupowanie Jamaat-ul-Ahrar (JuA), czyli frakcja pakistańskich talibów z organizacji Tehrik-e-Taliban Pakistan (Talibski Ruch Pakistanu - TTP).

Atak miał miejsce w momencie, gdy ludzie zgromadzili się na piątkowych modłach w pobliżu wejścia dla kobiet do szyickiego meczetu przy centralnym targowisku w Parachinarze.

Według przedstawiciela lokalnych władz, na którego powołuje się Reuters, zamach przeprowadził samobójca; po wybuchu rozległy się strzały. "To był samochód pułapka, zaparkowany na targowisku, ale na tym etapie nie jest jasne, czy chodzi o zamach samobójczy" - powiedział agencji AFP przedstawiciel lokalnych władz.

W styczniu doszło do zamachu na bazarze w Parachinarze - śmierć poniosło 21 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.

Parachinar, położony na południe od Peszawaru, jest stolicą okręgu Kurram i leży przy granicy z Afganistanem. Niemal do końca XIX wieku miasto należało do Afganistanu. Parachinar zamieszkane jest przez dużą populację szyitów, często atakowaną zbrojnie przez radykalnych bojowników sunnickich.

Pakistańskie terytoria plemienne od dawna są areną walk między dżihadystami, talibami a także bojownikami Al-Kaidy. Władzom w Islamabadzie nie udaje się skutecznie kontrolować całego terytorium państwa. (PAP)