W śledztwie ws. SKOK Wołomin podejrzanych jest obecnie 110 osób, którym przedstawiono łącznie 187 zarzutów - poinformowała w piątek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Dodała, że w odniesieniu do kilkudziesięciu podejrzanych skierowano już akty oskarżenia.

W sprawie - jak podała prokuratura - chodzi o wielomilionowe kwoty. Zarzuty dotyczą m.in. przedkładania nierzetelnych, bądź podrobionych dokumentów w celu uzyskania kredytów; oszustw na szkodę SKOK Wołomin, polegających na wyłudzeniu kredytów; udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu oszustwa kredytowe oraz prania brudnych pieniędzy.

"W zakresie poszczególnych wątków śledztwa, gdzie zgromadzono kompletny materiał dowodowy, wyłączono materiały w zakresie kilkudziesięciu podejrzanych i skierowano akty oskarżenia do sądu. W miarę uzupełniania materiału dowodowego czynność ta jest kontynuowana w stosunku do pozostałych podejrzanych" - poinformował rzecznik prokuratury prok. Łukasz Łapczyński.

Dodał, że "w dalszym ciągu analizowana jest dokumentacja finansowa dotycząca kilkuset kredytobiorców, dotychczas nie objętych zarzutami, co najprawdopodobniej w najbliższym czasie będzie skutkowało wydaniem kolejnych postanowień o przedstawieniu zarzutów".

W piątek w związku z tym śledztwem sąd uwzględnił wniosek praskiej prokuratury i aresztował na trzy miesiące rolniczego związkowca i byłego posła Władysława S.

Latem 2016 r. Prokuratura Krajowa informowała, że postępowania w sprawie przestępstw związanych z działalnością Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie - skąd wyłudzono wielomilionowe kredyty na tzw. "słupy" - poprowadzą dwa specjalne zespoły prokuratorów. Na mocy decyzji prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, jeden zespół powołano w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga, a drugi - w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wlkp.

Prokuratorzy z Warszawy wyjaśniają m.in. wątki przedkładania poświadczających nieprawdę, podrobionych dokumentów w celu uzyskania wielomilionowych pożyczek w SKOK w Wołominie. Największe postępowanie ws. SKOK Wołomin nadzoruje zaś gorzowska prokuratura, badająca działalność grupy przestępczej, która w ciągu kilku lat wyłudziła ze SKOK Wołomin pożyczki na kwotę niemal 800 mln zł. Ustala m.in., czy członkowie zarządu wołomińskiego SKOK od 2009 do końca 2013 r. dopuścili się przestępstw, które skutkowały wyrządzeniem tej instytucji szkody majątkowej w wielkich rozmiarach i czy ktoś im w tym pomagał.