Co najmniej 10 osadzonych poniosło śmierć w rezultacie walk między rywalizującymi gangami w więzieniach w północnej Brazylii - poinformowały w sobotę władze. Gangi kontynuują w więzieniach walkę o kontrolę nad przemytem narkotyków.

Do krwawych starć doszło m. in. w więzieniu Alcacuz, w stanie Rio Grande do Norte. Policja otoczyła więzienie i zablokowała wszystkie wyjścia, ale z wkroczeniem do środka czeka na niedzielny świt bowiem więźniowie uwolnili się z cel i mają broń.

Więzienie, podobnie jak większość placówek penitencjarnych w Brazylii, jest przepełnione; było obliczone na 620 osadzonych, ale obecnie odbywa w nim karę 1083 skazanych.

Ostatnia fala przemocy w brazylijskich więzieniach rozpoczęła się wkrótce po Nowym Roku kiedy 56 więźniów poniosło śmierć w stanie Amazonas. Wiele ofiar zostało pozbawionych głów i kończyn. Później, 6 stycznia, w sąsiednim stanie Roraima zginęło w równie okrutny sposób 33 więźniów. Stwierdzono, że części z nich wycięto serca i wnętrzności.

Według władz gang "Rodzina Północy" rozpoczął walkę z rywalizującym gangiem "Pierwsze Komando" o kontrolę nad szlakami przerzutu narkotyków w północnych stanach Brazylii. Walka przeniosła się również do więzień, gdzie przebywa wielu bossów narkotykowych.