Od 1 czerwca obowiązują nowe podstawy odmowy wszczęcia postępowania w sprawie udzielenia cudzoziemcowi zezwolenia na pobyt czasowy i pracę. To na skutek zmian wprowadzonych w ustawie o cudzoziemcach ustawą z 4 kwietnia 2025 r. o zmianie niektórych ustaw w celu wyeliminowania nieprawidłowości w systemie wizowym Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. poz. 622). Cudzoziemcy mogą dopełnić formalności, by po tej dacie przebywać i pracować w Polsce legalnie, składając wniosek o zezwolenie na pracę i pobyt. Pojawił się jednak problem.
– Dotychczas obowiązywała praktyka, że za dzień złożenia wniosku uznawany był dzień ze stempla pocztowego. Choć prawnie taka praktyka była wątpliwa, to szeroko przyjęta i dotychczas niekwestionowana – mówi Karolina Schiffter, partnerka w kancelarii PSC. – Teraz jest inaczej, bo ważny jest dzień dotarcia wniosku. Co więcej, zmiana podejścia przez urzędy wojewódzkie i Urząd do Spraw Cudzoziemców (UDSC) nie została upubliczniona – dodaje.
Jak tłumaczy, w rezultacie wiele osób i firm nie miało możliwości, żeby dowiedzieć się o tej zmianie na czas. Zarówno cudzoziemcy, jak i firmy w wielu przypadkach zostali zaskoczeni tą zmianą.
Odrzucenie wniosku o zezwolenie na pracę i pobyt oznacza duże problemy
A ma ona duże konsekwencje. Jeśli wniosek dotrze do urzędu wojewódzkiego z opóźnieniem, cudzoziemiec może utracić prawo do legalnego pobytu i pracy w Polsce, a pracodawca – możliwość legalnego zatrudnienia tej osoby. Dotyczy to w szczególności przypadków, gdy wniosek został nadany na poczcie w ostatnim możliwym terminie. Jeśli nie wpłynął on do urzędu wojewódzkiego przed wygaśnięciem dotychczasowego prawa pobytu (np. wizy lub karty pobytu), skutkuje to koniecznością przerwania zatrudnienia, a w skrajnych przypadkach – opuszczenia Polski przez cudzoziemca.
– Dla firm oznacza to zakłócenia operacyjne, braki kadrowe oraz ryzyko kontroli Państwowej Inspekcji Pracy lub Straży Granicznej – informuje Karolina Schiffter. Do tego, jak zauważa, nowelizacja przepisów, która weszła w życie 1 czerwca tego roku, wprowadziła obowiązek odmowy wszczęcia postępowania w sprawie o udzielenie zezwolenia na pobyt i pracę, jeśli cudzoziemiec przebywał w Polsce w dniu złożenia wniosku na podstawie „zakazanej” wizy – np. w celu odbywania studiów. Ponadto osoby przebywające w Polsce na podstawie statusu UKR nie mogą od 1 czerwca ubiegać się o niebieską kartę. Jeśli te osoby złożyły wnioski pobytowe w ostatniej chwili, może się okazać, że nie otrzymają zezwoleń na pobyt.
UDSC tłumaczy natomiast, że nie ma mowy o zmianie podejścia co do oceny prawnej zdarzenia, jakim jest nadanie w polskiej placówce pocztowej przesyłki zawierającej wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy. I przypomina, że wniosek powinien być złożony do wojewody osobiście, nie później niż w ostatnim dniu legalnego pobytu cudzoziemca w Polsce. Inaczej pozostanie bez rozpoznania.
Jakub Dudziak, rzecznik UDSC, przyznaje jednak, że szef UDSC sformułował w przeszłości rekomendację dla wojewodów, aby stosowali przepis art. 57 par. 5 pkt 2 k.p.a., czyli uznawali termin za zachowany, jeśli przed jego upływem pismo zostało nadane w placówce pocztowej. A to dlatego, że z powodu bardzo dużej liczby zainteresowanych cudzoziemców urzędy wojewódzkie nie są w stanie zapewnić każdemu cudzoziemcowi w dogodnym dla niego terminie możliwości osobistego stawiennictwa.
– Jednak kwestię dokonania czynności pozwalającej na zachowanie terminu na złożenie wniosku należy ściśle odróżnić od tego, kiedy wniosek jest złożony – tłumaczy Jakub Dudziak. – Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców prezentował dotąd konsekwentnie w swoich stanowiskach prawnych pogląd, że chociaż dopuszczalne jest stosowanie przepisów k.p.a. dla oceny zachowania terminu na złożenie wniosku o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy, to data nadania w polskiej placówce pocztowej przesyłki zawierającej taki wniosek nie jest datą złożenia wniosku. Jest nią data, w jakiej wpłynął on do urzędu wojewódzkiego, i z tą datą następuje wszczęcie postępowania wnioskowego, jakim jest postępowanie w sprawie udzielenia zezwolenia na pobyt czasowy – dodaje rzecznik.
Co można zrobić, jeśli pracodawca zatrudniający cudzoziemców za późno złożył wniosek?
Pewną nadzieję na rozwiązanie tego problemu daje nowelizowana obecnie specustawa, ale tylko dla obywateli Ukrainy ze statusem UKR wnioskujących o niebieską kartę, nawet jeśli ich wnioski wpłynęły po 1 czerwca.
– Ustawa zawiera przepisy przejściowe, które pozwalają na pozytywne rozpatrzenie wniosków, jeżeli były one złożone w dobrej wierze w określonym terminie i dotyczą osób korzystających z ochrony czasowej. To oznacza, że część tych dokumentów może zostać uznana za złożone skutecznie, choć wiele będzie zależało od praktyki poszczególnych urzędów wojewódzkich, tj. tego, czy wcześniej nie wydadzą odmów wszczęcia postępowania – tłumaczy Karolina Schiffter.
Co z pozostałymi cudzoziemcami? Jak mówią eksperci, wszystko zależy od indywidualnej sytuacji. I przyznają, że w przypadku cudzoziemców nieobjętych ochroną czasową sytuacja jest trudniejsza. W praktyce mogą oni złożyć nowy wniosek o inny typ zezwolenia (np. na studia, działalność gospodarczą), opuścić kraj i ponownie wjechać na podstawie nowej wizy lub ruchu bezwizowego. W wyjątkowych przypadkach – złożyć skargę lub odwołanie, powołując się na brak transparentności zmiany interpretacji.
– Z kolei osoby przyjęte na uczelnie wyższe w Polsce mogą złożyć wniosek o pobyt w celu odbywania studiów. Taka zmiana może pozwolić na zachowanie ciągłości pobytu, pod warunkiem że spełnione będą wymogi do uzyskania zezwolenia – mówi Karolina Schiffter. Jak zaznacza, żeby uzyskać zezwolenie na pobyt w celu odbywania studiów, konieczne jest złożenie w urzędzie m.in.: dokumentacji potwierdzającej przyjęcie na studia (zaświadczenia z uczelni), dowodu uiszczenia opłaty za studia – jeśli cudzoziemiec podejmuje lub kontynuuje studia odpłatnie – czy dowodu posiadania środków finansowych na utrzymanie i pokrycie kosztów pobytu.
– Z uwagi na liczne nadużycia i afery wizowe urzędy bardziej rygorystycznie przyglądają się studentom. Przepisy nie zawsze są jednoznaczne, a praktyka urzędów bywa różna, co wprowadza element niepewności i ryzyka dla cudzoziemców i ich pracodawców – podsumowuje Karolina Schiffter. ©℗