System dokumentowania stażu pracy, vacatio legis oraz rola ZUS – m.in. te kwestie wymagają jeszcze uregulowania przez parlamentarzystów, aby osoby, które przez lata np. prowadziły własną działalność, mogły korzystać z tych samych uprawnień pracowniczych co etatowcy.

W Sejmie odbyło się I czytanie dwóch projektów nowelizacji ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw: rządowego i poselskiego. Oba mają na celu zredefiniowanie pojęcia stażu pracy i umożliwienie wliczania do niego także niestandardowych form zatrudnienia, takich jak: umowy zlecenia, działalność gospodarcza czy praca za granicą. Podstawą do uznania tych okresów mają być zaświadczenia wydawane przez ZUS. Jeżeli ZUS nie będzie w stanie ich wystawić – np. z powodu upływu czasu – pracownik będzie mógł udokumentować je samodzielnie, przedstawiając stosowne umowy czy inne dokumenty.

Choć wszystkie kluby poselskie zgodziły się z ogólnym kierunkiem zmian, nie obyło się bez istotnych uwag i zastrzeżeń.

Barbara Bartuś, posłanka PiS, zwróciła uwagę na kontrowersyjny aspekt legislacyjny. Pytała, dlaczego wniesiono dwa niemal tożsame projekty. Jej zdaniem, dublowanie projektów nie sprzyja przejrzystości procesu legislacyjnego i nie buduje zaufania obywateli do państwa prawa.

Z kolei Barbara Dolniak, posłanka KO, zwróciła uwagę na rozbieżności terminów wejścia w życie ustawy. Rządowy projekt przewiduje dwa terminy: dla sektora publicznego – 1 stycznia 2026 r., a dla prywatnego – pierwszy dzień miesiąca po upływie sześciu miesięcy od ogłoszenia ustawy w Dzienniku Ustaw. Ponadto przewiduje on 24-miesięczny okres na uzupełnienie dokumentacji przez pracownika. Projekt poselski jest w tym zakresie mniej elastyczny – zakłada jednolity termin wejścia w życie (1 stycznia 2026 r.) i brak dwuletniego okresu przejściowego.

Natomiast Agnieszka Maria Kłopotek, posłanka PSL, wniosła postulat doprecyzowania procedur weryfikacji stażu pracy. Pytała m.in., czy zaświadczenia ZUS będą wystawiane automatycznie oraz jak zapobiec nadużyciom – np. sztucznemu nabijaniu stażu pracy. Zaproponowała wprowadzenie minimalnego progu dochodu lub liczby godzin pracy, które kwalifikowałyby dany okres do zaliczenia.

Piotr Górnikiewicz, poseł Polski 2050, zaapelował o co najmniej sześciomiesięczny okres vacatio legis, którego brak w projekcie poselskim może utrudnić wdrożenie przepisów, szczególnie w dużych przedsiębiorstwach. Poseł tego ugrupowania zaproponował opracowanie wzorcowego wykazu dokumentów – zarówno krajowych, jak i zagranicznych – wraz z określeniem ich formy i sposobu weryfikacji. Dodatkowo zwrócił uwagę na konieczność doprecyzowania wzoru wniosku o zaświadczenie z ZUS i postulował umożliwienie składania ich nie tylko za pomocą eZUS, lecz także przez pracodawcę lub w wersji papierowej.

Co więcej, Witold Tumanowicz, poseł Konfederacji, podniósł kwestię pominięcia niektórych form działalności w katalogu uznawanych okresów. Poseł tego ugrupowania przestrzegał też przed nadmiernym obciążeniem budżetu państwa – koszt wdrożenia zmian tylko w pierwszym roku obowiązywania nowelizacji oszacowano na 431 mln zł.

Projektami zajmie się teraz sejmowa komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach. ©℗