Chodzi o projekt nowelizacji ustawy z 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1571 ze zm.). Mimo że zmienia on tylko jeden przepis – art. 414 ust. 3, wywołał spore zamieszanie na uczelniach. Zgodnie z planowaną regulacją szkoły wyższe będą mogły przeznaczyć na stypendia rektora do 40 proc. całkowitej dotacji na wsparcie finansowe dla studentów – a nie, jak dotąd, 60 proc. kwoty faktycznie wydatkowanej na trzy typy świadczeń: stypendia rektora, stypendia socjalne i zapomogi. Efekt? Jak przekonuje autor projektu – Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) – dzięki planowanej zmianie uczelnie zyskają większą elastyczność w gospodarowaniu pieniędzmi na stypendia. Większa część dotacji będzie mogła zostać skierowana na stypendia rektorskie, czyli dla najzdolniejszych studentów – zwłaszcza tam, gdzie niewielka grupa studiujących jest uprawniona do otrzymania wsparcia o charakterze socjalnym. Eksperci ostrzegają jednak, że tak się nie stanie.
Miliony złotych mniej na stypendia rektora
Z wyliczeń Instytutu Prawa Szkolnictwa Wyższego i Nauki wynika, że dzieląc dotację na świadczenia studentów zgodnie z zaproponowaną przez resort nauki nową regułą, wcale nie przybędzie pieniędzy na stypendia rektora. Wręcz przeciwnie – dotacja na ten cel się skurczy i to o grube miliony. Instytut przeprowadził symulację na podstawie danych GUS za rok 2023. Wówczas dotacja z budżetu państwa na stypendia wyniosła 1,78 mld zł (do tego trzeba doliczyć rezerwę). Zgodnie z obecnymi przepisami (60 proc. kwoty faktycznie wydatkowanej na stypendia rektora, stypendia socjalne i zapomogi) można było wydać na stypendia rektora nie więcej niż 961 mln zł w skali kraju. Gdyby zaś obowiązywały nowe regulacje (40 proc. od całości dotacji na studenckie świadczenia) to byłoby to ok. 737 mln zł. W kolejnych latach te kwoty będą inne, ale równie niekorzystne (patrz: opinia). Trzeba też zaznaczyć, że w praktyce każda szkoła wyższa sama dzieli pieniądze na stypendia – zgodnie z wytycznymi wskazanymi w ustawie. DGP sprawdził więc, jak na poszczególnych uczelniach zadziałałby nowy mechanizm.
Nic się nie zmieni na niektórych studiach
Okazuje się, że akademicy również sceptycznie podchodzą do planowanych zmian. Paulina Łukaszuk, rzeczniczka prasowa Akademii Leona Koźmińskiego (ALK), wskazuje, że nowelizacja ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, dotycząca stypendiów rektora, teoretycznie wprowadza korzystne rozwiązanie – uniezależnia ich budżet od liczby wniosków o stypendia socjalne i zapomogi, co zwiększa elastyczność zarządzania tymi środkami.
– Ta niezależność budżetów jest szczególnie istotna w przypadku dużej dysproporcji pomiędzy liczbą wniosków o stypendium rektora a o stypendium socjalne. Taką sytuację mamy na naszej uczelni: wniosków o stypendium rektora mamy kilka razy więcej niż o socjalne. W praktyce jednak dla ALK nowa zasada nie zwiększy istotnie budżetu na świadczenia dla najlepszych studentów – uważa Paulina Łukaszuk. Wyjaśnia, że dotychczas uczelnia mogła przeznaczyć maksymalnie 60 proc. budżetu obejmującego stypendia rektora, socjalne i zapomogi. Według nowych zasad limit będzie wynosił 40 proc., ale liczony od całej dotacji, która dodatkowo obejmie stypendia dla osób niepełnosprawnych oraz rezerwy. – Nasze symulacje z lat 2021–2024 pokazują, że procent środków wydatkowanych na stypendia rektora oscylował wokół 40–50 proc. całej dotacji, więc zmiana nie przyniesie znaczącego wzrostu dostępnych funduszy – uważa.
Zauważa jednak, że nowelizacja może prowadzić do obniżenia stypendiów socjalnych, skoro ich wysokość nie będzie już wpływać na budżet stypendiów rektora. Jednak powstałych w ten sposób oszczędności nie będzie można przesunąć na stypendia rektora. – Oceniamy nowelizację pozytywnie ze względu na zlikwidowanie bezpośredniej zależności finansowej między stypendiami rektora a socjalnymi, jednak nie wydaje się, by nowelizacja zwiększyła budżet ALK na stypendia rektora w porównaniu z dotychczasowymi kwotami – podsumowuje Paulina Łukaszuk.
Bez wpływu
Joanna Lorenc z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie uważa, że pozytywne oddziaływanie tej regulacji mogą odczuć szkoły wyższe, w których stypendia socjalne stanowią niewielką część świadczeń w ogóle. – Tymczasem UEK ma rosnącą grupę stypendystów socjalnych. Proponowana w nowej regulacji wysokość możliwych wydatków na stypendium rektora do 40 proc. środków funduszu stypendialnego, jest zbliżona do wysokości naszych dotychczasowych wydatków na to świadczenie w poprzednich latach – wskazuje Joanna Lorenc.
Podobnie na Politechnice Białostockiej. „Nie mieliśmy dotychczas problemu z zachowaniem proporcji, o której mowa w art. 414 ust. 3 z uwagi na wysoką liczbę beneficjentów stypendium socjalnego. Prognozujemy, że wysokości świadczeń w Politechnice Białostockiej z uwagi na zmiany przepisów nie ulegną dużym zmianom” – czytamy w przesłanym stanowisku.
Brak konsultacji propozycji MNiSW
Dziwi natomiast fakt, że propozycja MNiSW została przyjęta przez rząd z pominięciem konsultacji publicznych. Projekt na stronach Rządowego Centrum Legislacji został zawieszony 22 maja br., a zaledwie kilka dni później (27 maja br.) Rada Ministrów skierowała go do Sejmu.
„Projekt ustawy, ze względu na jego pilny charakter, nie podlegał konsultacjom publicznym i opiniowaniu. Projektowana ustawa nie nakłada żadnych obowiązków na uczelnie ani na studentów” – czytamy w ocenie skutków regulacji. „Zakłada się, że projektowane rozwiązanie będzie korzystne zarówno dla uczelni, jak i dla studentów” – wyjaśnia MNiSW.
Skierowaliśmy do resortu pytania z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie projektu. Do czasu skierowania artykułu do druku nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Nowelizacja ma wejść w życie 1 stycznia 2026 r. ©℗
Proponowane rozwiązanie budzi wątpliwości
Przede wszystkim należy wskazać, że pomoc materialna dla studentów wymaga reformy, a nie tylko korekt związanych z podziałem dotacji. Problemy są dużo poważniejsze, a wieloletnie zaniechania z każdym dniem potęgują nierówności. Coraz trudniej wydatkować racjonalnie środki na stypendia. Trzeba jednak wskazać, że o tych trudnościach mówiło się co najmniej od 6–7 lat, chociaż wtedy był to przede wszystkim problem uczelni niepublicznych. Z danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wynika, że w budżecie państwa na rok 2025 na świadczenia dla studentów zaplanowano środki w wysokości 1,82 mld zł. Jeżeli przyjąć nowy mechanizm wyliczania dotacji, to na stypendia rektora można by przeznaczyć nie więcej niż ok. 728 mln zł. Tymczasem w 2024 r. wydatkowano na świadczenia dla najlepszych 743 mln zł. Skoro środków na stypendia rektora ma być mniej, to albo należy spodziewać się spadku liczby miejsc stypendialnych, albo spadku kwot stypendiów rektora, które i tak są dość niskie. Proponowane rozwiązanie budzi wątpliwości i nie rozwiązuje obecnych problemów. Lepszy efekt, czyli więcej środków na stypendia rektora, bez uszczerbku dla pozostałych świadczeń dla studentów, można by było uzyskać, zmieniając koszyk świadczeń, czyli po prostu należałoby utrzymać dotychczasowe 60 proc. z puli przeznaczonej na stypendium rektora, stypendium socjalne, dodając przy tym kwoty wydatkowane na stypendia dla osób niepełnosprawnych, a wykreślając te przeznaczone na zapomogi. Należałoby także zwiększyć limit stypendiów rektora do 20 proc. studentów kierunku, zastępując dotychczasowy próg – nie więcej niż 10 proc. MNiSW umyka prawdziwy cel pomocy materialnej oraz to, że stypendia rektora związane są z wysiłkiem studentów. Warto takich najzdolniejszych doceniać, a proponowane rozwiązanie wręcz zniechęca ich do aktywności. ©℗
Czekamy na uwzględnienie naszych postulatów
Zgodnie z art. 414 ust. 3 ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, dotacja wydatkowana w danym roku na stypendia rektora stanowi nie więcej niż 60 proc. środków wydatkowanych łącznie na stypendia rektora, stypendia socjalne oraz zapomogi. MNiSW proponuje zmianę, zgodnie z którą dotacja na stypendium rektora nie powinna przekraczać 40 proc. środków łącznie na: stypendia rektora, stypendia socjalne, zapomogi oraz na stypendia dla osób niepełnosprawnych. W ocenie ministerstwa zmiana ta wpłynie na uelastycznienie reguł gospodarowania dotacją przez uczelnie oraz na zwiększenie efektywności wykorzystania funduszy stypendialnych przeznaczanych na stypendia rektora, niezależnie od wykorzystania pieniędzy na świadczenia o charakterze socjalnym. Należy jednak zwrócić uwagę, że również w nowej propozycji środki na stypendia rektora są związane limitem 40 proc. w stosunku do kwoty łącznej przeznaczonej na świadczenia. Nowa regulacja MNiSW jedynie zmienia sposób wyliczeń. Nie odpowiada na realne problemy uczelni. Nie odniesie również, w naszej ocenie, pozytywnych skutków ani nie spełni założeń, jakie podano w uzasadnieniu projektu. Pod koniec maja br. inicjatywa SprawdzaMy skierowała do ministra nauki krytyczne stanowisko co do proponowanego rozwiązania. Jeśli zmiana miałaby być dalej procedowana, jesteśmy jej przeciwni. Liczymy na to, że w toku procesu legislacyjnego ostateczna regulacja stanie się zgodna z propozycją wypracowaną ze środowiskiem akademickim. Proponujemy całkowite zniesienie limitu procentowego przy jednoczesnym wprowadzeniu progu bezpieczeństwa socjalnego. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do Sejmu