Nie ma przeciwwskazań, aby pracodawca udzielił wolnego osobie, która oddała krew, a pracuje na zleceniu w tej firmie. Nie jest to jednak jego obowiązek – wyjaśnia Ministerstwo Zdrowia (MZ).
Na problem zwrócili uwagę posłowie Polska 2050 – Trzecia Droga (interpelacja nr 7651).
– W ostatnim czasie coraz więcej honorowych dawców zgłasza problem braku równego traktowania w zakresie przyznawania dni wolnych od pracy po oddaniu krwi. Dotyczy to przede wszystkim osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych (umowy zlecenia, o dzieło) oraz samozatrudnionych – informuje Kamil Wnuk. – Obecne przepisy wykluczają te grupy zawodowe z możliwości pełnego skorzystania z uprawnień przyznawanych krwiodawcom. Brak tej regulacji nie tylko utrudnia regenerację po oddaniu krwi, lecz także zniechęca osoby zatrudnione na umowach cywilnoprawnych do włączania się w ten niezwykle ważny akt społecznej odpowiedzialności. Problem ten będzie się nasilał w związku ze wzrostem liczby osób pracujących na umowach innych niż o pracę – dodaje.
W jego ocenie wprowadzenie regulacji przyznającej dwa dni wolne po oddaniu krwi dla wszystkich krwiodawców, niezależnie od formy zatrudnienia, to nie tylko wyraz solidarności społecznej, lecz także inwestycja w zdrowie i dobrobyt całego społeczeństwa. Zwrócił się więc z pytaniami do MZ, czy planuje zmiany legislacyjne w tym zakresie oraz dodatkowe zachęty.
Resort zdrowia odpowiedział, że ustawodawca uregulował jedynie sytuację dotyczącą zatrudnienia na umowę o pracę przez pracodawcę. Natomiast w przypadku osób współpracujących na podstawie np. umowy cywilnoprawnej, a tym samym przepisów kodeksu cywilnego, strony mogą na zasadzie swobody umów określić uprawnienie do przerwy w realizacji pracy za wynagrodzeniem, w przypadku oddawania krwi.
– Jest to w takim przypadku prawo, a nie obowiązek stron. Należy nadmienić również, że sama nazwa umowy nie przesądza o jej charakterze, przez co może mieć miejsce uznanie umowy cywilnoprawnej za umowę o pracę, co wymaga jednak zgodnej woli stron albo postępowania sądowego – wyjaśnił Jerzy Szafranowicz, podsekretarz stanu w MZ. ©℗