Od początku 2021 do połowy 2024 r. pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przeprowadzili prawie 87 tys. kontroli. Ich efekty finansowe to niemal 1,5 mld zł – wynika z raportu, do którego dotarł DGP. Podsumowanie obejmuje przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 20 ubezpieczonych.

Zdecydowaną większość stanowiły kontrole planowe. Ich liczba w ostatnich dwóch latach była podobna – po ok. 27 tys., natomiast wyraźnie wzrosła skuteczność. W 2022 r. suma wykrytych nieprawidłowości wyniosła 357,2 mln zł, przy średniej kwocie 12,8 tys. zł na jednego przedsiębiorcę, podczas gdy rok później było to odpowiednio 489 mln i 18,3 tys. W I półroczu br. wyniki już są większe niż za cały 2022 r. – 364,7 mln zł i 25,1 tys. zł.

Agnieszka Kiełbowicz-Dziwulska, wicedyrektorka ZUS ds. Nadzoru Kontroli, podkreśla, że obecnie realizuje się zaledwie jedną trzecią kontroli, które przeprowadzano np. w 2018 r. Po wejściu w życie pakietu ustaw zwanych Konstytucją biznesu decyzję o skontrolowaniu przedsiębiorcy musi poprzedzić szeroka analiza danych. – Przed zaplanowaniem kontroli ZUS musi najpierw wytypować przedsiębiorców, u których prawdopodobieństwo wystąpienia nieprawidłowości jest najwyższe. Nie może jej jednak przeprowadzić na podstawie widzimisię – mówi.

Rosnącą skuteczność nasza rozmówczyni tłumaczy większym doświadczeniem i lepszą analizą pozwalającą wykrywać nowe metody omijania opłacania składek. Wskazuje, że przeciętnie nie mija nawet pół roku, aby ZUS wiedział o nowym sposobie oszustwa. Możnago dostrzec, patrząc na ruchy dostosowujące się do działań ZUS-u. – W tym roku po raz pierwszy zrobiliśmy kontrole z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, która wspomogła nas w wytypowaniu przedsiębiorców do kontroli. Jednak muszę podkreślić, że ostateczną decyzję w tym zakresie podjął i zawsze podejmuje człowiek – zapewnia.

Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt, uważa, że lepsze typowanie to tylko jedna strona medalu. Drugą są rosnące wynagrodzenia powodujące wzrost obciążenia składkowego. – Podatek dochodowy w tej części, która idzie do budżetu państwa, za 2022 r. przyniósł ponad 60 mld zł, a już za 2023 r. – było to ponad 90 mld zł. Sama płaca minimalna w ciągu dwóch lat urosła z 3 tys. zł do 4,3 tys. zł, czyli o ok. 45 proc. Do tego jeszcze dochodzą wyższe odsetki podstawowe wyliczane na podstawie stopy referencyjnej, które wynoszą obecnie 14,5 proc. To wszystko przekłada się na wyższy wynik finansowy stwierdzonych nieprawidłowości – wylicza.

Agnieszce Kiełbowicz-Dziwulskiej trudno wskazać najczęściej popełniane oszustwa. Mówi jednak o pewnych tendencjach. Jedna z nich wiąże się z zatrudnianiem w Polsce obcokrajowców. Przykładowo, aby zatrudnić obywatela innego kraju, agencja pracy składa oświadczenie o powierzeniu pracy na umowę zlecenia w lokalnym urzędzie pracy. – Po czym okazuje się, że ta osoba w ogóle nie jest zgłaszana do ubezpieczeń społecznych, bo agencja tworzy quasi-spółkę do rozliczeń, w której udziały nabywa zatrudniony cudzoziemiec jako jeden z np. 600, przez co ZUS-owi trudno jest namierzyć tego rodzaju podmioty, dlatego że spółka mająca tak wielu udziałowców nie ma obowiązku ujawniać ich danych w KRS – wyjaśnia. Agencja tłumaczy, że nie ma obowiązku opłacać składek, bo udziałowiec spółki otrzymuje świadczenie na podstawie art. 176 kodeksu spółek handlowych. Przepisy te pozwalają wypłacać wynagrodzenie wspólnikowi spółki z o.o. za wykonywane na jej rzecz usługi. Ono co do zasady nie jest oskładkowane. – Tego rodzaju nieprawidłowości są zwykle na ogromną skalę, a powodują skutki dla cudzoziemca nie tylko ze względu na brak zgłoszenia do ubezpieczeń, lecz także szeroko rozumianą ochronę rynku pracy. Z kolei od pracodawcy, na rzecz którego osoba ta wykonuje pracę, agencja dostaje pieniądze i na wynagrodzenia, i na składki – punktuje Kiełbowicz-Dziwulska.

Innym przykładem oszustwa jest tzw. praca na rzecz własnego pracodawcy. Polega na tym, że pracownik jest zatrudniony w firmie X na podstawie umowy o pracę i zarabia 5 tys. zł brutto. Popołudniami natomiast pracuje w firmie Y i zarabia 2 tys. zł brutto. W obu wykonuje jednak te same obowiązki w tym samym miejscu pracy, a X i Y są spółkami córkami jednego podmiotu. Różnica jest taka, że od umowy o pracę pracodawca płaci wszystkie składki, a od cywilnoprawnej – tylko zdrowotną. – Po ustaleniu stanu faktycznego po kontroli następuje odpis składki zdrowotnej od umowy cywilnoprawnej, a zarazem przypis składek od łącznego przychodu z tytułu umowy o pracę, które powinny być też uiszczane od 2 tys. zł brutto – wyjaśnia Kiełbowicz-Dziwulska. ©℗

Rewolucja w orzecznictwie lekarskim

Do prac rządowych trafiła nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Ma ona zreformować system orzecznictwa w ZUS, który – zdaniem autorów noweli – jest nieprzejrzysty i nieprzystający do obecnych czasów.

W noweli znalazły się zapisy o ujednoliceniu zasad i trybu wydawania orzeczeń. Ponadto lekarze orzecznicy będą mogli być zatrudnieni też na podstawie umów cywilno prawnych, a nie – jak dziś – tylko na umowie o pracę. Orzeczenia w niektórych sprawach będą mogli wydać też specjaliści wykonujący samodzielne zawody medyczne, np. fizjoterapeuci, pielęgniarki oraz pielęgniarze. ©℗

ikona lupy />
Wyniki kontroli przeprowadzanych przez ZUS / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe