ikona lupy />
Katarzyna Krawczyk adwokat z kancelarii Chałas i Wspólnicy / Dziennik Gazeta Prawna
W praktyce przedsiębiorcy starają się oznaczyć termin przejścia zakładu jako moment przejścia własności jego składników majątkowych na nowego właściciela. Jest to np. data wskazana w umowie sprzedaży jako moment przeniesienia własności. Określony w ten sposób termin będzie z dużym prawdopodobieństwem zgodny z wytycznymi Sądu Najwyższego. Podkreśla on, że datą przejścia jest moment faktycznego przekazania zakładu, czyli faktyczne dysponowanie przekazanym majątkiem przez nowego pracodawcę (wyrok SN z 11 kwietnia 2006 r., sygn. akt I PK 184/05), a także przejęcie zadań dotychczasowego zakładu pracy przez nową firmę (wyrok SN z 11 maja 2006 r., sygn. akt II PK 274/05).
Z orzecznictwa SN wynika jednoznacznie, że o momencie przejęcia zakładu decydują zdarzenia faktyczne – przejęcie majątku i wykonywanie pracy u nowego pracodawcy, a nie istnienie formalnych podstaw prawnych, jak np. umowy czy postanowienia sądu i wskazanych w nich dat. Z reguły będą one zbieżne, ale mogą zdarzyć się odstępstwa od tej zasady. Sytuacja komplikuje się dodatkowo, kiedy moment przejścia własności majątku nie zależy od woli stron uczestniczących w transakcji – np. w przypadku łączenia spółek będzie nim data rejestracji połączenia w KRS-ie, której nie sposób przewidzieć.
Przedsiębiorcy powinni pamiętać jednak, że art. 231 k.p. zobowiązuje ich do poinformowania pracowników o przewidywanym terminie przejścia zakładu. Ustawodawca przewidział, że ten termin może ulec zmianie i pracodawcy mogą nie być w stanie określić go precyzyjnie w momencie skierowania zawiadomienia do pracowników. Ponadto o momencie przejścia zdecyduje moment faktycznego rozpoczęcia funkcjonowania zakładu w strukturach nowego pracodawcy, a nie moment rejestracji w KRS. Pracodawcy taką datę są w stanie samodzielnie określić.