26 czerwca 1974 r. uchwalono obowiązujący do dziś kodeks pracy. I choć uczestnicy rynku pracy pozytywnie oceniają dotychczasowe funkcjonowanie jego regulacji, to widzą też potrzebę kolejnych zmian. Między pracodawcami i związkami zawodowymi nie ma jednak zgody co do tego, czy dzisiaj uchwalenie nowego kodeksu jest dobrym pomysłem.
Idea uchwalenia nowego kodeksu pracy, który lepiej przystawałby do potrzeb rynku pracy XXI wieku, nie jest nowa. Próby ponownej kodyfikacji prawa pracy były podejmowane dwukrotnie – najpierw przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy powołaną przez premiera Leszka Millera w 2002 r., a następnie przez kolejną, utworzoną w 2016 r. z woli premier Beaty Szydło. Efekty pracy tych komisji (w formie projektów indywidualnego i zbiorowego prawa pracy), nie trafiły jednak na ścieżkę legislacyjną.
– Pamiętając o fiasku prac komisji kodyfikacyjnych uważam, że trzeba jednak podjąć kompleksowe i racjonalne działania w kierunku opracowania nowego kodeksu pracy. Dalsze „łatanie” k.p. kolejnymi nowelizacjami i wielokrotne jego poprawianie, bardzo utrudnia sprawne poruszanie się po nim, a także prowadzi do poważnych wątpliwości interpretacyjnych – wskazuje Paweł Śmigielski dyrektor wydziału prawno-interwencyjnego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych
Przeciwne stanowisko prezentują natomiast pracodawcy.
– Moim zdaniem nie jest to dobry moment, żeby uchwalać nowy kodeks pracy – stwierdza dr hab. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert ds. stosunków pracy, dialogu społecznego i rynku pracy w Federacji Przedsiębiorców Polskich. Zwraca przy tym uwagę, że ostatnio pojawiały się liczne przepisy, które wymagały od pracodawców dostosowania się do nowych rozwiązań, w tym przyjmowania na siebie dodatkowych obowiązków i dokonywania zmian organizacyjnych. – Warto wspomnieć o pracy zdalnej, implementacji dyrektywy w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w UE oraz dyrektywy dotyczącej zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów. Obecnie planowane są kolejne zmiany przepisów prawa pracy, jak chociażby wdrożenie dyrektywy o minimalnych, adekwatnych wynagrodzeniach w UE. W obliczu tylu zmian trudno oczekiwać, aby pracodawcy chętnie przyjęli kompleksowo zreformowany kodeks pracy – zauważa ekspertka FPP.
Mimo różnych stanowisk w sprawie stworzenia na nowo, od podstaw kodeksu pracy, partnerzy społeczni widzą potrzebę kolejnych zmian w obecnych regulacjach.
– Należałoby się wreszcie zająć m.in. Działem Szóstym Kodeksu pracy, a więc czasem pracy. Jego przepisy wywołują chyba najwięcej problemów interpretacyjnych i sytuacji konfliktowych – uważa Paweł Śmigielski.
W ocenie Grażyny Spytek-Bandurskiej, pracodawcy oczekują zmniejszenia skali obciążeń przez przeniesienie na ZUS płatności za czas zwolnienia lekarskiego. – Celem modyfikacji art. 92 k.p. jest ograniczenie kosztów pracodawców z tytułu opłacania z własnych środków finansowych absencji chorobowych pracowników – wskazuje. W jej opinii zmianie powinien ulec także art. 39 k.p. regulujący okres ochrony przedemerytalnej, który jest wskazywany przez pracodawców jako istotna bariera utrudniająca osobom 50+ aktywność zawodową. – Ważne jest uelastycznienie obecnej normy ochronnej – jednak nie poprzez automatyczne skrócenie czteroletniego okresu, lecz wprowadzenie pewnych wyjątków od obowiązującej reguły z jednoczesnym przyjęciem rozwiązań zabezpieczających interesy pracowników, żeby nie zagrażało im bezrobocie – wyjaśnia.
Z kolei prof. dr hab. Arkadiusz Sobczyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego, partner zarządzający w kancelarii Sobczyk i Współpracownicy, postuluje korektę definicji stosunku pracy tak, aby ograniczyć patologię tzw. umów cywilnych w zatrudnieniu.
– Należałoby też wprowadzić uproszczenia dla mikropracodawców. Kodeks narzuca bowiem liczne i nieproporcjonalne obowiązki biurokratyczne. Należałoby także zwiększyć zakres dopuszczalnej modyfikacji regulacji kodeksowych przez porozumienia zbiorowe, w tym modyfikacji „na niekorzyść” – przekonuje.
Natomiast dr Barbara Godlewska-Bujok, adiunktka na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, Zastępczyni Przewodniczącej Rady Ochrony Pracy przy Sejmie RP uważa, że do k.p. należałoby wprowadzić przepisy dotyczące przemocy w pracy. – Nie mamy ich – choć oczywiście mobbing jest formą przemocy – a powinny być. Zmienia nam się klimat i to też powinno znaleźć odzwierciedlenie w przepisach o pracy. Nie widzimy również w prawie pracy praw opiekunów osób starszych – wskazuje.
Więcej w jutrzejszej debacie eksperckiej na łamach DGP