PIP wytyka brak wsparcia finansowego do obsługi systemu zgłaszania nieprawidłowości przez sygnalistów i wskazuje, że nie jest właściwą instytucją do badania tego typu zgłoszeń.
PIP wytyka brak wsparcia finansowego do obsługi systemu zgłaszania nieprawidłowości przez sygnalistów i wskazuje, że nie jest właściwą instytucją do badania tego typu zgłoszeń.
Ze stanowiska inspekcji do najnowszej wersji projektu przepisów o sygnalistach wynika, że nikt nie konsultował z PIP nowej roli, jaką miałaby przyjąć w systemie zgłaszania naruszeń prawa.
– Stanowisko Państwowej Inspekcji Pracy potwierdza to, że wybór tej instytucji do pełnienia istotnej roli w systemie zgłaszania nieprawidłowości przez sygnalistów jest zaskakujący dla niej samej – komentuje dr hab. Beata Baran-Wesołowska, partner i radca prawny w kancelarii BKB Baran Książek Bigaj. Jej zdaniem nasuwa to pytania o przygotowanie do wdrożenia nowych przepisów, zapewnienie zaplecza, zarówno eksperckiego, jak i organizacyjnego, do wdrożenia nowych unijnych regulacji o sygnalistach. – Rodzi to także pytanie o staranność projektodawcy w implementacji tych przepisów, skoro w ocenie skutków regulacji wskazano okręgowe inspekcje pracy jako właściwe do działania w myśl nowych przepisów, choć organizacja PIP obejmuje okręgowe inspektoraty pracy oraz Główny Inspektorat Pracy – punktuje ekspertka.
W piśmie datowanym na 22 grudnia br., skierowanym do kancelarii premiera, można przeczytać, że zdaniem PIP niezrozumiałe jest wyznaczanie jej do przyjmowania zgłoszeń naruszenia prawa w zakresie m.in. zamówień publicznych, rynków finansowych, przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, bezpieczeństwa transportu, bezpieczeństwa jądrowego, zdrowia publicznego, ochrony konsumentów, ochrony prywatności i danych osobowych oraz interesów finansowych Skarbu Państwa i samorządów, skoro żadna z tych dziedzin nie należy do kompetencji inspekcji.
„Zaskoczeniem dla PIP jest wskazanie jej jako organu właściwego do przyjmowania zgłoszeń, tym bardziej że w innych państwach członkowskich wskazywano zupełnie inne organy, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich, Ministerstwo Sprawiedliwości, prokuraturę; powoływano odrębny urząd ochrony sygnalistów, czy wprowadzano rozproszony system, ze wskazaniem właściwych organów” – podkreśla Katarzyna Łażewska-Hrycko, główny inspektor pracy, w piśmie do KPRM. Zwraca także uwagę, że dokonanie wstępnej weryfikacji zgłoszenia sygnalisty nie jest czynnością wyłącznie techniczną, jak zdaje się zakładać projektodawca, ale wymaga znajomości odpowiednich przepisów – nie tylko merytorycznych, lecz także krajowych oraz unijnych wskazanych w dyrektywie. W przeciwnym razie nie będzie możliwe dokonanie oceny, czy dane działanie lub zaniechanie jest niezgodne z prawem lub ma na celu obejście prawa i czy w konsekwencji stanowi naruszenie prawa w rozumieniu projektowanej ustawy. A co istotne, tylko w przypadku stwierdzenia, że zgłoszenie dotyczy informacji o naruszeniu prawa, inspekcja miałaby je przekazywać do właściwego organu publicznego. To zaś wymaga wiedzy o zadaniach właściwie wszystkich instytucji publicznych. – Państwowa Inspekcja Pracy nie została powołana do takich zadań – ocenia Katarzyna Łażewska-Hrycko, przypominając, że PIP jest organem powołanym do sprawowania nadzoru i kontroli przestrzegania prawa pracy, a w szczególności bezpieczeństwa i higieny pracy.
Dlatego GIP apeluje o wyznaczenie innego organu – lub powołanie nowego – do przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych i wykonywania pozostałych zadań przewidzianych w przepisach o sygnalistach.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy po konsultacjach międzyresortowych
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama