W takim wypadku wysokość odprawy, odszkodowania lub innego świadczenia pieniężnego wypłacanego pracownikowi w związku z rozwiązaniem umowy o pracę, jeżeli wypłacenie świadczenia zostało przewidziane w przepisach, nie może przekroczyć dziesięciokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę tj. kwoty 26.000 zł.
Przepisy dotyczące wysokości świadczenia pieniężnego stosuje się odpowiednio do umów zlecenia, innych umów o świadczenie usług, umowy o dzieło albo w związku z ustaniem odpłatnego pełnienia funkcji, z wyłączeniem umowy agencyjnej.
Tarcza 4.0 nie przesądza jednoznacznie, czy limit obejmuje także odprawy przewidziane w przepisach wewnątrzzakładowych, np. układach zbiorowych pracy, regulaminach wynagradzania. Ma to jednak istotne znaczenie, bo właśnie te akty najczęściej przewidują prawo do dodatkowych świadczeń dla pracowników w związku z zakończeniem zatrudnienia. Można twierdzić, iż skoro pracodawca zobowiązał się do wypłacenia świadczeń wyższych niż wspomniany limit, powinien wypłacać je w ustalonej wysokości. Ale sytuacja ekonomiczna istotnie się zmieniła, a nowe ograniczenie zostało wprowadzone po to, żeby ułatwić funkcjonowanie firmom, które odczuwają skutki tych zmian.
Moim zdaniem limit obejmuje świadczenia określone w przepisach wewnątrzzakładowych, a przynajmniej te wprowadzone przed wejściem w życie tarczy antykryzysowej 4.0.
Z ustawy wynika, że limit będzie dotyczył nie tylko odpraw wypłacanych w związku z rozwiązaniem umowy o pracę, lecz także umów cywilnoprawnych albo w razie ustania odpłatnego pełnienia funkcji. W przypadku osób odchodzących z wysokich stanowisk wysokość odpraw najczęściej przewidziana jest w ich kontraktach. A postanowień umownych ograniczenie odpraw nie obejmuje. Ograniczenie ma dotyczyć świadczeń, których obowiązek wypłaty wynika z przepisów.