Rynek inwestycji samorządowych jest duży, jedna trzecia pieniędzy przeznaczona jest na budownictwo, czyli ponad 100 miliardów złotych.

– Gmin jest wiele, rynek jest rozdrobniony, jeżeli chodzi o inwestorów. Widzimy też walkę między wykonawcami. Wiąże z tym, że w zeszłym roku mieliśmy istotny spadek produkcji budowlano-montażowej, więc firmy rywalizują o kontrakty. I to nie jest dobre, bo wiemy czym się takie konflikty kończą. Kontrakty są niekończone, podpisywane na zbyt ryzykownych warunkach. Ale to jest taka przywara Polski od 30 lat, kumulacja i dołki inwestycyjne. Teraz jesteśmy w dołku – zauważa Dariusz Blocher.

Kontrola jakości i innowacje

Jak podkreśla, obecnie inwestorzy publiczni są dużo lepiej przygotowani do kontroli jakości niż 20 lat temu. – Powinniśmy też zwrócić uwagę na to, by inwestorzy publiczni, w tym samorządowi, wybierali dobrych wykonawców. O to apelujemy jako branża. Wybierajcie takich, którzy są w stanie wykonać zlecenie, a nie tych, którzy dają najniższą cenę – zaznacza przedstawiciel UNIBEP.

Natomiast w jego ocenie, sektor publiczny w przypadku budownictwa nie jest innowacyjny. – Generalnie nie chce brać ryzyka innowacji na siebie, czyli uważa, że jeżeli mamy zastosować nowe, trochę niesprawdzone technologie, to lepiej, by ryzyko wziął na siebie wykonawca. System zamówień publicznych nie sprzyja więc innowacyjności, choć sam sektor budowlany oczywiście się zmienia, mamy nowe materiały, maszyny, budujemy dużo szybciej, sprawniej, trwalej. Ale sama metoda budowania jest taka sama, jak 100 lat temu – zauważa Dariusz Blocher.

Spółka notowana na GPW

UNIBEP SA należy do największych przedsiębiorstw budowlanych w Polsce, funkcjonuje na rynku od 75 lat. Spółka z przewagą polskiego kapitału od 2008 roku jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.

AP