- Musimy się zastanowić, jak w Europie Środkowej możemy być innowacyjni, a nie odtwórczy. Bo tempo innowacji jest niesamowite - mówi Michelle Simmons, dyrektor generalna Microsoft na Europę Środkową.
Czy sztuczna inteligencja jest naprawdę tak wielką zmianą, jak się o niej mówi?
ikona lupy />
Michelle Simmons, dyrektor generalna Microsoft na Europę Środkową / Materiały prasowe / fot. mat. prasowe

Sama sztuczna inteligencja nie jest niczym nowym, ale nowością jest potencjał generatywnej sztucznej inteligencji, czyli takiej, która samodzielnie tworzy nowe treści w oparciu o dane, na których została wyszkolona. To furtka do stworzenia zupełnie nowej gospodarki opartej na AI. Nasz prezes Brad Smith porównuje potencjał sztucznej inteligencji do wynalezienia elektryczności czy prasy drukarskiej.

To znaczy?

Chodzi o skokowy rozwój całych sektorów gospodarki, który był możliwy dzięki pojedynczemu wynalazkowi. Moim zdaniem mamy teraz analogiczną sytuację, przynajmniej w wymiarze potencjału. Zresztą już widzimy wiele obszarów postępu napędzanego przez generatywną sztuczną inteligencję.

Co się zmienia? A może ważniejsze pytanie: jak?

Po pierwsze, sposób, w jaki pracujemy. Niedawno przeprowadziliśmy badanie dotyczące trendów w środowisku pracy; wzięło w nim udział ponad 30 tys. osób. Wyniki pokazują, że 90 proc. ankietowanych dzięki generatywnej sztucznej inteligencji oszczędza czas, 85 proc. stwierdziło, że może lepiej skupić się na ważnych zadaniach, a 84 proc. czuje większą kreatywność. Istnieje więc aspekt dotyczący produktywności, dzięki któremu pracownicy mogą poświęcać więcej czasu na zadania wymagające myślenia krytycznego.

Drugą kwestią jest zmiana na samym rynku pracy. Z naszego badania wynika, że pracodawcy wolą zatrudniać mniej doświadczonych pracowników, którzy mają dobre umiejętności związane z AI, niż doświadczonych pracowników bez tych umiejętności. To ważny sygnał.

Trzecim aspektem zmiany są natomiast wyniki biznesowe. AI przyspiesza innowacje, to coś, czego nie było 20–30 lat temu. Wiele firm na całym świecie już dostrzega te korzyści. Chodzi na przykład o opiekę zdrowotną i przemysł farmaceutyczny, gdzie takie firmy jak Bayer i UCB Pharma wykorzystują AI do innowacji. Dzięki niej mogą przyspieszyć czas wprowadzenia na rynek nowych produktów. To przynosi im wymierne korzyści.

Firmom na pewno, ale skoro doświadczeni pracownicy mają mniejsze umiejętności w sferze wykorzystania AI, a zrozumienie dla tych narzędzi jest preferowane przez pracodawców, to w jaki sposób starsi powinni się przygotować, aby konkurować z młodszymi? Wśród pracowników z dużym doświadczeniem już pojawiły się obawy o pracę.

To prawda, i ja też jestem w tej grupie. Naprawdę ważne jest, aby myśleć o tym, jak uczymy się używać najnowszych technologii. Dziś niemożliwe jest nie korzystać w pracy z komputera czy telefonu komórkowego. Więc naprawdę warto spojrzeć na swoją pracę i zastanowić się: jak mogę zaadaptować w niej sztuczną inteligencję? Jedną z rzeczy, które zrobiłam dla siebie, było to, że za każdym razem, gdy przygotowywałam się do spotkania, pisałam e-mail, robiłam badania, zadawałam sobie pytanie: jak AI może mi w tym pomóc? To jedno pytanie pomogło mi poprawić to, jak korzystam z AI, ale także poprawić wyniki, które osiągaliśmy jako zespół. I to nie znaczy, że doświadczenie nie ma znaczenia. Doświadczenie wciąż ma znaczenie. Chodzi tylko o to, aby pokazać, że firmy kładą nacisk na umiejętności związane z AI. Więc niezależnie od tego, czy jest się młodym, czy należy do starszego pokolenia, ważne, by trzymać rękę na pulsie, osiągać lepsze wyniki w pracy i w rezultacie – lepszą równowagę między pracą a życiem.

Czyli w gruncie rzeczy najważniejsze jest, jak ludzie wdrażają AI w codziennej pracy?

Myślę, że to jest właśnie podstawowa funkcja AI. Aspekt indywidualnego wykorzystania jest na pewno bardzo ważny. I potrzebne są szkolenia, przez jakie musi przejść każda osoba na rynku pracy, aby wykorzystać ten potencjał i stać się bardziej produktywnym pracownikiem. Ale to dotyczy również innych obszarów biznesu. Między innymi obsługi klienta. Na przykład brytyjska firma telekomunikacyjna O2 patrzy na to systemowo, przechodzi od etapu indywidualnego wykorzystania technologii AI przez każdego pracownika do optymalizacji działania całej organizacji.

Czego szukają wasi klienci – zarówno biznes, jak i administracja w Europie Środkowej?

Chodzi przede wszystkim właśnie o produktywność pracowników i poprawę obsługi klientów. A rządy szukają rozwiązań, które pozwolą im lepiej budować relację z obywatelami. Jak można umożliwić dostęp do wszystkich usług, jeśli młodsze pokolenie jest mocno obeznane z technologią, ale starsze pokolenia nie tak bardzo? Jak można udostępnić usługi obywatelom? Z takimi potrzebami przychodzą instytucje publiczne.

Jak skutecznie wdrożyć rozwiązania AI w organizacji?

Żeby kierownictwo organizacji się zaangażowało, a pracownicy dobrze przyjęli zmianę, potrzeba dobrych liderów. Chodzi o osoby szybko adaptujące się do nowości i pokazujące drogę innym.

Drugi aspekt to zarządzanie zmianą. Wspaniałym przykładem na poziomie regionalnym jest Asahi Europe (japoński producent piwa – red.). Firma utworzyła specjalny zespół, który pracował nad wprowadzaniem zmian i stale dzielił się najlepszymi praktykami w całej organizacji, aby przyspieszyć ten proces.

Myślę, że jest kilka szybkich kroków, które firmy mogą podjąć, a jeden z nich to wykorzystanie dostępnych już narzędzi AI w organizacji, chodzi o to, żeby wyrobić w zespołach odpowiednie nawyki i dostrzec płynące z nich korzyści.

Jedną z trudnych kwestii związanych z wdrażaniem rozwiązań AI jest praca z danymi, w tym z danymi osobowymi, co dotyka kwestii cyberbezpieczeństwa.

Najważniejsze, aby firmy już na wstępie miały strategię z tym związaną. Jej brak szybko wyjdzie na jaw i utrudni zarządzanie. Dla Microsoft kwestia bezpieczeństwa jest nadrzędna. Firma robi w tym obszarze ogromne inwestycje, żeby zagwarantować najwyższy poziom bezpieczeństwa wszystkim korzystającym z naszych technologii. Analizujemy 78 bln sygnałów dziennie, obserwujemy ponad 1500 grup cyberprzestępczych, w tym 600 sponsorowanych przez wrogie państwa i 200 realizujących operacje dezinformacyjne, a 34 tys. inżynierów jest oddelegowanych do zadań związanych wyłącznie z tym obszarem. To jednak gra zespołowa i warto mieć świadomość, że podstawowa cyberhigiena jest w stanie zabezpieczyć użytkowników przed 99 proc. ataków.

Algorytmy oparte na sztucznej inteligencji pozwalają analizować miliony danych i optymalizować działanie systemów obsługi klienta tak, aby mogli być oni bardziej zadowoleni z usługi. Problem polega tylko na tym, że w przypadku generatywnej sztucznej inteligencji często nie wiemy, jak ten algorytm działa. I na podstawie jakiej logiki jest oceniane to, co dla klienta jest lepsze, a co gorsze?

Tak, to jest problem związany z generatywną AI. I dlatego tak ważne jest poważne podejście do odpowiedzialności. Widzimy to w niektórych regulacjach, które pojawiają się w Europie, ale też w praktyce indywidualnych firm. Ustaliliśmy, w jaki sposób rozwijamy nasze rozwiązania AI na podstawie zestawu zasad, które zapewniają ochronę prywatności. Dla firm, które wdrażają AI, istotne jest, aby takie zasady były elementem ich zarządzania. Ponieważ wiele firm nie tylko korzysta z AI, lecz także integruje ją ze swoimi wewnętrznymi operacjami lub z ofertami, które przedstawia klientom, zaufanie do dostawców tych usług jest krytyczne.

Ostatnia rzecz – pieniądze. Jak ocenić, czy kontynuować inwestycje? Kiedy powiedzieć „stop”.

Kluczowym aspektem dla Europy Środkowej jest zapewnienie firmom konkurencyjności w środowisku globalnym. Rząd może odegrać ważną rolę w umożliwieniu innowacji, ale to firmy muszą ocenić, gdzie jest ich unikalna wartość. I myślę, że to ważne, aby zidentyfikować tu różne obszary, takie jak produktywność pracowników, zaangażowanie klientów, operacje biznesowe czy innowacje. Musimy się zastanowić, jak w Europie Środkowej możemy być innowacyjni, a nie odtwórczy. Bo tempo innowacji jest niesamowite. ©℗

Rozmawiał Marek Tejchman