Pracodawcy muszą brać czynny udział w kształceniu pracowników. Tylko uzyskując przewagę w kompetencjach kapitału ludzkiego, Polska wygra wyścig, gdzie główną nagrodą są inwestycje.
Dziennik Gazeta Prawna
Tematem numer jeden dyskusji dotyczących rozwoju i realizacji nowych projektów inwestycyjnych jest dostęp do wykwalifikowanych pracowników. W zautomatyzowanych branżach ten problem jest mniej odczuwalny, ale wykorzystanie robotów w procesie produkcji i tak nie eliminuje go na dobre. Bo, mimo coraz bardziej zaawansowanych procesów robotyzacji, kwestia dobrych kadr determinuje dalszy rozwój przedsiębiorczości.
Motywowani potrzebami i jednoczesnym brakiem systemowej odpowiedzi na zmieniające się uwarunkowania na rynku pracy pracodawcy na własną rękę nawiązują współpracę z ośrodkami kształcącymi młode osoby. Przy bliskiej kooperacji obu stron możliwe jest dopasowanie profilu kompetencji uczniów do potrzeb przedsiębiorców. Beneficjentami takiej współpracy są zarówno właściciele firm, bo zyskują pracowników przygotowanych do pracy, jak i absolwenci szkół, bo dostają gwarancje zatrudnienia. Korzystają na tym również placówki oświatowe – są postrzegane jako kuźnie specjalistów.
Jak wygląda współpraca na linii przedsiębiorca – szkoła – uczeń? Przykładów takich dobrych praktyk jest wciąż stosunkowo mało. Jednym z nich jest program „Kariera i Kompetencje – zwiększenie dopasowania systemu kształcenia zawodowego do potrzeb rynku pracy w oparciu o Sieć K2 w subregionie centralnym województwa śląskiego”. Za jego realizację odpowiada Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna SA. W program, który jest współfinansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego (w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014–2020), zaangażowane są placówki prowadzące kształcenie zawodowe na terenie powiatów bieruńsko-lędzińskiego, pszczyńskiego, a także Bytomia oraz gminy Pawłowice.
– Już kilka lat temu Katowicka SSE rozpoczęła starania zmierzające do dostosowania systemu kształcenia zawodowego do potrzeb rynku pracy – wyjaśnia prof. nadzw. dr hab. Barbara Piontek, wiceprezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej SA.
W ramach projektu podnoszone są kompetencje kadry nauczycielskiej, szkoły mogą liczyć na doposażenie, a uczniowie techników klas II–IV na szeroko pojęte wsparcie – od doradztwa edukacyjno-zawodowego i coachingu, poprzez udział w zajęciach edukacyjnych i pracach kół naukowych szkół wyższych, na kursach u pracodawców, a nawet płatnych stażach zawodowych kończąc. Zakup dodatkowego wyposażenia do pracowni (informatycznych, logistycznych i technologicznych) pozwala na zbliżenie warunków szkolenia uczniów do tych, które czekają na nich w ich przyszłej pracy zawodowej. Ta bliskość rzeczywistych warunków pracy jest kluczowa. To bowiem najczęstsza bolączka pracowników, którzy nie wiedzą, czego mogą spodziewać się w nowej pracy.
– W minione wakacje udało się skierować na staże prawie 80 uczniów. Najlepszym wskaźnikiem sukcesu programu jest to, że część z nich uzyskała propozycje pracy u przedsiębiorców. To znaczy, że ich kompetencje zostały docenione – tak pierwsze efekty realizacji projektu ocenia wiceprezes Katowickiej SSE.
Profesor Piontek liczy, że w kolejnym kroku programem zainteresuje się jeszcze więcej firm. – Otrzymujemy również informacje z innych samorządów, że chcą wziąć udział w podobnych projektach – dodaje.
Napływ do Polski nowych inwestycji o coraz większym potencjale technologicznym powoduje, że pracodawcy poszukują pracowników o odpowiednich kompetencjach zawodowych. Co ważne, firmy są skłonne partycypować w kosztach szkolenia takiego pracownika, a na późniejszym etapie zapewnić odpowiedni do ich umiejętności poziom wynagrodzenia. Trendy w światowej gospodarce wskazują, że w dłuższej perspektywie to, co będzie stanowiło o naszej przewadze konkurencyjnej jako kraju lokalizacji inwestycji, to będą kompetencje kapitału ludzkiego. Różnica w poziomie wynagrodzeń w stosunku do gospodarek rozwiniętych będzie się stopniowo zmniejszać. To z kolei oznacza, że w parze wraz z rosnącymi kosztami pracy musi iść podniesienie efektywności oraz jakości tworzonych miejsc pracy. W tym kontekście niezbędne są rozwiązania pozwalające na dopasowanie kompetencji absolwentów do oczekiwań inwestorów.
– Zapewnienie pracodawcom odpowiednio przygotowanych pracowników, wykształconych zgodnie z ich oczekiwaniami, pozwoli efektywniej konkurować o pozyskiwanie kolejnych inwestycji – potwierdza prof. Piontek.
Idea programu polega na dopasowaniu systemu kształcenia do konkretnych potrzeb rynku pracy, co oznacza, że należy połączyć oczekiwania i uwarunkowania dwóch stron. Z jednej strony projekt katowickiej SSE zakłada badanie predyspozycji uczniów, opracowywanie wspólnie z nimi ścieżki kariery i proponowanie odpowiednich szkoleń. Z drugiej należy uwzględnić oczekiwania pracodawców co do poszukiwanych kompetencji nowych pracowników. Na koniec program obejmuje również dostosowanie kompetencji nauczycieli zawodu poprzez cykl szkoleń doskonalących i kursów kwalifikacyjnych.
W programie biorą udział cztery jednostki samorządu terytorialnego oraz 11 placówek oświatowych. Szkoły te mają różne specjalności. W związku z tym do współpracy pozyskano również różnych pracodawców – od dużych zakładów w ramach wielonarodowych korporacji do małych i średnich firm rodzimych. W pierwszym etapie projektu wzięło udział blisko 30 przedsiębiorstw reprezentujących branże: od dominującego w regionie śląskim przemysłu motoryzacyjnego przez firmy produkcyjne z innych sektorów, po hotele i restauracje. Podkreślenia wymaga to, że w projekcie biorą udział również przedsiębiorcy spoza specjalnej strefy ekonomicznej.
– Traktujemy ten program jako projekt pilotażowy, który powinien pokazać, że współpraca na linii biznes – szkolnictwo jest możliwa i opłacalna dla wszystkich stron. Mamy nadzieję, że zarówno ten projekt, jak i pozostałe inicjatywy realizowane przez katowicką SSE, których celem jest poprawa efektywności kształcenia specjalistycznego, staną się przyczynkiem do zmian systemowych w oświacie – podsumowuje prof. Barbara Piontek.
Firmy są skłonne partycypować w kosztach szkolenia pracowników, a później zapewnić im odpowiedni do ich umiejętności poziom wynagrodzenia