Polityczny projekt kandydata na prezydenta roku 2050 Szymona Hołowni wniósł do życia politycznego powiew świeżości i obietnicę, że istnieje inna Polska niż ta Kaczyńskiego i Tuska. Nic z tego nie wyszło, bo partia powołana przez Hołownię okazała się grupą peowców działającą, z niejasnych pobudek, poza strukturami PO.
Nawet inicjatywy legislacyjne Polski 2050 z ostatnich dni, którymi ugrupowanie chwali się dla zrównoważenia wrażenia ucieczki szefa z tonącego okrętu, formułowane są językiem postępowo -liberalnej frakcji KO. Czytamy na oficjalnej stronie: „Polska 2050 ogłasza kolejną inicjatywę w ramach swojej ofensywy legislacyjnej, tym razem w obszarze praw reprodukcyjnych i zdrowia kobiet”; chodzi o bezpłatną antykoncepcję „dla młodych kobiet”. „Polska 2050 mówi nieoddawaniu ziemi Kościołowi – nowy projekt ustawy jest w sejmie”. „Polska 2050 zaprezentowała pakiet trzech ustaw dotyczących bezpieczeństwa: odpowiedzialnego dostępu do broni, humanitarnego płoszenia dużych dzikich zwierząt oraz ograniczania szkód związanych z alkoholem”.
Polska 2050. Zagrożenia dla Szymona Hołowni w polityce
Tak, ucho konesera wychwyci drobne różnice między PO a Polską 2050 Szymona Hołowni (to pełna nazwa partii, której ostatnie dwa wyrazy brzmią już jak: „w likwidacji”). Są to niuanse nieistotne w pozycjonowaniu politycznym, coś jak różnice między oryginalną piosenką a nieudolnym coverem. Normalny odbiorca słyszy od razu, że to więcej niż inspiracja – to ten sam gatunek muzyki.
Nie zdołała partia zbudowana – co trzeba uczciwie przyznać – rękami Hołowni, wypracować własnego brzmienia. Nie podjęła prawdziwej walki z politycznym duopolem. A to właśnie na tej arenie nowy człowiek w polityce i jego nowa partia miały wybuchnąć światłem supernowej. Już w kampanii parlamentarnej 2023 r. Trzecia Droga świeciła jak Księżyc – światłem odbitym. Po wejściu na kolanach do koalicji rządowej w grudniu 2023 r. odtrąbiono uroczyście, że największym wrogiem polskiej przyszłości jest PiS. Jak można było nie widzieć tego, że skoro PiS jest największym zagrożeniem, to w walce z nim potrzebna jest skuteczność zjednoczonej koalicji rządowej? I że zjednoczenie takie dobre jest dla Tuska, ale stanowi śmiertelne zagrożenie dla ludzi Hołowni?
Klęska Polski 2050. Dlaczego projekt Hołowni zawiódł?
Mówi się teraz często, że Donald Tusk długo pogryzał partię Hołowni, aż wreszcie osiągnął skutek. Jeżeli ktoś naprawdę zaszkodził Polsce 2050 Szymona Hołowni, to raczej Jarosław Kaczyński, który konsekwentnie nie zostawia miejsca na grę polityczną z partiami koalicji. A także spółka Mentzen – Bosak, która odważyła się rzucić POPiS-owi prawdziwe wyzwanie i została autentyczną trzecią drogą. Jak w starym przysłowiu, zwycięstwo ma wielu ojców, klęska jest sierotą. ©Ⓟ