Ze względu na wejście w życie nowych przepisów RODO zmieniliśmy sposób
logowania do produktu i sklepu internetowego, w taki sposób aby chronić dane
osobowe zgodnie z najwyższymi standardami.
Prosimy o zmianę dotychczasowego loginu na taki, który będzie adresem
e-mail.
Mark Zuckerberg podczas wysłuchania w amerykańskiej Izbie Reprezentantów
/
Bloomberg
/
Andrew Harrer
Reklama
Reklama
Zadam wam trzy pytania. Czy wiedzieliście, że Mark Zuckerberg jest przywódcą, który stosuje autokratyczny styl zarządzania? Czy zdawaliście sobie sprawę, że nawet wysoko postawieni funkcjonariusze kalifornijskiego koncernu są tym faktem coraz bardziej sfrustrowani? Czy mieści wam się w głowie, że Facebook to nie tylko ułatwiona komunikacja i skracanie dystansu między ludźmi, lecz także nieprzejrzyste algorytmy napisane w ten sposób, by napuszczać na siebie ludzi, a potem zarabiać na rosnącej polaryzacji i wykwicie fake newsów?
Stawiam, że większość z was (jeśli nie wszyscy) odpowiedziała twierdząco na wszystkie trzy pytania. Zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że wiedza o grzechach Fejsa i jego dziwacznego ojca dyrektora jest dziś dość powszechna. A ich tropienie to trochę takie odkrywanie Ameryki pół wieku po Kolumbie. Od dłuższego czasu mamy bowiem modę na walenie w Facebooka, a książka dwóch dziennikarek „New York Timesa” dobrze się w ten trend wpisuje.
/>
Sheera Frenkel, Cecilia Lang ,„Brzydka prawda. Kulisy walki Facebooka o dominację”. Tłum. Anna Zdziemborska,Tenis, Poznań 2022
/
nieznane
Być może wszystko, co istotne, trzeba powtarzać, żeby się dobrze utrwaliło. Pewnie podobnie jest z tezą o niszczącym wpływie mediów społecznościowych - ze szczególnym uwzględnieniem Facebooka - na stan naszej demokracji oraz debaty publicznej. Zamykanie ludzi w banieczkach samoutwierdzenia? Fakt! Żerowanie na polaryzacji? No pewnie! Uwłaszczenie się na produkowanej przez nas wszystkich co dnia „nadwyżce kognitywnej” i sprzedawanie jej za wielkie pieniądze biznesowi? Oczywiście! Wyciszanie inaczej myślących? O tak! Plus gęsta sieć wpływów i lobbingu, jakim GAFA (Google, Amazon, Facebook, Apple) oplotły światową politykę. Wszystko to prawda. O wszystkim tym wiemy jednak od naprawdę dość dawna. Tylko na łamach tej kolumny czytali Państwo w ostatnich miesiącach o kilku książkach na ten temat. Nie przeczę, że praca Frenkel i Lang to dobra robota. Czyta się to świetnie. Zwłaszcza że grunt został już przygotowany przez innych. Szału jednak nie ma. Więcej samoutwierdzenia się w tym, co już i tak skądinąd wiemy. A przynajmniej się domyślamy.