Ubyło pesymistów
Obliczane przez GUS na podstawie comiesięcznych ankiet wskaźniki ufności konsumenckiej w październiku delikatnie się obniżyły, ale są wyraźnie wyżej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Patrząc w nieco dłuższej perspektywie, nietrudno dostrzec wyraźną poprawę m.in. w ocenie sytuacji ekonomicznej zarówno kraju, jak i samych konsumentów. Ta poprawa to w głównej mierze efekt mniejszej liczby odpowiedzi mówiących o pogorszeniu sytuacji (na wykresie pokazujemy łącznie odsetki tych, którzy mówią o poprawie i o dużej poprawie, oraz tych, którzy odczuwają pogorszenie bądź znaczące pogorszenie). Nie zmienia się jedno: od pandemii dużo gorzej oceniamy sytuację kraju niż własnego gospodarstwa domowego.
Biliony w nieruchomościach
Nieruchomości mieszkaniowe w Polsce miały w końcu ub.r. wartość 7,8 bln zł – obliczył NBP. W porównaniu z końcem 2023 r. wartość domów i mieszkań urosła o 9,5 proc. Wzrost „wynikał ze zwiększenia zarówno powierzchni zasobu mieszkań, jak i cen transakcyjnych” – podaje bank centralny. Na Warszawę przypadało w końcu 2024 r. 5,3 proc. „zasobu mieszkaniowego”. Udział stolicy w wartości mieszkań był większy – ich wartość sięgnęła biliona złotych. Wartość nieruchomości komercyjnych to 420 mld zł. Tu w ub.r. był wzrost o 4,5 proc. „Szacowany majątek nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce na koniec 2024 r. wzrósł w porównaniu do poprzedniego roku i wartościowo stanowił ok. 227 proc. PKB oraz ok. 65 proc. majątku trwałego w gospodarce” – podaje NBP. ©Ⓟ
Złoto na huśtawce
Od początku roku złoto zyskało na wartości ponad 50 proc. Nawet wśród metali można znaleźć takie, które podrożały w tym czasie mocniej (kobalt: prawie 100 proc., platyna: prawie 80 proc., srebro: niemal 70 proc.), ale to cenowy rajd złota przyciąga najwięcej uwagi. Chwilowo można używać czasu przeszłego, bo ostatni tydzień to zarówno czas rekordowych notowań na poziomie niemal 4,4 tys. dol. za uncję, jak i dużych spadków. Złotu sprzyjają perspektywy obniżek stóp procentowych w USA, kolejne fale wzrostu niepewności w geopolityce oraz napływy pieniędzy do funduszy inwestujących w kruszec lub powiązane z nim aktywa. Obniżki cen (w tym wtorkowy największy jedno dniowy spadek w ostatnich latach) tłumaczono chęcią realizacji zysków przez część inwestorów, a także obawami, co pokażą piątkowe – opóźnione z uwagi na przerwę w działaniu administracji – dane o inflacji w USA za wrzesień. Te okazały się lepsze od oczekiwań: inflacja wzrosła, ale tylko do 3 proc. Obniżki stóp są zatem wciąż "na stole". Ale końcówka minionego tygodnia to również nowe sankcje USA na Rosję, a zatem i wzrost niepewności w wymiarze geopolitycznym.