Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do ministry rodziny, pracy i polityki społecznej o zajęcie stanowiska w sprawie medialnych doniesień dotyczących przepadku składek obywateli w ZUS. Chodzi o sprawę poruszoną w październiku przez „Gazetę Wyborczą”, która opisała przypadek kobiety przez 19 lat odprowadzającej składki od wynagrodzenia w swej spółce. ZUS uznał, że nigdy nie powinna była ich płacić.

RPO krytykuje decyzje ZUS ws. składek sprzed lat

„Według ZUS jeśli ktoś ma większościowy pakiet udziałów w spółce i jednocześnie pracuje w niej na etacie, to trudno mówić o klasycznym stosunku pracy. Przyjmuje, że umowa o pracę jest pozorna, a obywatel nie powinien z jej tytułu podlegać ubezpieczeniom społecznym” - czytamy w piśmie RPO.

Rzecznik zwrócił uwagę także na zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych, które weszły w życie 1 stycznia 2022 r. i uzasadniano je odciążeniem Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, budżetu i ZUS. Ich efektem było ograniczenie do 5 lat możliwości składania korekt deklaracji rozliczeniowej i imiennego raportu miesięcznego przez płatnika składek.

„Wydawanie przez ZUS, tak jak w opisywanej przez media sprawie, decyzji wyłączających z ubezpieczeń społecznych obejmujących kilkanaście lub kilkadziesiąt lat wstecz – bez jednoczesnego zapewnienia ubezpieczonemu realnej możliwości odzyskania nienależnie pobranych składek – narusza konstytucyjne standardy ochrony praw jednostki, w szczególności zasadę zaufania obywatela do państwa (art. 2 Konstytucji RP)” - ocenił RPO.

„Wspólnik iluzoryczny” – problematyczna koncepcja ZUS

Podkreślił, że w decyzjach ZUS i orzecznictwie pojawiła się koncepcja tzw. wspólnika iluzorycznego. Jak czytamy, polega ona na tym, że w przypadku, gdy udział jednego ze wspólników dwuosobowej spółki z o.o. jest w ocenie organu rentowego czy sądu „iluzoryczny”, to spółkę taką — mimo zarejestrowania w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS) jako spółki dwuosobowej — należy uznać na gruncie przepisów o ubezpieczeniach społecznych jako spółkę jednoosobową. Prowadzi to do uznania, że zatrudnienie pracownicze jej „niemalże jedynego” wspólnika nie jest dopuszczalne. Osoba ta nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu.

„Taka konstrukcja jest niedopuszczalna, nie wynika bowiem z decyzji ustawodawcy, lecz jest wytworem praktyki na podstawie aktu stosowania prawa. Prowadzi to do naruszenia Konstytucji RP, gdyż pozbawia uprawnionego oczekiwania opartego na uzasadnionym zaufaniu do prawa” - ocenił Wiącek.

RPO przytoczył również orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z którego wynika, że jeśli dana osoba uiszcza obowiązkowe składki na ubezpieczenie społeczne oraz spełnia ustawowe wymagania uzyskania świadczenia z ubezpieczenia społecznego, to może ufać, że zostanie ono w przyszłości wypłacone.

Wiącek podkreślił, że „praktyka i orzecznictwo nie mogą co do zasady zastępować ustawodawcy, ponieważ nie jest ich rolą kreowanie norm prawnych”. Tymczasem wytworzona konstrukcja „wspólnika iluzorycznego” prowadzi do tego, że obywatele, którzy decydują się na utworzenie dwuosobowej spółki z o.o., w zasadzie nigdy nie mogą być pewni, czy tego typu decyzja gospodarcza, znajdująca również odzwierciedlenie w KRS, nie zostanie w nieokreślonej przyszłości zakwestionowana przez ZUS.

Jak ocenił, sytuacja ta narusza standard konstytucyjny i konwencyjny, a zwłaszcza zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa, a także wolności działalności gospodarczej oraz prawa do poszanowania mienia. (PAP)