Prawnicy nie są zgodni,czy WOŚP podlega przepisom o nieuczciwej konkurencji. Od tego będą zależeć losy pozwu, którego złożenie zapowiedział prezes TV Republika

W ubiegły poniedziałek Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP), postawił współpracującym z nim firmom swego rodzaju ultimatum: albo wspieranie działań WOŚP, albo reklamowanie się w Telewizji Republika. Według niego „nie da się połączyć filozofii działania Orkiestry i obecności w TV Republika”. Owsiak wyjaśnił, że jego apel dotyczy wykupywania przez firmy nowych pakietów reklamowych, a nie już emitowanych spotów.

Pozew za wezwanie do bojkotu

Niechęć szefa WOŚP do telewizji Tomasza Sakiewicza wynika z rzekomej odmowy wyemitowania przez stację spotów reklamowych jednej z firm, w których umieszczono zachętę do wspierania zbiórek WOŚP. Jerzy Owsiak przypomniał również, że w licznych programach emitowanych na antenie tej telewizji przedstawiano go w skrajnie niekorzystnym świetle i niezgodnie z prawdą, np. jako tego, który przywłaszcza sobie zebrane środki albo nieprawidłowo się z nich rozlicza. Zdaniem Owsiaka miało to doprowadzić do pojawienia się gróźb pod jego adresem oraz zagrożenia jego poczucia bezpieczeństwa. Jak wynika z przesłanego do nas oświadczenia WOŚP ,,jedna z pierwszych osób zatrzymanych w związku ze składanymi groźbami wskazała, że telefon z groźbą wykonała pod wpływem programów nadawanych przez TV Republika”.

Apel szefa WOŚP spotkał się z reakcją ze strony firm, które dotychczas reklamowały się w Republice. O rezygnacji z dalszej współpracy poinformowała m.in. produkująca suplementy diety i soki firma Oleofarm oraz wytwarzająca słodycze firma Wawel. Zaś sieć marketów Lidl oświadczyła, że w przypadku braku porozumienia między Owsiakiem a Republiką, zrezygnuje z dalszego reklamowania się w stacji.

W odpowiedzi na tę sytuację Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny oraz prezes Telewizji Republika zapowiedział złożenie pozwu przeciwko WOŚP. Zapytany przez DGP dr Bartosz Lewandowski, adwokat i pełnomocnik stacji, potwierdził, że ,,zapadła decyzja o wystąpieniu na drogę sądową przeciwko Fundacji WOŚP w związku z wypowiedziami prezesa tej Fundacji p. Jerzego Owsiaka nawołującego kontrahentów Telewizji Republika do rezygnowania z umów na emitowanie reklam w telewizji. Aktualnie trwają również analizy dotyczące innych podmiotów powiązanych z p. Jerzym Owsiakiem, które także mogłyby zostać pozwane w procesie o ochronę w związku z czynem nieuczciwej konkurencji”.

Odpowiedzialność z tytułu nieuczciwej konkurencji za nawoływanie do bojkotu

Jak wskazuje mec. Lewandowski, podstawą pozwu są przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tj. Dz.U. z 2022 r. poz. 1233 ze zm.), zaś nawoływanie do bojkotu stanowi czyn nieuczciwej konkurencji zgodnie z art. 15 tej ustawy. Zdaniem Lewandowskiego ,,Telewizja Republika może domagać się oprócz opublikowania przeprosin także naprawienia wyrządzonej w następstwie czynu szkody (utracone wpływy z reklam i utracone korzyści w związku z zakończeniem umowy)”.

– Fundacja WOŚP w ramach swojej działalności statutowej prowadzi również działalność gospodarczą. Wypełnia w związku z tym definicję przedsiębiorcy, o którym mowa w art. 2 u.z.n.k. – przekonuje Bartosz Lewandowski i wskazuje, że już kilkukrotnie sądy uznawały, że fundacje mogą ponosić odpowiedzialność z tytułu czynu nieuczciwej konkurencji, ponieważ „uczestniczą w działalności gospodarczej” akcesoryjnie. Do takich wniosków doszedł np. Sąd Apelacyjny w Łodzi w uzasadnieniu do wyroku z 30 grudnia 2020 r. (sygn. I AGa 24/20). Bartosz Lewandowski powołuje się również nagłośną sprawę bojkotu producenta piwa Ciechan, który prawomocnie wygrał postępowanie przeciwko Fundacji Instytut Reportażu (wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 21 marca 2016 r., XX GC 1186/14).

WOŚP jako zarejestrowana fundacja i zarazem osoba prawna może być pozywana z tytułu naruszenia zasad uczciwej konkurencji. Nie ma przy tym znaczenia, że głównym celem działań WOŚP nie jest prowadzenie działalności gospodarczej, bowiem przepisy nie wymagają tego – zgadza się z tą interpretacją Maciej Lipiński, radca prawny, ekspert ds. nieuczciwej konkurencji oraz wspólnik w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Lipiński & Walczak z Poznania.

Według niego publiczne nawoływanie przez szefa WOŚP do bojkotowania Republiki i publiczne zachęcanie firm do zrywania współpracy z telewizją może wypełniać znamiona czynów nieuczciwej konkurencji. Nasz rozmówca podkreśla, że ostatecznie zdecyduje o tym sąd.

Fundacja to nie konkurencja dla TV

O stanowisko poprosiliśmy również samą WOŚP. Jak wynika z przekazanych nam informacji, ,,do Fundacji nie dotarły żadne żądania TV Republika opierające się na przepisach o nieuczciwej konkurencji”. W przesłanym do DGP stanowisku czytamy, że roszczenia Republiki ,,nie mają jakichkolwiek podstaw, gdyż wspomniana ustawa (u.z.n.k. – red.) nie obejmuje działalności fundacji charytatywnych, takich jak WOŚP, bo Fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej. Fundacja nie jest też podmiotem konkurencyjnym wobec podmiotu typowo komercyjnego, jakim jest TV Republika”.

,,Jedyne podobieństwo występujące pomiędzy oboma podmiotami to fakt, że zarówno Fundacja WOŚP, jak i TV Republika prosiły swoich sympatyków o wpłaty. Z tą różnicą, że my zbieraliśmy środki na onkologię i hematologię dziecięcą, a TV Republika fundusze na siebie, na wyposażenie studia” – zauważają złośliwie przedstawiciele WOŚP.

Paulina Maślak-Stępnikowska, radczyni prawna i counsel w kancelarii WKB Lawyers, wskazuje, że ograniczenia dotyczące możliwości pozywania na podstawie u.z.n.k. wynikają m.in. ze specyfiki definicji przedsiębiorcy wprowadzonej w tej ustawie. Przepisy stanowią, że przedsiębiorca to m.in. osoba prawna, która choćby ubocznie prowadzi działalność gospodarczą.

– Mam duże wątpliwości, czy na podstawie tych regulacji można pozwać fundację, nawet jeśli w ramach ubocznej działalności sprzedaje one gadżety i w ten sposób zarabia. Kluczowe jest, aby roszczenie budowane na podstawie przepisów u.z.n.k. dotyczyło bezpośrednio działalności gospodarczej. W tym przypadku raczej nie widzę takiego związku – mówi mec. Maślak-Stępnikowska.

Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że u.z.n.k. w kontekście ochrony marki i renomy danego przedsiębiorstwa jest w praktyce niezwykle trudna do zastosowania. Wynika to m.in. z konieczności dowiedzenia konkretnych strat i naruszeń. Zdaniem Pauliny Maślak-Stępnikowskiej czasem w tym celu łatwiej skorzystać z przepisów o ochronie dóbr osobistych, w których występuje domniemanie bezprawności, i to podmiot oskarżony o naruszenie, a nie jego przeciwnik procesowy musi dowieść, że tego nie zrobił (mechanizm odwróconego dowodzenia). ©℗

opinia

Wypowiedź może się mieścić w ramach swobody wyrażania opinii

ikona lupy />
dr hab. mecenas 
Małgorzata Sieradzka, profesor Uczelni Łazarskiego w Warszawie, adwokat 
prowadzący kancelarię adwokacką MSW Kancelaria Adwokacka / Materiały prasowe

Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji stoi na straży uczciwości konkurencji. Sprawcą deliktu nieuczciwej konkurencji może być tylko przedsiębiorca, co wynika z art. 2 u.z.n.k. Pomimo szerokiej definicji przedsiębiorcy (może nim być np. organizacja pozarządowa, która prowadzi ubocznie działalność zarobkową), jeśli fundacja nie jest przedsiębiorcą, to nie może ponosić odpowiedzialności z tytułu czynów nieuczciwej konkurencji.

Ustalenie, czy zapowiedź o rezygnacji przez określony podmiot ze współpracy z podmiotem reklamującym w danej stacji telewizyjnej stanowi delikt nieuczciwej konkurencji, wymaga dokonania oceny z punktu widzenia klauzuli generalnej (art. 3 u.z.n.k.) oraz nazwanych czynów nieuczciwej konkurencji (ust. 2). Nawoływanie do bojkotu to czyn nieuczciwej konkurencji polegający na utrudnianiu innym przedsiębiorcom dostępu do rynku przez nakłanianie osób trzecich do odmowy sprzedaży innym przedsiębiorcom albo niedokonywania zakupu towarów lub usług od innych przedsiębiorców (z art. 15 ust. 1 pkt 2 u.z.n.k.). Bojkot to nakłanianie do niewchodzenia w nowe stosunki gospodarcze z przedsiębiorcą oraz do zrywania istniejących. Jednak warunkiem kwalifikacji nawoływania do bojkotu jako deliktu nieuczciwej konkurencji jest przesłanka utrudniania innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, podlegająca ocenie tylko, jeżeli nakłaniający do bojkotu jest przedsiębiorcą.

Wypowiedź może się zatem mieścić w ramach swobody wyrażania opinii, a nie stanowić wywierania presji (nakłaniania do bojkotu). ©℗