– Resort rozwoju nie planuje liberalizować procedury in-house – oświadczył minister Krzysztof Hetman, odpowiadając na interpelację poselską w tej sprawie.

Ta procedura pozwala gminie udzielić zamówienia z wolnej ręki własnej spółce komunalnej. Najczęściej chodzi o odbiór odpadów. Żeby jednak skorzystać z przepisów in-house, trzeba spełnić kilka warunków. Zgodnie z jednym z nich co najmniej 90 proc. działalności spółki komunalnej musi być wykonywana na rzecz macierzystej jednostki, czyli gminy. Spółka nie może więc zbyt dużo zarobić na rynku komercyjnym.

Unijna dyrektywa w sprawie zamówień publicznych 2014/24/UE jest nieco bardziej liberalna i ustanawia wspomniany próg na poziomie 80 proc. Dostosowania do niego polskich przepisów od lat domagają się samorządowcy. Teraz wsparł ich poseł Zbigniew Chmielowiec (PiS). W interpelacji poselskiej spytał, czy i kiedy resort rozwoju zamierza znowelizować ustawę – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2023 r., poz. 1605 ze zm.).

„Warto zwrócić uwagę, że głównym celem powołania spółki prawa handlowego jest zazwyczaj generowanie zysków poprzez prowadzenie działalności gospodarczej. Tymczasem ustawodawca swoim zachowaniem urzeczywistnionym w ustawie p.z.p. ogranicza jeden z głównych celów, dla których powstają spółki prawa handlowego” – podkreślił poseł.

Szef Ministerstwa Rozwoju i Technologii Krzysztof Hetman w odpowiedzi zwrócił uwagę, że obowiązujące w Polsce regulacje są wynikiem kompromisu między wykonawcami a zamawiającymi. Te dwie grupy mają radykalnie odmienne interesy. Zamawiający chcieliby móc jak najwięcej zlecać własnym spółkom bez przetargów, wykonawcy wyrażają obawy, że zbyt szerokie stosowanie zamówień typu in-house doprowadzi do wyłączenia konkurencji w całych sektorach, np. gospodarki odpadami. Obowiązujące od 2016 r. kompromisowe rozwiązanie, dotyczące także wspomnianego progu, ma pozwolić na zachowanie konkurencji.

„Dokonanie zmian legislacyjnych obniżających wspomniany próg stanowiłoby naruszenie tego kompromisu i w pewnym zakresie wpływałoby na możliwość funkcjonowania prywatnych firm, nierzadko z sektora MŚP” – zauważył minister.

„Obecnie nie są planowane działania w zaproponowanym kierunku zmniejszenia poziomu udziału z 90 proc. na 80 proc., natomiast prowadzone będą dalsze analizy związane z pojawiającymi się postulatami zmian w tym obszarze” – podsumował.©℗