Wczoraj organizacje zrzeszające producentów oraz handlowców zorganizowały konferencję, podczas której zaprezentowały swoje uwagi do przyjętej w lipcu ub.r. nowelizacji ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi (Dz.U. z 2023 r. poz. 1852). Według nich rząd Donalda Tuska powinien gruntownie zrewidować założenia przyjęte przez swoich poprzedników i dostosować system kaucyjny do realiów biznesowych. Jako główną wadę obecnego modelu wskazano mnogość operatorów, tzn. podmiotów odpowiedzialnych za koordynowanie zbiórek opakowań i rozliczanie pobranej kaucji. W większości państw europejskich działa jeden operator, natomiast w Polsce zdecydowano, że będzie ich wielu.
– Wiemy, że powstały już dwie spółki z zamiarem działania jako operator systemu kaucyjnego. Są one jednak zależne od branży odzysku, a nie od firm wprowadzających na rynek opakowania. Nie jesteśmy zainteresowani korzystaniem z usług tych podmiotów. Chcemy mieć własnych operatorów – tłumaczył Andrzej Gantner, dyrektor generalny PFPŻ ZP.
Według niego powołanie przez producentów i dystrybutorów spółki działającej jako operator systemu kaucyjnego jest znacznie bardziej skomplikowane i czasochłonne niż w przypadku operatorów utworzonych przez np. organizację odzysku. Wynika to z obowiązku uzyskania stosownych zezwoleń na koncentrację wydawanych przez organy antymonopolowe, np. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów albo Komisję Europejską. W praktyce może się okazać, że operatorzy powołani przez producentów dopiero za kilka miesięcy będą mogli zacząć przygotowania do uruchomienia systemu. To natomiast oznacza, że nie zdążą z wdrożeniem wszystkich koniecznych elementów przed końcem roku.
Przedstawiciele producentów i handlowców zwracali uwagę także na to, że wciąż nie wiedzą, ile ostatecznie będzie wynosiła kaucja. Wydane pod koniec zeszłego roku rozporządzenie ministra klimatu i środowiska mówi o 50 gr, natomiast resort pod nowym kierownictwem rozważa podniesienie tej stawki do 1 zł za sztukę.
– Czternaście miesięcy, które dał nam ustawodawca na stworzenie systemu, to jest nierealny czas. Mnogość operatorów oznacza konieczność wzajemnych rozliczeń między sklepami, operatorami i producentami. W takiej sytuacji potrzeba choćby ogólnokrajowego systemu informatycznego integrującego dane, a niestety ustawa milczy na ten temat – mówił Bartłomiej Mokrzycki z Browarów Polskich.©℗