Prawo ściśle określa czas, do którego należy wykorzystać zaległy urlop z 2023 roku. Warto to wiedzieć, bowiem długo niewykorzystywany urlop wypoczynkowy może ulec przedawnieniu.

Zanim niewykorzystany urlop ulegnie przedawnieniu muszą minąć 3 lata. Oznacza to, że 30 września 2024 roku przedawnią się zaległe dni urlopowe z roku 2020, które powinny zostać odebrane w 2021. Dlaczego 30 września? Właśnie ta data jest bowiem kluczowa, jeśli chodzi o wykorzystywanie zaległego urlopu.

Do kiedy trzeba wykorzystać urlop z 2023 roku?

Zgodnie z przepisami Kodeksu pracy, każdy pracownik ma obowiązek wykorzystać urlop wypoczynkowy z 2023 roku do 30 września 2024 roku. Co ważne, „pracownikiem” jest tu osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę. Przepisy te nie dotyczą osób współpracujących z firmami na podstawie innych form zatrudnienia. Ani więc umowa o dzieło, ani też zlecenie, nie dają współpracownikom prawa do korzystania z urlopu wypoczynkowego.

Zaległy urlop za 2023 rok - obowiązki pracodawcy

Choć wzięcie urlopu wypoczynkowego zdaje się leżeć w interesie pracownika, to obowiązkiem pracodawcy jest pilnowanie, żeby wszyscy pracownicy wykorzystywali przysługujące im wolne. W tym celu pracodawca powinien kontrolować sytuację, a w razie potrzeby przypominać pracownikom o odebraniu urlopu. Jeżeli pracownik nie chce iść na zaległy urlop i odmówi jego wykorzystania, pracodawca może dać mu upomnienie lub naganę.

Co jeśli pracodawca odmawia urlopu?

Jeżeli pracownik nie wykorzystał urlopu w 2023 roku i chce to zrobić przed 30 września 2024 roku, pracodawca nie może mu tego odmówić. Jeżeli jednak, z jakiś powodów, pracodawca zachowuje się niezgodnie z przepisami, naraża się na karę. Grzywna w tej sytuacji może wynieść nawet 30 tys. zł.

Co jeszcze warto wiedzieć?

Jeżeli pracownik posiada zaległy urlop za 2023 rok, ale jego umowa kończy się na tyle szybko, że nie zdąży go wykorzystać, pracodawca może wypłacić mu ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop.