Z trzech dyrektyw dotyczących rynku cyfrowego, które Polska powinna wprowadzić do prawa krajowego w latach 2020 i 2021, implementacja dwóch nie została nawet przyjęta przez Radę Ministrów. W trzecim przypadku projekt trafił wprawdzie do Sejmu, ale został wycofany.

Termin „Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej” upłynął 21 grudnia 2020 r. Pierwszy projekt przepisów go wdrażających resort cyfryzacji przedstawił 29 lipca 2020 r. Jakub Woźny, partner z kancelarii prawnej Media, radca prawny, podkreśla, że był on bardzo dobrze przygotowany.

– Ostatecznie kością niezgody stały się zapisy dodane później, a dotyczące dostępu służb do komunikacji elektronicznej oraz kolejności programów na telewizyjnym pilocie (tzw. lex pilot) – mówi Jakub Woźny.

EKŁE z wrzutkami

Te dodatki wywołały tak duże kontrowersje, że sejmowa komisja cyfryzacji zorganizowała wysłuchanie publiczne na temat ustawy. W efekcie rząd najpierw zrezygnował z części krytykowanych zapisów, a w kwietniu całkiem wycofał projekt z Sejmu. Na ponowne jego złożenie przed wyborami się nie zanosi, bo resort obrony i koordynator służb specjalnych obstają przy przywróceniu zapisów umożliwiających im dostęp do komunikacji elektronicznej.

EKŁE to kluczowa regulacja dla rynku komunikacji elektronicznej.

– Mamy kłopot nie tylko ze stosowaniem aktów (wytycznych, rozporządzeń) wydanych na podstawie EKŁE, lecz także z regulowaniem całych rodzajów usług – wskazuje Jakub Woźny. Przykładowo projekt miał wprowadzić pewne regulacje usług typu WhatsApp, Messenger czy poczta elektroniczna, przy jednoczesnym zniesieniu części wymogów wobec usług internetu rzeczy.

– Celem kodeksu było też usprawnienie inwestycji w sieci szerokopasmowe, stąd choćby szczególne regulacje dla sieci hurtowych – stwierdza prawnik.

Polski rynek na razie nie może z nich korzystać. Ponadto odwleka się przewidywana podwyżka opłat wnoszonych do państwowej kasy (w tym opłaty telekomunikacyjnej).

– W ostatecznym rozrachunku brak implementacji EKŁE oznacza dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych utrzymywanie się stanu niepewności. Wdrożenie nowych rozwiązań będzie ich kosztowało bardzo dużo pracy, ale bez nowego projektu nie sposób teraz prowadzić przygotowań – komentuje Woźny.

Licznik bije w euro

Za brak wdrożenia kodeksu Komisja Europejska w lipcu ub.r. złożyła na Polskę skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE (sprawa C-452/22). Wnosi o 13 180,50 euro za każdy dzień opóźnienia (co najmniej 3,27 mln euro), a jeśli uchybienie po ogłoszeniu wyroku będzie trwało nadal, to jeszcze o 59 290,50 euro dziennie.

Wyższe stawki pojawiają się w skargach złożonych w marcu br. (sprawy C-201/23 i C-212/23) za brak transpozycji odpowiednio dyrektywy w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym (2019/790; dalej: DSM) oraz dyrektywy w sprawie praw autorskich i praw pokrewnych mającej zastosowanie do niektórych transmisji online (2019/789; dalej: SATCAB). Termin ich implementacji minął 7 czerwca 2021 r. Spóźnienie w każdej z tych spraw może nas kosztować 13 700 euro dziennie (co najmniej 3,84 mln euro) oraz 82 200 euro dziennie od dnia ogłoszenia wyroku.

Do prawa polskiego ma wprowadzić te dyrektywy nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Jej pierwszą wersję resort kultury przedstawił w czerwcu ub.r., ponad rok po terminie implementacji. Projekt do dziś nie został zatwierdzony przez rząd.

Szczególne znaczenie ma dyrektywa DSM, ustalająca zasady korzystania z treści na platformach internetowych.

– Jej implementacja jest wyczekiwana przez uczestników tego rynku, a zwłaszcza uprawnionych do treści autorskich eksploatowanych cyfrowo, w tym twórców i producentów, jak też wydawców prasowych – stwierdza Luiza Piskorek, radca prawny, partner w kancelarii prawnej Media.

Dodaje, że dotychczas za zgodne z prawem zamieszczanie treści autorskich na platformach odpowiedzialni byli udostępniający je użytkownicy.

– Dyrektywa DSM przewiduje, że obowiązek uzyskania zezwoleń na udostępnianie treści ma ciążyć na platformach i to one mają być zobowiązane do uiszczania stosownych wynagrodzeń na rzecz uprawnionych – wyjaśnia prawniczka. Ponadto platformy mają być odpowiedzialne za blokowanie nielegalnie zamieszczanych treści.

– Brak wdrożenia dyrektywy utrzymuje obecny stan, w którym podmioty inwestujące w treści autorskie, zarówno ich twórcy, jak i producenci oraz dystrybutorzy, muszą borykać się z utrudnieniami w egzekwowaniu swoich praw, w tym należnych zysków, z tytułu eksploatacji treści autorskich w środowisku cyfrowym – komentuje Piskorek.

W przypadku nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (dalej: KSC) przewlekłość prac może paradoksalnie ułatwić wdrożenie regulacji unijnej. Pierwszy projekt resort cyfryzacji opublikował we wrześniu 2020 r. Obecnie nowela jest po I czytaniu w Sejmie.

– Po zaplanowaniu na 11 września br. wysłuchania publicznego prawdopodobieństwo przyjęcia KSC przed końcem kadencji spadło. Z jednej strony należy ubolewać, że przez tyle lat nie udało się wypracować porozumienia w sprawie przepisów, których celem jest zwiększenie cyberbezpieczeństwa usług telekomunikacyjnych. Takie opóźnienie będzie jednak mieć też pozytywne skutki – mówi Jakub Woźny.

Obecna wersja projektu nie uwzględnia bowiem nowej dyrektywy w sprawie środków na rzecz wysokiego wspólnego poziomu cyberbezpieczeństwa (02022/2555). Weszła ona w życie 16 stycznia br. i państwa członkowskie muszą ją implementować do 17 października 2024 r. Jeżeli więc nie uda się uchwalić KSC w tej kadencji, przedsiębiorcy będą musieli tylko raz dostosowywać swoje systemy do nowych regulacji z zakresu cyberbezpieczeństwa.

Własność przemysłowa

Problem braku uchwalenia ważnych dla przedsiębiorców rozwiązań prawnych nie dotyczy jednak tylko tych narzucanych przez UE. Wiele wskazuje na to, że rząd nie zdąży również ze zmianami w prawie własności przemysłowej. Projekt został skierowany do konsultacji pod koniec kwietnia 2022 r. Jego główne cele to usprawnienie i przyspieszenie postępowań przed Urzędem Patentowym RP oraz obniżenie kosztów uzyskiwania i utrzymywania ochrony z praw własności przemysłowej.

– O ile nowelizacja jest potrzebna, nie wszystkie proponowane rozwiązania uznaję za korzystne. Nie jestem np. zwolennikiem skrócenia okresu na złożenie sprzeciwu (po nowelizacji – opozycji) z trzech do dwóch miesięcy, zwiększy to bowiem presję na uprawnionych ze znaków towarowych do aktywnego monitorowania nowych zgłoszeń, co już teraz wielu z nich sprawia poważne trudności – mówi Jakub Słupski LL.M., adwokat w kancelarii Patpol Legal.

Ze strony rzeczników patentowych największe obiekcje wzbudziła proponowana zmiana systemu uzyskiwania praw do wzorów użytkowych – z badawczego na rejestrowy. Podnosili m.in., że chociaż proponowane rozwiązanie skróci procedury, to umożliwi też uzyskiwanie praw z rejestracji wzorów, które nie powinny być rejestrowane, co może być wykorzystywane do nieuczciwej gry rynkowej.

Z drugiej strony pojawiały się głosy popierające projekt. Konfederacja Lewiatan w liście do premiera zwracała uwagę na rozwiązania korzystne dla przedsiębiorców z wielu sektorów, w tym dla branży farmaceutycznej, jak również dla innowacyjności gospodarki.

Jeszcze w marcu br. MRiT zapewniało DGP, że zamierza ustosunkować się do uwag i przedstawić ostateczną wersję projektu. Mimo to na stronie Rządowego Centrum Legislacji nadal widnieje jego pierwotna wersja – dotąd nie opublikowano nawet raportu z konsultacji. Nie wydaje się możliwe, by parlament obecnej kadencji zdążył rozpocząć jakiekolwiek prace nad propozycjami.

– Opóźnienie wprowadzenia zmian w regulacji oddali ich pozytywne skutki, co odbije się przede wszystkim na przedsiębiorcach, którzy dłużej będą ponosić koszty niedostatków obecnych przepisów. Brak uchwalenia nowelizacji prawa własności przemysłowej w obecnej kadencji Sejmu budzi zatem rozczarowanie – mówi Słupski.©℗

Z jakimi jeszcze zmianami rządzący nie zdążą w tej kadencji

Czego miała dotyczyć ustawa Jaki problem miała rozwiązać Etap legislacyjny
Doręczenia elektroniczne Projekt przewiduje wprowadzenie do postępowań cywilnych doręczeń za pomocą portali informacyjnych sądów nie tylko pism – jak obecnie – kierowanych przez sąd do pełnomocników czy stron, lecz także w drugą stronę – od pełnomocników/stron do sądów. Projekt zakłada również tworzenie akt hybrydowych, tj. takich, które w dużej części występują tylko w postaci cyfrowej. Prace w Ministerstwie Sprawiedliwości
Koszty sądowe w sprawach cywilnych Obniżenie opłat za uzasadnienie postanowień w sprawach spadkowych ze 100 zł do 30 zł czy za zawezwanie do próby ugodowej. Wprowadzenie maksymalnej opłaty w wysokości 1 tys. zł w sprawach dotyczących kredytów konsumenckich czy polisolokat (niezależnie od wartości przedmiotu sporu). Konsultacje społeczne/uzgodnienia międzyresortowe
Świadczenie usług w zakresie dochodzenia roszczeń o zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę wynikającą z czynu niedozwolonego Projekt reguluje działalność tzw. kancelarii odszkodowawczych. Wprowadza m.in. rozwiązania mające zapobiegać przetrzymywaniu pieniędzy należnych klientom oraz ograniczające prowizyjne (procentowe) wynagrodzenie kancelarii odszkodowawczych. Ukończone prace w Ministerstwie Sprawiedliwości, brak wpisu w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów
Ochrona małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie Projekt zobowiązuje dostawców internetu do wprowadzenia bezpłatnej usługi blokowania dostępu do treści pornograficznych. Obejmuje też przepisy dotyczące testów sprawnościowych i stworzenia bazy danych zdrowotnych o polskich uczniach. Projekt rządowy po I czytaniu w Sejmie, skierowany na wysłuchanie publiczne (12 września)
Uwierzytelnianie profilu zaufanego Projektowana nowelizacja ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne oraz ustawy – Prawo telekomunikacyjne miała zapewnić użytkownikom profilu zaufanego możliwość uwierzytelniania przez mechanizm Mobile Connect. W tym celu na dostawców usług telekomunikacyjnych miał zostać nałożony obowiązek świadczenia usług Mobile Connect oraz SMS w zakresie pozwalającym abonentom na korzystanie z profilu zaufanego i na otrzymywanie komunikatów informacyjnych od określonych podmiotów publicznych. Projekt w trakcie prac rządowych
Artyści zawodowi Przepisy miały pomóc najmniej zarabiającym artystom w opłacaniu składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. W tym celu planowano powstanie funduszu zasilanego głównie z opłaty reprograficznej, która zostanie rozszerzona m.in. na komputery stacjonarne i laptopy, tablety, dyski i pendrive’y. Projekt w trakcie prac rządowych
Domy bez formalności Projekt nowelizacji prawa budowlanego przewiduje m.in. prawo do budowy bez pozwolenia domów jednorodzinnych powyżej 70 mkw. Dokument przewiduje też możliwość stawiania bez zezwolenia małych pawilonów handlowych. Projekt po I czytaniu w komisjach sejmowych
Usługi windykacyjne Projekt ustawy o działalności windykacyjnej i zawodzie windykatora miał uregulować prowadzenie działalności windykacyjnej, wprowadzając wymogi kapitałowe dla zajmujących się tym przedsiębiorców. Mocno ograniczał prowadzenie tzw. dobrowolnej windykacji. Osoba, wobec której prowadzono takie czynności, miała, według projektu, prawo zgłoszenia sprzeciwu. Wówczas sprawa trafiałaby prosto do sądu. Projekt po Komitecie Rady Ministrów ds. cyfryzacji
Szybsze wpisy w księgach wieczystych Notariusze, jeśli strony wyrażą na to zgodę, mieli dokonywać wpisów w księgach wieczystych. W ten sposób Ministerstwo Sprawiedliwości chciało skrócić czas oczekiwania na wpis dotyczący własności nieruchomości. Obecnie osoby, które kupują nieruchomość na kredyt, muszą wykupić dodatkowe ubezpieczenie i opłacać je, dopóki w księgach nie pojawi się wpis z informacją o obciążonej przez bank hipotece. Projekt przepadł jako rządowy. Wrócił jako poselski, ale Sejm nie rozpoczął nad nim prac
Współpraca Tomasz Ciechoński, Jolanta Szymczyk-Przewoźna, Piotr Szymaniak