Prace nad nowelizacją prawa własności przemysłowej opóźniają się z powodu licznych uwag zgłoszonych do projektu. Kontrowersje budzi m.in. jeden z najistotniejszych punktów – zmiana systemu rozpatrywania zgłoszeń wzorów użytkowych z badawczego na rejestrowy

Ministerstwo Rozwoju i Technologii zaprezentowało projekt nowelizacji prawa własności przemysłowej (p.w.p.) pod koniec kwietnia ub.r. Chociaż miał on być przyjęty przez Radę Ministrów w I kw. 2023 r., na stronie Rządowego Centrum Legislacji nie pojawiła się żadna aktualizacja wskazująca na to, by był przedmiotem dalszego procedowania. Konfederacja Lewiatan zaapelowała nawet do premiera o wznowienie prac legislacyjnych. Rejestr rozwoju zapewnia jednak, że te cały czas są prowadzone.

„Projekt ustawy jest obecnie analizowany i opracowywana jest jego ostateczna wersja. Ma to związek z jego obszernością i uwagami, jakie wypłynęły (w trakcie uzgodnień i konsultacji społecznych), a także potrzebą ustosunkowania się do nich” – czytamy w odpowiedzi na pytania DGP. Problem w tym, że do końca kadencji zostało już tylko kilka posiedzeń Sejmu, maleją więc szanse na uchwalenie nowelizacji.

Krótsze terminy, łatwiej o ochronę

Projekt przewiduje m.in. skrócenie terminów związanych z uzyskaniem ochrony własności przemysłowej. Przedsiębiorcy mieliby dwa miesiące zamiast trzech na zgłoszenie sprzeciwu do zgłoszenia znaku towarowego, a w postępowaniach dotyczących wynalazków Urząd Patentowy RP sporządzałby sprawozdanie ze stanu techniki w sześć zamiast dziewięciu miesięcy. Zmiana modelu rozpatrywania zgłoszeń wzorów użytkowych ma zaś skrócić czas potrzebny na uzyskanie ochrony z ok. 20–24 miesięcy do 12 miesięcy.

Projekt przewiduje nową instytucję – wstępne zgłoszenie wynalazku. Wynalazca mógłby zastrzec datę pierwszeństwa na podstawie uproszczonej procedury, a następnie miałby 12 miesięcy na doprecyzowanie zakresu ochrony.

Nowością jest też tzw. depozyt know-how, w którym UPRP będzie przechowywał informacje techniczne i technologiczne stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa – ma to ułatwić przedsiębiorcom przeprowadzenie dowodu na okoliczność pierwszeństwa istnienia tych informacji oraz ich treści. Ponadto dostosowane do potrzeb biznesu mają być regulacje o ochronie oznaczeń geograficznych. Zmiana przepisów ma – według projektodawcy – zmniejszyć koszty przedsiębiorców o ok. 20–30 proc.

„Konfederacja Lewiatan uważa, że nowe p.w.p. jest nieodzowne dla wspierania innowacji polskiej gospodarki i dla ochrony praw polskich twórców dóbr własności intelektualnej” – napisała organizacja w stanowisku przesłanym DGP. Wcześniej w apelu o wznowienie prac argumentowała, że nowelizacja przyczyni się m.in. do efektywnego wykorzystania pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).

Ryzyko cwaniactwa

Zupełnie inny obraz nowelizacji wyłania się z rozmów z rzecznikami patentowymi.

– To nie jest tak naprawdę nowe prawo. W gruncie rzeczy stanowi ono tekst jednolity poprzednich przepisów, choć zawiera kilka nowości, w tym jedną o bardzo daleko idących skutkach – rejestrowy system uzyskiwania wzorów użytkowych – mówi dr Wojciech Gierszewski, rzecznik patentowy i radca prawny z kancelarii BG Patent.

Zmiana systemu z badawczego na rejestrowy oznacza, że decyzja o udzieleniu prawa z rejestracji będzie wydawana po sprawdzeniu, czy zgłoszenie spełnia wymogi formalne. Sprawozdanie o stanie techniki nie będzie obligatoryjne dla każdego zgłoszenia, uprawniony będzie je musiał jednak dołączyć do wniosku o udzielenie zabezpieczenia oraz do pozwu o naruszenie prawa z rejestracji. Jak czytamy w ocenie skutków regulacji, pozwoli to na „szybkie i wydajne rozpatrywanie zgłoszeń” i doprowadzi do zwiększenia ich liczby. Chociaż UPRP ma odmawiać udzielania ochrony na rozwiązania w oczywisty sposób niespełniające przesłanek, a konkurencja będzie mogła zgłosić sprzeciw od decyzji o udzieleniu prawa, rzecznicy są sceptyczni.

– System rejestrowy, jak widać na przykładzie wzorów przemysłowych, jest niestety często wykorzystywany sprzecznie ze swoim przeznaczeniem – mówi dr Gierszewski. – Wystarczy znaleźć coś nowego w Chinach, szybko zarejestrować w UPRP lub EUIPO (Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej – red.), i można już blokować konkurencję, np. usuwając jej aukcje na platformach sprzedażowych – dodaje.

– Szybciej nie znaczy lepiej. Gdyby rzeczywiście uchwalono nowelizację, Urząd Patentowy niefrasobliwie, beztrosko i bez należytej kontroli zwiększyłby liczbę udzielanych praw. Nasiliłyby się naganne zjawiska, takie jak instrumentalne wykorzystywanie prawa własności przemysłowej do uprawiania gospodarczego hejtu – mówi rzecznik patentowy i radca prawny Anna Korbela z kancelarii AAK. Jej zdaniem uproszczona procedura umożliwiłaby uzyskiwanie praw z rejestracji wzorów, które nie powinny być rejestrowane, co może posłużyć np. do oczerniania konkurencji.

– UPRP, udzielając bezwartościowych praw, praktycznie zachęcałby do wszczynania sporów. Miałyby je rozpoznawać już teraz przeciążone, fatalnie zorganizowane sądy własności intelektualnej. Ktoś, kto twierdzi, że to dobry model prawa, zakłamuje rzeczywistość – dodaje.

– Rozciągnięcie systemu rejestrowego na wzory użytkowe będzie miało antyrynkowy charakter i, co ważne, nie znajduje żadnego logicznego argumentu, który przemawiałby za jego wprowadzeniem. To jest tworzenie prawa dla cwaniaków – wtóruje dr Gierszewski.

„Doceniając szereg pozytywnych zmian zawartych w projekcie ustawy p.w.p., chcielibyśmy wyrazić najwyższy niepokój dotyczący proponowanej zmiany systemu rozpatrywania zgłoszeń wzorów użytkowych z badawczego na rejestrowy” – czytamy w uwagach do projektu opublikowanych na stronie Rady Rzeczników Patentowych Szkół Wyższych. Rada wskazuje, że nowy system grozi m.in. zwiększeniem niepewności prawnej, dewaluacją wartości wzorów użytkowych, ryzykiem podwójnej ochrony na ten sam wynalazek, zmniejszeniem szans na komercjalizację innowacji uczelnianych oraz zmniejszeniem motywacji naukowców do zgłaszania wzorów użytkowych.

Mniej sceptyczna jest Konfederacja Lewiatan. Jak napisała w stanowisku do DGP, rozumie cele przyświecające projektodawcy związane z uproszczeniem i przyspieszeniem procedur, a jednocześnie dostrzega wyzwania związane ze zmianą modelu.

„Będziemy popierać każde rozwiązanie, które otworzy drogę do przyjęcia nowego p.w.p. jeszcze w bieżącej kadencji Sejmu RP, z poszanowaniem praw przedsiębiorców i zasad prawidłowej legislacji” – czytamy.

MRiT informuje, że podczas konsultacji propozycja zmiany systemu rozpatrywania zgłoszeń wzorów użytkowych – w szczególności w zakresie szybkości – spotkała się z pozytywnym odbiorem. Zaznacza, że możliwe jest wprowadzenie zmian w dotychczasowym projekcie.©℗

Nowy system grozi m.in. zwiększeniem niepewności prawnej, dewaluacją wartości wzorów użytkowych i ryzykiem podwójnej ochrony na ten sam wynalazek – ostrzegają rzecznicy patentowi

Kilkaset wzorów zgłaszanych rocznie / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe