"W języku polskim wyrazy albo się odmieniają, albo nie. W przypadku wyrazów z końcówką -mat, poprawna jest odmiana - bez względu na to, czy mówimy o nazwie własnej, czy też słowie potocznym."

ikona lupy />
Dr Hab. Tomasz Piekot, kierownik Pracowni Prostej Polszczyzny Uniwersytetu Wrocławskiego / Materiały prasowe
Korzystaj z poprawnej formy i nie odmie niaj znaku towarowego Paczkomat®” - pisze do swoich kontrahentów InPost. Tylko czy brak odmiany w tym przypadku będzie poprawny pod względem językowym?
W języku polskim wyrazy albo się odmieniają, albo nie. W przypadku wyrazów z końcówką -mat, poprawna jest odmiana - bez względu na to, czy mówimy o nazwie własnej, czy też słowie potocznym. Mówimy o „paczkomacie”, tak jak o „bankomacie”, „parkomacie” czy „mlekomacie”.
Szef InPostu Rafał Brzoska tłumaczy, że spółka poprosiła sklepy internetowe o stosowanie takiego zapisu z powodów prawnych - chodzi o to, aby znak towarowy Paczkomat nie uległ degeneracji. Spotkał się pan z takim podejściem przedstawicieli biznesu?
Tak, najbardziej znany przykład dotyczy sieci Ikea. Na co dzień mówimy, że „jedziemy do Ikei”, ale firma woli, byśmy pisali „jedziemy do IKEA”. Ta sprawa jest podobna, chociaż z tego, co mówi Rafał Brzoska, InPost nie zabrania odmiany wyrazu paczkomat, lecz jedynie prosi sklepy internetowe, by posługiwały się nieodmienną formą w swoich koszykach zakupowych. Aby zamrozić rzeczownik, trzeba go jednak będzie poprzedzać „fleksyjną protezą”, czyli określeniem typu „urządzenie” (por. „porozmawiajmy o urządzeniu paczkomat”). Niestety nie brzmi to jednak dobrze i okalecza polszczyznę.
Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, bo przez cały czas toczy się spór o prawo do posługiwania się tym wyrazem między InPostem a jednym z jego konkurentów. Nie jestem prawnikiem, jako językoznawca uważam natomiast, że słowo „paczkomat” nie jest ani kreatywne, ani odkrywcze. Powstało zupełnie regularnie, jak inne polskie „-maty”. I według tego schematu możemy tworzyć kolejne… „książkomaty”, „kawomaty”, „owocomaty”, „gazetomaty” itp. Mam wątpliwości, czy wyrazy takie powinno się zastrzegać w Urzędzie Patentowym RP. To trochę jakbyśmy zastrzegli schemat słowotwórczy.
Od lat zajmuje się pan upraszczaniem języka. Czy w tym przypadku język nie został zbyt uproszczony?
Wprowadzenie zasady nieodmieniania wyrazu „paczkomat” nie jest uproszczeniem języka. To poważna komplikacja! Po pierwsze, w wypowiedzi będzie się przecież pojawiać dodatkowy wyraz „urządzenie”. Po drugie, ciągle musielibyśmy się powściągać przed zupełnie naturalną w tym kontekście odmianą. InPost musi też wiedzieć, że nie będzie to pasowało do jego żartobliwego stylu komunikacji, w którym „paczucha wylądowała w dobrych rękach”. Zdania ze słowem „Paczkomat®” nieodmienionym przez przypadki będą przypominać dawne pisma urzędowe. Albo umowę sporządzoną przez prawnika, w której komparycji na wszelki wypadek nie odmienia się nazwisk i nazw miejscowych.©℗
Rozmawiał Tomasz Ciechoński