Tak wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie wytoczonej przez SodaStream International BV.

To holenderska firma wytwarzająca i sprzedająca urządzenia karbonizujące umożliwiające konsumentom samodzielne przygotowywanie wody gazowanej i smakowych napojów gazowanych. Produkuje ona też butle wielokrotnego użytku napełnione dwutlenkiem węgla do użycia w jej maszynach.
W Finlandii działa z kolei spółka MySoda, która również sprzedaje saturatory oraz butle z CO2. Przy czym jej butle są kompatybilne zarówno z jej własnymi urządzeniami, jak i tymi produkowanymi przez SodaStream.
MySoda otrzymuje też od dystrybutorów butle z maszyn SodaStream do ponownego napełnienia. Po dokonaniu tej czynności fińska firma zrywa etykiety niderlandzkiej spółki i nakleja własne. Pozostawia jedynie znaki towarowe SodaStream, które są wygrawerowane na butlach. Na własnych etykietach lokuje informację, że MySoda napełniła butlę, ale nie jest powiązana z SodaStream ani posiadanym przez nią znakiem towarowym.
Spółka z Holandii stwierdziła, że praktyka fińskiej firmy narusza jej prawa związane ze znakiem towarowym. Stwarza tym samym ryzyko wprowadzenia w błąd konsumentów, którzy mogą pomyśleć, że pomiędzy podmiotami istnieje relacja handlowa lub gospodarcza. Skarżąca podnosiła, że dystrybutorzy nie posiadają koniecznej wiedzy i doświadczenia, by zagwarantować pełne bezpieczeństwo butli. SodaStream nie może zatem ponosić odpowiedzialności za szkody wywołane przez butle z CO2 ponownie napełnione przez konkurencję.
MySoda ripostowała, że zmiana etykiety nie zagraża funkcji znaku towarowego, jaką jest wskazywanie pochodzenia butli. Odbiorcy rozumieją bowiem, że etykieta określa wyłącznie pochodzenie dwutlenku węgla i dystrybutora, który ponownie napełnił butlę. Służy temu m.in. pozostawienie informacji o producencie samej butli.
Spór dotarł aż do fińskiego sądu najwyższego. Ten skierował pytanie prejudycjalne do TSUE. Chodziło konkretnie o interpretację przepisów dotyczących wyczerpania praw wynikających ze znaku towarowego. Tę kwestię reguluje art. 15 ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2017/1001 z 2017 r. w sprawie znaku towarowego Unii Europejskiej oraz art. 15 ust. 2 dyrektywy PE 2015/2436 z 2015 r. mającej na celu zbliżenie ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do znaków towarowych.
Trybunał ocenił, że właściciel praw do oznaczenia, który wprowadził na rynek produkty do wielokrotnego ponownego użycia i napełniania, nie ma prawa sprzeciwić się dalszemu obrotowi tymi towarami. Co więcej, musi zaakceptować to, że dystrybutor może zastąpić etykietę ukazującą pierwotny znak towarowy inną, pozostawiając jednocześnie widoczny pierwotny znak towarowy świadczący o pochodzeniu produktu. Ale tylko pod warunkiem, że nowa etykieta nie będzie wywoływać u konsumentów błędnego wrażenia, iż między dystrybutorem a właścicielem znaku towarowego istnieje powiązanie gospodarcze.
TSUE pouczył, że to prawdopodobieństwo należy oceniać m.in. w świetle wskazówek umieszczonych na towarze i na jego nowej etykiecie oraz w świetle praktyk w zakresie dystrybucji istniejących w danej branży i poziomu wiedzy konsumentów o tych praktykach. W opisywanej sprawie należy mieć na uwadze kwestię, czy konsumenci są przyzwyczajeni do ponownego napełniania butli przez podmioty inne niż właściciel pierwotnego znaku towarowego. ©℗

orzecznictwo

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 27 października 2022 r. w sprawie C-197/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia