Organy kontrolujące poprawność wydatkowania funduszy europejskich mogą różnie ocenić okoliczności tego samego przetargu – uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Ocena poprawności wydatkowania środków unijnych często budzi spore kontrowersje, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawdzenie przestrzegania przepisów o zamówieniach publicznych. Zdarza się też, że dwie instytucje kontrolne dochodzą do różnych wniosków. Tak było przy stosunkowo niewielkiej inwestycji – wzmocnieniu osuwisk na terenie jednej z bułgarskich gmin. Ponieważ wsparto ją z funduszy europejskich, była badana pod kątem poprawności wydatkowania środków unijnych.
Pierwszą kontrolę przeprowadził organ zarządzający programem operacyjnym „Środowisko 2014–2020” i nie dopatrzył się uchybień w warunkach przetargu na realizację tych zadań (znalazł inne, ale niemające znaczenia dla tej sprawy). Następnie zamówienie skontrolował Trybunał Obrachunkowy, który uznał, że warunki naruszały przepisy, ponieważ były bardziej rygorystyczne, niż wynikałoby to z krajowego prawa. W przetargu zażądano bowiem, by inwestycję realizowano przy udziale kierownika technicznego posiadającego kwalifikacje zawodowe „projektanta” lub „inżyniera budownictwa” z minimalnym trzyletnim doświadczeniem w jednej z tych specjalizacji. Z tego względu Trybunał Obrachunkowy nałożył na wójta gminy karę finansową. Ten zaskarżył ją do sądu, który z kolei nabrał wątpliwości i zadał pytania prejudycjalne TSUE.
Pierwsze z pytań dotyczyło tego, czy warunki określane w przetargu mogą być bardziej rygorystyczne od tych przewidzianych w prawie krajowym. TSUE uznał, że nie ma ku temu przeciwwskazań. Wynika to już z samego brzmienia art. 58 dyrektywy 2014/24 w sprawie zamówień publicznych. Zgodnie z nim zamawiający może ustanowić warunki, które są odpowiednie do zapewnienia, że kandydat lub oferent posiadają zdolność prawną, finansową oraz kwalifikacje techniczne i zawodowe niezbędne do wykonania udzielanego zamówienia.
„W związku z tym, jeżeli wymóg kwalifikacyjny jest uzasadniony przedmiotem zamówienia i jest on proporcjonalny do tego zamówienia (…), art. 58 dyrektywy 2014/24 nie może sprzeciwiać się narzuceniu przez instytucję zamawiającą tego wymogu w ogłoszeniu o zamówieniu z tego tylko powodu, że przekracza on minimalny poziom wymogów ustanowiony w przepisach krajowych” – podkreślono w uzasadnieniu.
Równocześnie TSUE uznał za dopuszczalną sytuację, w której dwie różne instytucje kontrolne odmiennie oceniają poprawność procedur przetargowych. Trybunał oceniał ją przez pryzmat dwóch rozporządzeń unijnych dotyczących funduszy europejskich, nr: 2988/95 oraz 1303/2013.
„Okoliczność, że instytucja zarządzająca programem operacyjnym «Środowisko 2014–2020» zatwierdziła już, choćby w sposób dorozumiany, wymóg kwalifikacji, nie może być podnoszona przez instytucję zamawiającą w celu uniemożliwienia Trybunałowi Obrachunkowemu zbadania jego zgodności z prawem Unii” – można przeczytać w uzasadnieniu.©℗

orzecznictwo

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 31 marca 2022 r. w sprawie C-195/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia