Branża handlowa jest za wielorazowym szkłem bez kaucji i puszkami z kaucją. Z kolei zdaniem branży opakowań aluminiowych lepsze efekty dałoby wyposażenie sortowni w mechanizmy automatycznego wydzielania aluminium

Jako branża negatywnie oceniamy opracowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projekt ustawy – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, komentując dokument skierowany do konsultacji w miniony poniedziałek.
– Stanowczo sprzeciwiamy się temu, aby system obejmował butelki szklane wielokrotnego użytku – akcentuje prezes POHID. Jej zdaniem „takie rozwiązanie, z powodu niemożności zmniejszenia gabarytów opakowań szklanych, generowałoby wyższe koszty magazynowania i transportu oraz skutkowałoby zwiększeniem śladu węglowego”. – Wątpliwości budzi także pomysł odbioru opakowań po mleku i jogurtach, z uwagi na aspekt sanitarny magazynowania tego typu odpadów – dodaje.
Branża handlowa stoi na stanowisku, że system kaucyjny powinien dotyczyć wyłącznie jednorazowych butelek PET i puszek aluminiowych.
Aluminium z kaucją czy bez?
– W zaproponowanym w ustawie systemie brakuje puszki metalowej – mówi Renata Juszkiewicz. Przypomnijmy, że za objęciem kaucją puszek są też m.in. Polska Federacja Producentów Żywności oraz Polskie Stowarzyszenie Zero Waste.
Natomiast Jacek Wodzisławski, prezes Fundacji na rzecz Odzysku Opakowań Aluminiowych RECAL, reprezentującej producentów aluminiowych opakowań. deklaruje: – Jesteśmy otwarci na dyskusję na temat rozszerzenia systemu kaucyjnego o kolejne grupy opakowań, przede wszystkim te, w których nie są spełniane wymagane poziomy recyklingu.
Jak jednak podkreśla, o każdej z grup należy myśleć osobno, rozważając także inne, często skuteczniejsze sposoby podniesienia poziomu zbiórki oraz przetworzenia. Według prezesa RECAL w przypadku włączenia aluminiowych puszek po napojach do systemu kaucyjnego prognozowany wzrost recyklingu to ok. 10 pkt proc. – Zdecydowanie bardziej efektywne oraz wielokrotnie tańsze będzie wyposażenie wszystkich sortowni odpadów komunalnych w Polsce w systemy automatycznego wydzielania opakowań aluminiowych – stwierdza. Jak argumentuje, analizy, które w ostatnim czasie RECAL przeprowadził z Politechniką Śląską, jednoznacznie pokazały, że dzięki usprawnieniu sortowni poziom recyklingu wszystkich opakowań aluminiowych (a nie tylko puszek) można podnieść o 15 pkt proc. – Z naszej perspektywy wydaje się to dużo korzystniejszym rozwiązaniem – konkluduje.
Ilu operatorów?
Podobnie jak producenci żywności i NGO, handel nie zgadza się na to, by system kaucyjny był prowadzony przez wielu operatorów, bo – zdaniem branży – spowoduje to chaos organizacyjny i dezorientację klientów.
Poza tym, w ocenie sektora, operator powinien być tworzony oraz zarządzany na równych prawach przez przedstawicieli jednostek handlowych oraz podmiotów wprowadzających produkty na rynek.
– Nasze obawy budzi brak wyraźnego doprecyzowania, że operator jest non profit, a odpady mają pozostawać jego własnością – wskazuje Renata Juszkiewicz. Jak mówi, operator powinien gwarantować wszystkim podmiotom wprowadzającym produkty objęte systemem osiągnięcie wymaganych poziomów zbierania butelek PET oraz sprawiedliwy dostęp do rPET (czyli butelek powstałych z recyklingu).
Uważa też, że mało transparentne są zasady finansowania systemu, szczególnie w relacji pomiędzy operatorem a jednostkami handlu detalicznego.
Branża krytycznie odnosi się również do zapisu projektu, by nowe regulacje objęły placówki handlowe o powierzchni powyżej 100 mkw. Jak przekonuje Renata Juszkiewicz, system powinien dotyczyć sklepów powyżej 250 mkw., bo mniejsze nie mają po prostu miejsca na magazynowanie odpadów.
Jej zdaniem ustawa przewiduje nadmiernie wygórowane opłaty za nieosiągnięcie poziomu selektywnej zbiórki odpadów. – Z uwagi na to, że sposób funkcjonowania systemu jest nieprzejrzysty i we wstępnej fazie jego wdrażania mogą wystąpić utrudnienia w działalności firm, nieleżące po stronie przedsiębiorców, lecz wynikające z chaosu informacyjnego i problemów interpretacyjnych, opłaty takie mogą okazać się niewspółmiernie wysokie i bezzasadne – argumentuje prezes POHiD.
Są też zwolennicy wielu operatorów
Z kolei przedsiębiorcy zrzeszeni w Związku Pracodawców Branży Elektroodpadów i Opakowań ELEKTRO-ODZYSK pozytywnie przyjęli projekt tej regulacji. – Naszym zdaniem projekt jest dostosowany do polskich realiów społecznych i gospodarczych, zapobiega budowaniu monopoli oraz jest inkluzywny – pozwala z niego skorzystać wszystkim mieszkańcom naszego kraju, także poza dużymi aglomeracjami, włączyć się do niego wszystkim placówkom handlowym oraz wszystkim zainteresowanym przedsiębiorcom, działającym na rynku zbiórki i przetwarzania odpadów opakowaniowych – wymieniają.
– Ustawodawca dopuszcza możliwość utworzenia dwóch lub więcej takich systemów w naszym kraju. Dzięki temu polski system kaucyjny nie zostanie zmonopolizowany przez jednego gracza, który podyktuje całej Polsce swoje rozwiązania techniczne i cenowe. To z kolei przełoży się na optymalizację kosztową i organizacyjną. Dzięki temu żaden przedsiębiorca nie zostanie wykluczony, co pozwoli wykorzystać potencjał branży budowanej od dziesięcioleci – uważa ELEKTRO-ODZYSK.
Jak podsumowuje, model proponowany przez MKiŚ „wydaje się być dobrze przemyślany, z uwzględnieniem polskiej specyfiki – wielkości kraju, jego geografii i demografii, potrzeb i możliwości finansowych Polaków oraz uwalniający potencjał branży”. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach