Lokalni przedsiębiorcy będą mieć problemy, żeby załapać się na zamówienia z Programu Inwestycji Strategicznych. Zmusza on ich bowiem, by najpierw sami finansowali roboty.

Rządowy Fundusz Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych ma pomóc odbudować gospodarkę po pandemii. W ubiegłym roku, w ramach pierwszej edycji, uwzględniono wnioski na prawie 24 mld zł, do połowy lutego trwa drugi nabór na kolejne 22 mld zł. Zasady są takie, że najpierw samorządy składają wnioski, a jeśli zostaną one zaakceptowane, to Bank Gospodarstwa Krajowego wydaje promesy, a następnie ogłaszane są przetargi na inwestycje. Pierwsze wystartowały pod koniec ubiegłego roku. Małym i średnim firmom trudno będzie w nich z sukcesem wystartować. Nie przewidziano w nich bowiem zaliczek i sukcesywnych płatności, tylko wymagają sfinansowania inwestycji przez wykonawcę. Dopiero po skończeniu prac albo po pierwszym roku ich realizacji będą oni mogli liczyć na płatności. Dotknie to przede wszystkim branżę budowlaną.
- Mówimy przede wszystkim o małych i średnich firmach, którym - według wielokrotnie składanych przez rząd deklaracji - przepisy miały pomagać. Chodzi o inwestycje na drogach gminnych, powiatowych i wojewódzkich, warte najczęściej od kilku do kilkudziesięciu milionów złotych. Małych firm nie stać na ich sfinansowanie, zwłaszcza że gdy program ruszy, to w jednym czasie trzeba będzie realizować wiele inwestycji naraz i mieć na nie kapitał. Z oczywistych względów małe firmy nie dysponują nim, a pozyskanie kredytów z banków może być obecnie niemożliwe, a jeśli nawet to kosztowne - ubolewa Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.
Płatność po roku
Przerzucenie ciężaru finansowania inwestycji na wykonawcę wynika z uchwały nr 84/2021 Rady Ministrów w sprawie ustanowienia Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych. Zgodnie z niej par. 7 ust. 4 samorząd musi postawić w warunkach przetargowych wymóg „finansowania inwestycji przez wykonawcę lub wykonawców w części niepokrytej udziałem własnym wnioskodawcy, na czas poprzedzający wypłatę lub wypłaty dofinansowania z Programu w ramach udzielonej wstępnej promesy”. Ponieważ przy inwestycjach budowlanych minimalny wkład własny gminy, powiatu czy województwa wynosi 5 proc., to tylko tyle początkowo może trafić do wykonawcy. Przy robotach trwających krócej niż rok przedsiębiorcy będą więc mogli liczyć jedynie na 5 proc. zaliczki - pozostałą część dostaną dopiero po zrealizowaniu całości inwestycji, po przelaniu pieniędzy przez Bank Gospodarstwa Krajowego. W przypadku inwestycji trwających dłużej niż rok przewidziano wypłatę w transzach po 50 proc., po zakończeniu etapu prac. Wówczas połowę prac wykonawcy będą najpierw musieli sfinansować ze swych środków lub z kredytów.
Sytuacja jest o tyle niecodzienna, że celem Funduszu Polski Ład jest przeciwdziałanie skutkom COVID-19, w tym pomoc lokalnym firmom
Formalnie wszystko to jest zgodne z przepisami ustawy - Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1129 ze zm.). Ta bowiem wymaga zaliczek i płatności częściowych jedynie przy kontraktach trwających dłużej niż 12 miesięcy. Tyle że jest to wbrew zasadom, które rząd wcześniej uznał za swe priorytety. W nowej ustawie p.z.p. celowo położono nacisk na zaliczki i płatności częściowe, żeby poprawić przepływy finansowe. W tym samym celu Urząd Zamówień Publicznych we wzorcowych dokumentach dotyczących robót budowlanych proponuje miesięczne płatności. Ma to działać właśnie na korzyść małych i średnich firm. Przy zasadach przewidzianych w Programie Inwestycji Strategicznych finansowanie na inwestycje bezproblemowo jest w stanie zdobyć w zasadzie tylko kilka największych przedsiębiorstw budowlanych - uważa OIGD.
Wzrosną koszty inwestycji
Branża budowlana zwraca uwagę, że małym firmom coraz trudniej jest zdobywać kredyty na finansowanie inwestycji. Zwłaszcza w czasie inflacji i rosnących stóp kredytowych. Nawet zaś, jeśli taki kredyt uda się zdobyć, to jego koszty są wysokie. To zaś oznaczać będzie wyższe ceny, jeśli dana firma będzie w stanie wystartować w przetargu.
„Oczywiście wzrosną koszty realizacji i wzrośnie ryzyko związane z tą realizacją. Ryzyko, bo przy takim modelu finansowania jakiekolwiek zawirowania rynkowe będą mogły oznaczać problemy finansowe dla wykonawców. Jeśli nawet wystąpią o waloryzację, a waloryzacja będzie sensownie w warunkach zamówienia opisana, w ręku będą ją oglądać znacznie później. Wyższe koszty, bo taki model finansowania i takie ryzyko spowoduje, że mniej wykonawców będzie chętnych do ubiegania się o zamówienie. Wyższe koszty, bo finansowanie komercyjne podmiotów prywatnych jest co do zasady droższe niż podmiotów publicznych, a więc ten sam pieniądz u wykonawcy będzie kosztował więcej, a na dodatek zostanie obciążony marżą” - przestrzega na swym blogu „W szponach zamówień” Grzegorz Bednarczyk, ekspert specjalizujący się w zamówieniach publicznych.
Sytuacja jest o tyle niecodzienna, że celem Rządowego Funduszu Polski Ład jest przeciwdziałanie skutkom COVID-19, w tym pomoc lokalnym firmom. Tymczasem przyjęte założenia finansowe cel ten mogą zaprzepaścić. Lokalne, czyli małe firmy będą bowiem miały problem ze zdobyciem tych kontraktów.
Rządowy Fundusz Polski Ład w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
„Utrudnienie lub uniemożliwienie udziału krajowych przedsiębiorstw, nie tylko z segmentu MŚP, w realizacji zadań finansowanych z funduszu, wynikające z całkowitego przerzucenia na te podmioty ryzyka finansowego realizowanych zadań, nie będzie realizowało tego celu i doprowadzi do negatywnych konsekwencji dla całej branży drogowej w Polsce” - napisała w wystąpieniu do premiera Mateusza Morawieckiego OIGD.
Zaproponowała w nim zmianę mechanizmu wypłacania środków, tak aby BGK co miesiąc przelewało środki na wydzielone rachunki bankowe samorządów. Z nich mogłyby zaś być wypłacane wykonawcom na podstawie przejściowych świadectw płatności czy protokołów odbioru częściowego. Pierwsze pismo izba przesłała w grudniu, ale premier pozostawił je bez odpowiedzi. Znowelizowana pod koniec 2021 r. uchwała przewiduje niezmienione zasady wypłacania pieniędzy w ramach drugiego naboru programu.
Zapytaliśmy Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, czy analizowała uwagi zgłoszone przez branżę drogownictwa i czy jest szansa na zmiany zasad wypłacania środków z Funduszu Polski Ład, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Polski Ład. Logo / Dziennik Gazeta Prawna