Sprawa dotyczyła 250 tys. zł odszkodowania, którego zażądała stołeczna spółdzielnia mieszkaniowa N. od spółdzielni mieszkaniowej P. z tytułu – jak twierdziła – konieczności uiszczenia wyższej kwoty opłat z tytułu użytkowania wieczystego. Było to spowodowane m.in. tym, że spółdzielnia P. zbyt późno złożyła wniosek o wpis do księgi wieczystej swoich nieruchomości.
Początek sporu miał miejsce w 2002 r., kiedy spółdzielnia N. otrzymała od Skarbu Państwa decyzję określającą nowe opłaty za użytkowanie wieczyste gruntów, na których stały budynki mieszkalne należące do spółdzielni. Spółdzielnia odwołała się od tej decyzji. Sprawa w samorządowym kolegium odwoławczym toczyła się dziesięć lat i zakończyła się przegraną spółdzielni. Próbowała ona jeszcze zablokować decyzję w sądzie, ale pozew zwrócono z powodu braków formalnych. Decyzja w sprawie podwyższonych opłat więc się uprawomocniła. Spółdzielnia wprawdzie regulowała swoje zobowiązania wobec Skarbu Państwa, ale opłaty wnosiła według starych stawek. Po przegranej powstał więc dług do spłacenia.
W 2008 r. część członków postanowiła odłączyć się od spółdzielni N. i powołać nową spółdzielnię mieszkaniową – P., która rok później została wpisana do KRS. Wniosek o wpis do ksiąg wieczystych użytkowania wieczystego gruntów i własności budynków na rzecz spółdzielni P. złożono pod koniec stycznia 2010 r. i wkrótce sąd wieczystoksięgowy dokonał stosownych wpisów z mocą od dnia złożenia wniosku.
I tu zaczęły się problemy z rozliczeniem wspomnianych spornych opłat za użytkowanie wieczyste. Spółdzielnia N. twierdziła, że nowa spółdzielnia P. powinna w nich partycypować. Chodziło o 508 tys. zł za okres od 2003 r. do dnia podziału spółdzielni. Spółdzielnia P. twierdziła jednak, że nie ma powodów do żądania od niej dodatkowych należności, bo spółdzielnia N. w toku podziału zatrzymała pieniądze wnoszone w czynszu przez mieszkańców na poczet opłat za użytkowanie wieczyste. To, że pobierano kwotę wynikającą ze starych opłat (bez uwzględnienia podwyżek), nie jest winą nowej spółdzielni.
Spór zakończył się w sądzie przegraną powodowej spółdzielni N. Powództwo oddalił już sąd I instancji, tak samo stało się z apelacją powódki oraz z jej skargą kasacyjną, którą ostatecznie oddalił Sąd Najwyższy.
Wskazał on, że zgodnie z art. 111 prawa spółdzielczego (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 275 ze zm.) mamy do czynienia z sukcesją generalną praw i obowiązków nowej spółdzielni – część zobowiązań i należności wynikająca z planu podziału przechodzi na nową spółdzielnię, a za zobowiązania powstałe przed podziałem spółdzielni spółdzielnia dotychczasowa i nowa odpowiadają solidarnie. A zatem zobowiązania z tytułu opłat również podlegają przejściu na nową spółdzielnię. SN przypomniał, że wpis użytkowania wieczystego ma charakter deklaratoryjny, prawo użytkowania wieczystego powstaje bowiem na rzecz nowej spółdzielni w momencie podziału, wpis nie tworzy tego prawa, potwierdza tylko jego moc prawną.
SN uznał jednak, że żądania spółdzielni N. nie miały w tym wypadku podstaw. Postanowienie sądu ustalające zobowiązanie do zapłaty tej spółdzielni jest bowiem prawomocne.
– Zarzuty, że nie w pełni dokonano rozliczeń, nie mogą już być stawiane przed SN, gdyż dotyczą stanu faktycznego ustalonego przez sądy powszechne. Te zaś stwierdziły, że bilanse zostały dokonane, a ponadto powódka pobrała stosowne opłaty na poczet należności z tytułu użytkowania wieczystego i je zatrzymała. To, że doprowadziła do wzrostu długu przez naliczanie odsetek, wynika z nienależytej staranności w zarządzaniu tymi środkami. Nie można więc mówić o odpowiedzialności nowej spółdzielni w tym zakresie – powiedziała sędzia Monika Koba.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 2021 r., sygn. aktI CSKP 30/21.www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia