Trwa trzeci już lockdown galerii handlowych. To ogromne straty dla sprzedawców i usługodawców, a co za tym idzie, ryzyko negatywnych skutków gospodarczych w skali kraju. W galeriach handlowych w Polsce w handlu i usługach pracuje pół miliona osób.
Trwa trzeci już lockdown galerii handlowych. To ogromne straty dla sprzedawców i usługodawców, a co za tym idzie, ryzyko negatywnych skutków gospodarczych w skali kraju. W galeriach handlowych w Polsce w handlu i usługach pracuje pół miliona osób.
Lockdown – kto wie czy ostatni – wzbudził do życia słynny już art. 15ze tarczy atykryzysowej. Przepis ten w założeniu miał chronić korzystających z powierzchni handlowej przed obowiązkem zapłaty czynszu w okresie pierwszego lockdownu (marzec–maj 2020 r.) przy jednoczesnym umożliwieniu centrom handlowym odrobienia braku przychodów w okresie lockdownu dzięki przedłużeniu umów o korzystanie z powierzchni handlowych o czas trwania zakazu handlu przedłużony o sześć miesięcy. Rachunek wydawał się prosty. Niecałe dwa miesiące lockdownu i pozbawienie galerii przychodów przez ten czas w zamian za przedłużenie umowy na warunkach przedpandemicznych o pół roku. Dodatkowym uzyskiem dla centrów handlowych było przesądzenie braku roszczeń odszkodowawczych najemców z tytułu niemożliwości prowadzenia działalności w centrum handlowym.
Artykuł 15ze mógł spełnić swoją funkcję przy założeniu, że po pierwszym lockdownie pandemia się skończy, rzeczywistość wróci do normalności, a gospodarka będzie żywiołowo odrabiać straty – dzięki czemu ekonomicznie uzasadnione będzie dłuższe obowiązywanie umów na warunkach z czasów prosperity. Założenie to się nie spełniło, mamy już trzeci lockdown, a w okresach braku zakazu handlu obroty nie wróciły do czasów sprzed pandemii.
Zakaz handlu oznacza brak przychodów. Nadal trzeba jednak ponosić chociażby koszty zatrudnienia. Najistotniejszym wydatkiem – poza towarem i zatrudnieniem – jest czynsz za powierzchnię handlową. Ustawodawca w art. 15ze nie sprecyzował, co się dzieje, gdy ponownie zostaje wprowadzony zakaz handlu. Nie wskazał też, co miałoby się stać, gdyby był wprowadzony zakaz handlu powtarzalny, np. obejmujący tylko soboty z uwagi na największe zatłoczenie w centrach handlowych w ten dzień tygodnia.
Ministerstwo Rozwoju wydało interpretację wykładni art. 15ze, stosownie do której, aby uzyskać potwierdzenie wygaśnięcia zobowiązań z tytułu czynszu najmu, najemca musiałby składać galerii handlowej taką ofertę ponownie po każdym zakończeniu okresu zakazu handlu, niezależnie od tego, że już złożył ofertę przedłużenia umowy, i niezależnie od tego, ile razy i na jak długo zakaz handlu będzie wznawiany. Artykuł 15ze nie wprowadza ograniczeń w liczbie ani długości okresów zakazów handlu. Mogą być one wznawiane w zależności od panującej sytuacji epidemicznej, czego emanacją jest wznowienie zakazu handlu w okresie 7–29 listopada 2020 r. oraz ponownie od 28 grudnia 2020 r. do 17 stycznia 2021 r. A przyszłość jest niepewna.
Wykładnia zaprezentowana przez urzędników Ministerstwa Rozwoju nie jest wiążąca. Prowadzi ona do niedających się zaakceptować skutków w świetle celu art. 15ze, którym jest poszukiwanie rozwiązania uwzględniającego słuszne interesy najemcy powierzchni handlowej i centrum handlowego, a nie tylko centrum handlowego. Zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Rozwoju przy dwóch okresach zakazu handlu umowa miałaby przedłużać się w istocie nie o okres zakazu handlu przedłużony o sześć miesięcy, ale o okres zakazu handlu przedłużony o 12 miesięcy. Przy trzecim lockdownie umowa miałaby zostać przedłużona o okres zakazu handlu oraz 18 miesięcy. Gdybyśmy mieli cztery okresy zakazu handlu – co jest realne – umowa przedłużałaby się o czas zakazu handlu i dwa lata – i to niezależnie, ile trwał okres zakazu handlu.
Idąc tym tokiem myślenia, zakaz handlu trwający np. trzy dni oznaczałby konieczność przedłużenia umowy o kolejne pół roku. Gdyby było kilka kolejnych krótkich okresów zakazu handlu, doszłoby do absurdalnej sytuacji, w której tysiące umów przedłużałyby się o czas dłuższy niż ich pierwotny okres obowiązywania. Jak szaleć, to szaleć.
Interpretacja Ministerstwa Rozwoju oznacza, że art. 15ze staje się pułapką zastawioną na najemców przez resort (oby nie przez ustawodawcę) z korzyścią dla centrów handlowych, gdyż zakłada ona obowiązek zapłaty czynszu za kolejne okresy zakazu handlu w razie próby uniknięcia tej pułapki w postaci odmowy składania kolejnych ofert przedłużenia umów najmu. Przeciętna umowa najmu powierzchni handlowej jest zawierana na pięć lat. Stanowisko Ministerstwa Rozwoju zakłada, że już w warunkach trzeciego lockdownu powinna ona trwać dłużej o 18 miesięcy powiększone o około 13 tygodni zakazu handlu, czyli prawie siedem lat. W zamian za utratę czynszu za 13 tygodni centrum handlowe otrzymuje przychód z dodatkowego czynszu za 85 tygodni, czyli ok. 6,5 razy dłuższy – a to nie musi być ostatni lockdown i ostatnie przedłużenie.
Galerie handlowe już wzywają do złożenia kolejnych ofert przedłużenia umów za listopadowy lockdown, warunkując tym przyznanie obniżek, strasząc skorzystaniem z zabezpieczeń umownych (gwarancja bankowa, kaucja, oświadczenie o poddaniu się egzekucji, czyli tzw. trzy siódemki). To się dzieje naprawdę. Galeria, dysponując zabezpieczeniami, może więc działać – korzystając z interpretacji Ministerstwa Rozwoju – jak pan życia i śmierci najemcy.
Na szczęście reguły wykładni prawa są znacznie bardziej złożone niż proste odczytanie na głos przepisu. Koncepcja racjonalnego aksjologicznie i prakseologicznie ustawodawcy wydaje się być obca Ministerstwu Rozwoju. Celem wykładni prawa jest doprowadzenie do uwolnienia treści normy prawnej uwięzionej w przepisie jako jednostce redakcyjnej zgodnie z jej celem. Wykładnia prawa kończy się z chwilą uzyskania jasności co do celu nakazu lub zakazu określonego zachowania się.
Wykładnia prowadząca do skutków absurdalnych – jak w przypadku tej zaprezentowanej przez Ministerstwo Rozwoju – jest błędna. Sąd Najwyższy i czołowi polscy teoretycy prawa nie mają wątpliwości, że wykładnia przepisu nie może prowadzić do niedających się zaakceptować wniosków.
Jeśli z wykładni literalnej przepisu wynika, że regulacja, która w założeniu miała chronić najemców, ma skutek odwrotny, oznacza to, że należy poszukiwać dalej, stosując wykładnię funkcjonalną. Chodzi o to, aby spojrzeć na art. 15ze przez pryzmat funkcji. Ustawodawca nakazujący przedłużać umowy najmu o sumę kolejnych zakazów i wielokrotność sześciu miesięcy w analizowanym przypadku byłby antytezą racjonalnego ustawodawcy.
Tym wyjściem jest ustęp czwarty art. 15ze. Zgodnie z nim zasady ustalone na mocy art. 15ze nie uchybiają właściwym przepisom kodeksu cywilnego w stanach, w których wprowadzane są ograniczenia prawne swobody działalności gospodarczej (a takim ograniczeniem jest właśnie zakaz handlu czy świadczenia określonych usług w obiektach o powierzchni powyżej 2 tys. mkw.).
Zgodnie z art. 475 par. 1 k.c. i art. 495 par. 1 k.c. jeżeli jedna ze stron (tu: galeria handlowa) nie spełnia swojego świadczenia, nie może ona domagać się spełnienia świadczenia wzajemnego od drugiej strony (tu: najemcy). W przypadku zakazu handlu w galeriach handlowych oznacza to, że jeżeli nie jest możliwe osiągnięcie celu umowy o korzystanie z powierzchni handlowej – udostępniający taką powierzchnię (galeria handlowa) nie spełnia swojego świadczenia (udostępniana powierzchnia nie jest powierzchnią handlową wskutek zakazu handlu, staje się więc zbędna najemcy, nie spełnia ustalonego w umowie celu stosunku prawnego) – to korzystający z powierzchni handlowej (tu: najemca) nie jest obowiązany do zapłaty czynszu i innych opłat eksploatacyjnych. Świadczenia stron na czas trwania zakazu handlu wygasają.
Powyższe stanowisko zostało podzielone w licznych orzeczeniach sądów powszechnych. Jako jeden z pierwszych był Sąd Rejonowy w Kielcach (sygn. akt V Gco 141/20), który powyższe podejście do sytuacji zakazu handlu zaaprobował w całości.
Sądy okręgowe następująco oceniały sytuację domagania się przez galerie handlowe zapłaty za okres, w którym obowiązywał zakaz handlu.
Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z 8 czerwca 2020 r. (sygn. akt XXVI GCo 107/20):
„Wskutek wprowadzenia na terenie całej Polski w okresie od 13 marca 2020 r. do odwołania zakazu prowadzenia działalności handlowej w obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tys. mkw. („zakaz handlu”) A. nie było w stanie udostępnić powierzchni handlowej w celu prowadzenia na niej sprzedaży przez uprawnionego”.
„Obowiązany nr 2 na podstawie przepisu art. 495 par. 2 zdanie pierwsze k.c. utracił prawo do żądania odpowiedniej części świadczenia wzajemnego, czyli należności wynikających z umowy najmu za okres od dnia wprowadzenia zakazu handlu, tj. od 13 marca 2020 r. do dnia odstąpienia przez uprawnionego od umowy najmu”.
Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z 1 października 2020 r. (sygn. akt XVI GCo 222/20):
„W szczególności biorąc pod uwagę fakt, że w okresie kiedy uprawniona nie mogła prowadzić działalności gospodarczej w lokalu objętym przedmiotowym wnioskiem, nie była ona zobowiązana do uiszczania należności na rzecz obowiązanej (...)”.
W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Okręgowy w Warszawie w innych sprawach (sygn. akt XXVI GCo 91/20 i XXVI GCo 104/20).
Powyższe nie powinno jednak stanowić usprawiedliwienia dla błędnej wykładni art. 15ze ust. 1 i 2, który miał stanowić prosty mechanizm ochrony działalności najemców i przy prawidłowej wykładni taką funkcję może cały czas spełniać.
WażneJeżeli nie jest możliwe osiągnięcie celu umowy o korzystanie z powierzchni handlowej, bo galeria handlowa nie spełnia swojego świadczenia (udostępniana powierzchnia nie jest powierzchnią handlową wskutek zakazu handlu, staje się więc zbędna najemcy, gdyż nie spełnia ustalonego w umowie celu stosunku prawnego) – to najemca nie jest obowiązany do zapłaty czynszu i innych opłat eksploatacyjnych. Świadczenia stron na czas trwania zakazu handlu wygasają.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama