Polska msza święta za zmarłych odbyła się we wtorek w polskiej kwaterze na cmentarzu Rakoskeresztur w Budapeszcie. Dyplomaci i przedstawiciele Polonii zapalili znicze na polskich grobach.

W nabożeństwie wzięli udział Polacy mieszkający w Budapeszcie na stałe lub czasowo, a także charge d’affaires polskiej ambasady w Budapeszcie Michał Andrukonis. Mszę celebrował proboszcz polskiej parafii personalnej w węgierskiej stolicy ks. Krzysztof Grzelak.

„1 listopada to czas zadumy, pokory i pamięci również o Polakach na obczyźnie. Nasza ambasada co roku stara się uczestniczyć w ich upamiętnianiu” – podkreślił w rozmowie z PAP Andrukonis.

Jak zaznaczył, w Budapeszcie są trzy ważne skupiska polskich grobów, w tym właśnie w Rakoskeresztur, gdzie spoczywają Polacy, którzy zmarli i zginęli w latach II wojny światowej, ale także później. Większość z nich to uchodźcy cywilni i wojskowi, którzy opuścili kraj po napaści Niemiec i Sowietów w 1939 roku – powiedział Andrukonis.

Dwa pozostałe miejsca w Budapeszcie, gdzie dyplomaci i Polacy oddają hołd polskim zmarłym, to Solymar – miejsce pochówku polskich lotników, którzy zginęli nad terytorium Węgier, lecąc z pomocą dla walczącej Warszawy podczas powstania warszawskiego - i Budakeszi.

Przed mszą odbyła się procesja za zmarłych, której pierwsza stacja znajdowała się przy grobie pierwszego proboszcza polskiej parafii w Budapeszcie, zmarłego w 1945 r. Wincentego Danka. Danek, jak zaznaczył w rozmowie z PAP ks. Grzelak, przybył na Węgry w 1908 r. i „pod jego egidą była budowana świątynia, Dom Polski, cała wspólnota parafialna”.

Po nabożeństwie Andrukonis i przedstawiciele Polonii, w tym rzeczniczka mniejszości polskiej w parlamencie węgierskim Halina Csucs, zapalili znicze na polskich grobach.