Prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu we wtorek z przedstawicielami rządzącej partii Jedna Rosja zapowiedział powrót w 2017 roku do indeksacji emerytur, zgodnej z poziomem inflacji w roku 2016. Ocenił, że inflacja wyniesie 5,7-5,9 procent na koniec roku.

"Jeśli chodzi o następne indeksacje, w 2017 roku i później, będziemy dążyć do pełnoformatowej indeksacji" - oświadczył Putin.

Wcześniej we wtorek premier Dmitrij Miedwiediew powiedział, że "jest nadzwyczaj ważne, by w przyszłym roku nastąpił powrót do zwykłego trybu indeksacji emerytur". Szef rządu zastrzegł, że decyzje w tej sprawie będzie podejmować już nowy parlament. 18 września w Rosji odbędą się wybory do niższej izby parlamentu - Dumy Państwowej.

Putin na spotkaniu z deputowanymi frakcji Jednej Rosji w odchodzącej Dumie przekonywał, że ministrom nie chodzi o to, by "nie dodać czegoś obywatelom". Podkreślił też, że niedawna decyzja o jednorazowej wypłacie zamiast indeksacji emerytur dotyczy również pracujących emerytów. Jednorazowa wypłata kosztować będzie budżet ok. 200 mld rubli (ok. 3,1 mld dolarów).

Rząd Rosji postanowił w sierpniu, że nie będzie w tym roku zapowiadanej drugiej indeksacji emerytur, a zastąpi ją jednorazowa wypłata w styczniu 2017 r. w kwocie 5 tys. rubli (77,5 dol.). Emerytom w Rosji świadczenia podwyższono w tym roku jednokrotnie - o 4 proc. w lutym br. Po tej indeksacji miała nastąpić druga, której poziomu nie określono. Inflacja na koniec 2015 r. wyniosła 12,9 proc.

W styczniu br. były minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin oceniał, że indeksacja do poziomu inflacji ok. 12 proc. wymagałaby wydatków z budżetu na poziomie 660 mld rubli (ok. 10,2 mld dolarów). Kudrin mówił wówczas, że przy utrzymaniu się niskich cen ropy druga indeksacja emerytur nie będzie możliwa.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)