Wiceprezes Narodowego Banku Rumunii Bogdan Olteanu zrezygnował w poniedziałek ze stanowiska po otwarciu przez urząd antykorupcyjny (DNA) śledztwa w sprawie przyjęcia przez niego w 2008 roku miliona euro łapówki. Był on wtedy przewodniczącym Izby Deputowanych.

Olteanu, zatrzymany w piątek przez prokuratorów, pozostanie przez miesiąc w areszcie domowym. Zaprzeczył oskarżeniom i swą rezygnację z funkcji wiceprezesa banku tłumaczył tym, że chce uniknąć szkód na wizerunku tej instytucji.

"Są dane i dowody wskazujące, że w 2008 roku Bogdan Olteanu jako przewodniczący Izby Deputowanych (izby niższej parlamentu) zażądał miliona euro i otrzymał tę kwotę, a także uzyskał wsparcie wyborcze od biznesmena w zamian za przekonanie członków rumuńskiego rządu do wyznaczenia pewnej osoby na stanowisko gubernatora Delty Dunaju" - głosi oświadczenie DNA, wydane w piątek po zatrzymaniu Olteanu.

Olteanu od 2009 roku wchodził w skład dziewięcioosobowego zarządu banku centralnego. Zmiana na jego stanowisku wymaga zgody parlamentu, który obecnie ma przerwę wakacyjną.

W ciągu dwóch minionych lat prokuratura wszczęła dochodzenia przeciwko wielu wysokiej rangi urzędnikom w Rumunii, w której problemem są nadal uchylanie się od płacenia podatków i korupcja.(PAP)

jo/ mc/