Posłanka PiS, Małgorzata Wasserman w wywiadzie dla Rzeczpospolitej mówi o komisji śledczej w sprawie Amber Gold, której jest przewodniczącą. Jak twierdzi sprawa jest bardzo ciekawa i nie podchodzi do niej z żadnym założeniem, nie ma z góry ustalonych winnych.

Przewodnicząca wskazuje, że komisja będzie się pokrywała w postępowaniu z prokuraturą tylko w niewielkiej części. Głównym zadaniem jej zespołu ma być wyjaśnienie jak małżeństwu P. udało się przez trzy lata utrzymać piramidę finansową i pozostać niezauważonym. Małgorzata Wassermann mówi również o wyjaśnieniu, dlaczego ministrowie zobowiązani do sprawdzania tego rodzaju działalności nie reagowali.

Według posłanki PiS komisja rozwikła, dlaczego nie zadziałały odpowiednie mechanizmy, podczas gdy prokuratura skupia się na konkretnym przestępstwie. Właśnie dlatego samo śledztwo organów ścigania mogłoby nie być wystarczające.
Postępowanie prokuratury dotąd nie wykazało żadnych nielegalnych powiązań między politykami, a Marcinem P.

- Żeby wyjaśnić takie związki, śledztwo musiałoby iść w kierunku np. powoływania się na wpływy albo celowego zaniechania urzędników. Z tego co wiem, postępowanie […] było wszczęte z art. 171 i prawa bankowego, czyli oszustwa- twierdzi przewodnicząca komisji.

W wywiadzie „Nie poluję na Tuska” poruszany jest również temat składu komisji. Nie wszyscy członkowie mają przygotowanie prawnicze. Dzięki temu postępowanie sejmowe ma być inne niż to, które prowadzą organy ścigania.

Pytana o Donalda Tuska odpowiada, że nie jest on głównym celem komisji. Jak twierdzi przewodnicząca, nie ma ona żadnego osobistego stosunku do byłego premiera. Nie ma więc obaw o jego wpływ na pracę komisji. Zadaniem zespołu ma być sprawdzenie jak w tej sprawie zachowało się państwo, które w tym czasie było pod rządami PO i PSL.

- Dla mnie sukcesem będzie już pokazanie przeciętnemu Kowalskiemu, dlaczego jeśli on się spóźni z deklaracją czy podatkiem, to Urząd Skarbowy go ściga, a Marcina P. nie. Mam nadzieję, że będzie to też przestroga dla urzędników, którzy zrozumieją, że jeśli tak postąpią, to ktoś ich rozliczy- mówi Wassermann.

Opozycja proponowała połączenie komisji w sprawie Amber Gold z komisją do sprawy SKOK. Posłanka PiS nie mogła zgodzić się na takie rozwiązanie, ponieważ jak twierdzi, byłoby to niezgodne z ustawą o komisji śledczej. Jednocześnie utrudniłoby to przeprowadzenie postępowania pod względem technicznym.