Francja zwiększy wojskową pomoc dla Iraku i wyśle broń ciężką do walki z dżihadystyczną organizacją Państwo Islamskie (IS) - poinformował w piątek prezydent Francji Francois Hollande. Artyleria ma dotrzeć na miejsce w przyszłym miesiącu.

Decyzja została podjęta w piątek rano na czwartym od zamachu w Nicei z 14 lipca posiedzeniu francuskiej rady obrony.

"Kilka baterii artyleryjskich zostanie oddanych do dyspozycji" armii irackiej wraz z instruktorami - sprecyzował Hollande, zastrzegając jednak, że w Iraku nie zostaną rozmieszczone żadne wojska.

Potwierdził również, że "pod koniec września" do regionu tego zostanie wysłany lotniskowiec Charles de Gaulle. "Pozwoli to nam zintensyfikować ataki na grupy terrorystyczne w Syrii i Iraku przy użyciu naszych (samolotów wielozadaniowych) Rafale" - tłumaczył. Lotniskowiec z napędem atomowym Charles de Gaulle, okręt flagowy francuskiej marynarki wojennej, był już dwukrotnie w 2015 roku zaangażowany w działania zbrojne przeciwko Państwu Islamskiemu.

Prezydent Francji podkreślił, że decyzja o wysłaniu artylerii do Iraku "nie zmienia charakteru naszej interwencji". "Wspieramy naszych sojuszników w Iraku i Syrii, ale nie wysyłamy naszych sił do walki na lądzie" - zaznaczył. "Mamy służyć radą, szkolić, ale to nie nasi żołnierze walczą na ziemi w Syrii i Iraku" - dodał.

Na początku czerwca źródła z otoczenia ministra obrony Francji Jean-Yves Le Driana podały, że w Syrii obecni są żołnierze francuskich sił specjalnych, którzy doradzają arabsko-kurdyjskim oddziałom walczącym z dżihadystami z IS. Do tej pory w kontekście walki z IS Francja przyznawała jedynie, że jej żołnierze - w liczbie około 150 - są obecni w irackim Kurdystanie.

Władze w Paryżu zapowiadały, że zwiększą wysiłki na rzecz zwalczania IS po ataku w Nicei, do którego przyznało się IS. Śmierć w zamachu poniosły 84 osoby, a ponad 350 zostało rannych.

Szef francuskiego państwa oświadczył w piątek również, że ma zaufanie do ministra spraw wewnętrznych Bernarda Cazeneuve'a, który oskarżany jest w kraju o niewystarczające zabezpieczenie obchodów Dnia Bastylii, święta narodowego Francji. Skrajnie prawicowa partia Front Narodowy i Francuska Partia Komunistyczna zażądały dymisji szefa MSW.

Po raz kolejny Hollande zapewnił w piątek o zachowaniu przejrzystości w wyjaśnianiu okoliczności zamachu. (PAP)

cyk/ mal/