Represje w Turcji mogły dotknąć nawet 80 tys. osób. Zwolnienia i aresztowania przeprowadzane są w instytucjach, w których silną pozycję zdobyli zwolennicy Fethullaha Gülena.
O gülenistach zwykło się mówić, że szczególne wpływy pozyskali w edukacji, policji i sądownictwie. W tych obszarach nastąpiło też najwięcej zwolnień. Ale czystki nie ominęły wojska, administracji centralnej oraz terenowej, mediów, a nawet duchowieństwa.
Wśród osób podejrzanych o przynależność do – jak to określiła państwowa propaganda – Organizacji Terrorystycznej Gülena (FETÖ) znalazła się wierchuszka tureckiej armii: 99 generałów i admirałów. Zatrzymano m.in. generała Akina Öztürka, byłego dowódcę sił powietrznych i członka Najwyższej Rady Wojskowej. Niektóre media znad Bosforu już dwa dni temu podały, że wojskowy przyznał się do przewodzenia puczystom. Ta informacja została jednak później zdementowana, a sam generał brutalnie pobity po zatrzymaniu – podobno odrzucił zarzuty.
O udział w zamachu stanu są oskarżani oficerowie z całego kraju, w tym dowódca drugiej armii gen. Adem Huduti, a także jego podwładny gen. Avni Angun, dowódca garnizonu w Malatyi, gdzie mieści się główna siedziba jednostki. Zatrzymany został także generał Erdal Öztürk, dowódca trzeciej armii, największej liczebnie jednostki w kraju. Zatrzymania nie ominęły także armii egejskiej, gdzie aresztowano zastępcę dowódcy, generała Mamduha Hakbilkena, oraz dowódcę jednostki desantowej Foça, komandora Halila Yildiza.
Do członkostwa w FETÖ przyznał się podpułkownik Levent Türkkan, osobisty adiutant szefa sztabu generalnego generała Hulusiego Akara, który pełnił tę funkcję również za kadencji poprzedniego dowódcy tureckiej armii, generała Necdeta Özela. Tureckie media otrzymały przecieki z przesłuchania, które pokazują sposób infiltracji struktur państwowych przez gülenistów. Jeśli uznać te przecieki za wiarygodne, Türkkan opowiadał, że pochodzi z ubogiej rodziny żyjącej na prowincji, a ze zwolennikami Gülena zetknął się jeszcze jako młody człowiek. Jak twierdzi, był wzorowym uczniem, ale güleniści w 1989 r. podali mu odpowiedzi na test kwalifikacyjny do szkoły wojskowej. Miał też potwierdzić, że kiedy zdobył stanowisko adiutanta, zaczął otrzymywać od FETÖ rozkazy; założył m.in. podsłuch generałowi Özelowi. Urządzenie miał otrzymać od kolegi pracującego u państwowego operatora telekomunikacyjnego.
Türkkan był obecny na samym początku puczu. To on wraz z generałem Mehmetem Dişlim (bratem zastępcy przewodniczącego rządzącej krajem Partii Sprawiedliwości i Rozwoju) poszedł przekonywać najwyższe dowództwo, aby przyłączyło się do puczystów. Dişli miał zapytać generała Hudutiego, czy nie chce zostać drugim Kenanem Evrenem, czyli wojskowym, który został prezydentem Turcji w wyniku zamachu stanu w 1980 r. i pełnił tę funkcję do 1989 r. Kiedy Huduti odmówił, został aresztowany przez żołnierzy jednostek specjalnych.
Czystki w wojsku to nie wszystko. Do prawdziwych represji doszło w edukacji, czyli dziedzinie, w której gülenistom udało się zdobyć szczególe wpływy. O związek z ruchem podejrzewa się około połowy z 3,8 tys. prywatnych placówek edukacyjnych w Turcji. Z tego względu ministerstwo edukacji wstrzymało prawo do wykonywania zawodu 21 tys. nauczycieli pracujących w szkolnictwie prywatnym. Do tego dochodzą zwolnienia na uczelniach; Rada Szkolnictwa Wyższego poprosiła o złożenie rezygnacji 1577 szefów instytutów, wydziałów i jednostek badawczych. Państwowa agencja informacyjna Anadolu podała również, że w wykonywaniu obowiązków zawieszono rektorów renomowanych uczelni, jak Politechnika Yildiz w Stambule, Uniwersytet Gazi w Ankarze oraz Uniwersytet Dicle w anatolijskim Diyarbakirze.
Czystki trwają także w administracji publicznej. Dotychczas ze stanowiskami pożegnało się ośmiu wysokich rangą urzędników pracujących w parlamencie, w tym dwóch zastępców sekretarza generalnego, a także szef i zastępca wydziału prawnego. Podejrzenia nie ominęły także pracowników kancelarii premiera, gdzie pracę straciło 257 osób. Porządki prowadzone są także w poszczególnych resortach. Dla przykładu ministerstwo energii pozbyło się 300 osób, resort spraw społecznych – 393, a resort handlu i ceł – 184. Czystki nie ominęły nawet ministerstwa ds. młodzieży i sportu, skąd wyleciało 245 osób. Pojawiły się również informacje, że zwolniono 1,5 tys. osób z ministerstwa finansów, chociaż ta liczba może obejmować także pracowników administracji skarbowej.
Aresztowania dotknęły łącznie 7,5 tys. żołnierzy. Do tego dochodzą zwolnienia i aresztowania w służbach porządkowych i wymiarze sprawiedliwości, dziedzinach, na które gülenistom udało się zdobyć szczególnie duży wpływ. Z policji zwolniono 8 tys. funkcjonariuszy, z czego tysiąc aresztowano. Zatrzymania nie ominęły także centrali żandarmerii, gdzie aresztowano ośmiu generałów. W wykonywaniu obowiązków zawieszono 3 tys. pracowników sądownictwa, z czego prawie 1,5 tys. sędziów wszystkich szczebli, w tym 140 sędziów najwyższego sądu apelacyjnego, a także dwóch sędziów sądu konstytucyjnego. Pojawiają się także informacje o zawieszeniu stu pracowników służb specjalnych.