Wicepremier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z sympatykami PiS mówił między innymi o stanie polskiej gospodarki i o ponad 2 bilionowym długu. „Zastaliśmy bardzo trudną sytuację gospodarczą. Musicie państwo tłumaczyć to naszym zwolennikom” stwierdza wicepremier.

- Wychowywanie człowieka postsocjalistycznego trochę polegało na znanym haśle "róbta, co chceta" - zadłużajcie się i kupujcie. Teraz mamy trochę nowsze samochody i telewizory, ale dług ponad 2 bilionów złotych. Będziemy z tego bardzo długo wychodzić – mówił Morawiecki.

Wicepremier podkreślił, że na inwestycjach i oszczędnościach zależy mu bardziej niż na konsumpcji. Rząd PiS sprawił, że zadłużenie jest większe o 20 mld złotych za sprawą kredytu zaciągniętego na rzecz programu 500 plus. „Zadłużyliśmy się, bo chcemy promować dzietność’- mówił Morawiecki. Dodał, że w gronie sympatyków PiS nie muszą padać „jedynie piękne słowa”.

Jak rząd chce spłacić zadłużenie? Morawiecki skomentował, że nawet rozwinięte państwa mają bardzo wysokie podatki. - To nie haracz. Omijanie podatków jest złą spuścizną po III RP, z którą musimy się borykać- dodał.

- Mówiono, że nie powinniśmy mieć polityki gospodarczej. Jako niezbyt ładna panna mieliśmy siedzieć w kącie – mówił Morawiecki.

Czytaj więcej: wyborcza.pl