Dla zagwarantowania, że szczyt NATO zakończy się sukcesem, prezydent Andrzej Duda założył m.in., że Polska ma być aktywnym gospodarzem szczytu oraz przeprowadził bezprecedensową akcję dyplomatyczną - podkreślił w środę prezydencki minister Krzysztof Szczerski.

Dla zagwarantowania, że szczyt NATO zakończy się sukcesem, prezydent Andrzej Duda założył m.in., że Polska ma być aktywnym gospodarzem szczytu oraz przeprowadził bezprecedensową akcję dyplomatyczną - podkreślił w środę prezydencki minister Krzysztof Szczerski.

Na konferencji prasowej prezydencki minister podsumował aktywność prezydenta przed szczytem NATO. Zaprezentowano też klip wideo dotyczący dyplomatycznej aktywności Andrzeja Dudy.

Szczerski powiedział, że prezydent Duda wyznaczył wszystkim współpracownikom bardzo ambitne zadanie. "Powiedział wyraźnie, że chce - gdy szczyt NATO w Warszawie się odbędzie - żeby Polska była jego aktywnym gospodarzem, żeby była aktywnym twórcą kompromisu, który spowoduje, że szczyt warszawski będzie decyzyjny, uniwersalny i patrzący w przyszłość" - zaznaczył. Ocenił, że Andrzej Duda zdecydował się na bezprecedensową akcję dyplomatyczną w ciągu jednego roku, odbywając dziesiątki rozmów z sojusznikami, by do niego doprowadzić.

Podkreślił, że jeszcze rok temu w wielu stolicach uważano, że szczyt NATO w Warszawie będzie przeglądowy, a nie decyzyjny, ukaże podział i sprzeczność między Wschodem i Południem, będzie podsumowywał, a nie wyznaczał kierunki na przyszłość. Szczerski dodał, że wysiłkiem prezydenta było, aby w Warszawie pokazać jedność, decyzyjność, że NATO jest żywe i potrafi się adaptować. Dodał, że najważniejszym celem dla Polski było zagwarantowanie obecności wojsk NATO na wschodniej flance.

Poinformował, że Andrzej Duda odbył ok. 50 rozmów, żeby NATO jednomyślnie mogło powiedzieć: "tak, będziemy obecni na wschodniej flance; tak rozmieścimy tutaj swoje oddziały, które będą zdolne do natychmiastowej, bezpośredniej obrony terytorium wschodniej flanki Sojuszu". "Takiej decyzji oczekujemy po szczycie warszawskim" - dodał Szczerski.

Prezydencki minister przypomniał, że jeszcze jako prezydent elekt w ubiegłym roku Andrzej Duda spotkał się z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Wówczas - zaznaczył - prezydent mówił, że liczy, iż szczyt NATO w Warszawie będzie: decyzyjny, uniwersalny, czyli pokazujący jedność Sojuszu, odpowiadający na wszystkie zagrożenia a także, że będzie patrzył w przyszłość, wyznaczający kierunki jego dalszej ewolucji.

Szczerski ocenił, że istotnym, fundamentalnym, wydarzeniem dla decyzji warszawskiego szczytu było spotkanie w listopadzie ub. roku w Bukareszcie szefów dziewięciu państw wschodniej flanki NATO. Oprócz prezydentów Polski i Rumunii wzięli w nim udział także prezydenci Bułgarii, Estonii, Łotwy, Litwy, Słowacji, Węgier oraz przewodniczący izby niższej czeskiego parlamentu.

Szczerski zaznaczył, że w Bukareszcie zapadła decyzja, "że o ile każdy z krajów inaczej widzi swoje miejsce w nowej architekturze bezpieczeństwa, to razem wspieramy państwa, które będą ubiegać się o obecność wojsk NATO na ich terytorium więc nie będzie podziału wschodniej flanki".

Przywódcy wschodniej flanki zadeklarowali wówczas połączenie wysiłków na rzecz zapewnienia tam, gdzie to konieczne, "silnej, wiarygodnej, zrównoważonej obecności wojskowej" NATO w regionie.

Prezydencki minister podkreślił, że prezydent odwiedził sojuszników po obu stronach Atlantyku, na Północy i na Południu.

W niecały rok od zaprzysiężenia Andrzej Duda odbył ponad 20 wizyt zagranicznych; niektóre stolice m.in. Berlin odwiedzał dwukrotnie. Prezydent był także w Estonii, Wielkiej Brytanii, USA (dwukrotnie), na Węgrzech (dwukrotnie), we Francji, na Ukrainie, w Belgii, na Słowacji (dwukrotnie), w Czechach, Bułgarii, Portugalii, Kanadzie, we Włoszech, Norwegii, Danii. Andrzej Duda odwiedził także Watykan i Chiny.

Szczerski podkreślił, że dzięki działaniom prezydenta na szczycie odbędzie się posiedzenie Komisji NATO-Ukraina na poziomie głów państw.

Szczyt NATO odbędzie się w piątek i sobotę w Warszawie. Ma w nim wziąć udział 18 prezydentów, 21 premierów, 41 szefów dyplomacji i 39 ministrów obrony. Ogółem akredytowało się ponad 2000 delegatów i tylu dziennikarzy. Spodziewane jest m. in. potwierdzenie i uszczegółowienie decyzji o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO przez wysuniętą wzmocnioną obecność wojsk.