Od dyskusji o harmonogramie posiedzeń rozpoczęła w środę prace sejmowa podkomisja nadzwyczajna, powołana do zajęcia się czterema projektami zmian prawa ws. Trybunału Konstytucyjnego. Musimy pracować intensywnie - zapowiada szef podkomisji Bartłomiej Wróblewski (PiS).

"Mam nadzieję, że nasza praca może się w znaczącym stopniu przyczynić do rozwiązania znacznej części problemów, które istnieją. Oczywiście nie jest tak, że ta praca doprowadzi nas do rozwiązania wszystkich problemów dotyczących funkcjonowania TK, ale w znacznej ilości tak, i w związku z tym przyczyni się do obniżenia temperatury sporu politycznego" - powiedział Wróblewski.

We wtorek sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zdecydowała, że czterema projektami zmian prawa ws. TK zajmie się 9-osobowa podkomisja nadzwyczajna. Chodzi o projekty nowych ustaw autorstwa PiS i KOD (projekt obywatelski), a także projektów nowelizacji ustawy o TK autorstwa PSL oraz Kukiz'15.

W skład podkomisji, która rozpoczęła swe prace już w środę przed południem, weszło pięciu posłów PiS, i po jednym PO, Nowoczesnej, Kukiz'15 i PSL.

Przewodniczący podkomisji poinformował, że kolejne posiedzenia zaplanowane zostały jeszcze w środę po południu, czwartek, piątek, sobotę oraz poniedziałek. "Uważam, że cel jest ważny i jeśli chcemy rzeczowo przedyskutować projekty i przynajmniej część wątpliwości wyjaśnić, to musimy pracować intensywnie" - zaznaczył.

"Dlaczego musimy? Komisja Wenecka zalecała nam, aby ustawa, która zostanie wypracowana przez parlament, miała jak największy konsensus, i polityczny, i społeczny. Proponuję przeprowadzić konsultacje społeczne na ten temat, poczekać na brakujące opinie prawne. Nie chcę, aby polityczny sprint zastąpił rozwagę" - oponowała Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna).

Z kolei Stanisław Piotrowicz (PiS) ocenił, że najpierw trzeba wypracować wspólny projekt ws. TK i dopiero wtedy zwrócić się o opinie prawne do tej wypracowanej propozycji. "Teraz jesteśmy w początkach prac; żeby opiniować, to trzeba najpierw mieć jakiś tekst. (...) Myślę, że gości nie zaprasza się do kuchni tylko wtedy, gdy możemy już coś zaprezentować" - mówił.

Podkomisja ma kontynuować prace w środę po godz. 16. Wówczas ma dyskutować nad tym, który ze zgłoszonych projektów stanie się tzw. projektem bazowym. Według Piotrowicza podkomisja powinna w swych pracach oprzeć się na treści poprzedniej ustawy o TK z 1997 r., obowiązującej do sierpnia 2015 r. (podstawą projektu autorstwa PiS jest ustawa z 1997 r.)

We wtorek Wróblewski mówił, że chciałby, aby podkomisja zakończyła prace, jeśli to będzie możliwe, w ciągu dwóch tygodni. Zapewniał równocześnie, że chce, by wszystkie strony mogły przedstawić swoje stanowiska i że "nie chciałby, by którakolwiek ze stron miała wrażenie, że jej racje nie zostały wysłuchane".

Zgodnie z projektem nowej ustawy o TK autorstwa PiS pełen skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. W tym składzie TK ma orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości, m.in. gdy z wnioskiem o uznanie sprawy za szczególnie zawiłą do TK zwróci się prezydent, prokurator generalny, trzech sędziów Trybunału lub skład orzekający wyznaczony do rozpoznania danej sprawy.

Orzeczenia - według projektu - co do zasady mają zapadać zwykłą większością głosów, ale w przypadku spraw rozstrzyganych w pełnym składzie część orzeczeń ma zapadać większością 2/3 głosów sędziów. Chodzi m.in. o sprawy odnoszące się do wybranych zapisów konstytucji, m.in. dotyczących wolności obywatelskich czy zakazu dyskryminacji.

Z kolei projekt noweli ustawy o TK autorstwa PSL - jak czytamy w uzasadnieniu - przewiduje m.in. że "sześciu sędziów, co do których, istnieje obecnie konflikt" przejdzie w stan spoczynku. Następnie nowi sędziowie zostaliby wybrani już według nowych zasad. Ludowcy proponują m.in., by sędziowie byli wybierani przez Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. PSL chce ponadto, żeby Sejm w określonych wypadkach otrzymał możliwość wnioskowania o ponowne rozpatrzenie ustawy przez Trybunał już po wyroku TK.

Projekt obywatelski zakłada m.in. rozszerzenie kręgu podmiotów zgłaszających kandydatów na sędziów TK. Ma to być - poza prezydium Sejmu, grupą 50 posłów, jak obecnie - prezydent, KRS, SN i NSA. Wybór sędziego także miałby odbywać się większością 2/3 głosów. KOD proponuje, by pełny skład TK liczył co najmniej 9 sędziów. W projekcie proponuje się, by nowy sędzia TK składał przysięgę wobec marszałka Sejmu.

Zgodnie z propozycją nowelizacji autorstwa Kukiz'15 sędziowie Trybunału mieliby być wybierani na dziewięcioletnie kadencje przez Sejm większością 2/3 ustawowej liczby posłów. (PAP)

(planujemy kontynuację)