W reakcji na niemal jednogłośne uchwalenie w czwartek przez niemiecki Bundestag rezolucji uznającej masakrę Ormian w imperium ottomańskim w 1915 roku za ludobójstwo Turcja wezwała do kraju na konsultacje swego ambasadora w Niemczech.

Poinformował o tym cytowany przez państwową agencję Anatolia premier Binali Yildrim.

Składający wizytę w Kenii prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan poinformował w trakcie transmitowanej przez telewizję konferencji prasowej w Nairobi, że w związku z rezolucją Bundestagu rozmawiał przez telefon z Yildrimem i sprawa ta będzie nadal dyskutowana po jego powrocie do Turcji.

W związku z rezolucją do tureckiego ministerstwa spraw zagranicznych został wezwany charge d'affaires Niemiec w Ankarze - poinformowała niemiecka agencja dpa, powołując się na koła dyplomatyczne. Niemieckiego ambasadora Martina Erdmanna nie ma w tej chwili w Ankarze.

Turecki wicepremier Numan Kurtulmus nazwał rezolucję "historycznym błędem". "Jako Turcja znajdziemy oczywiście na każdej płaszczyźnie konieczną odpowiedź na tę decyzję. Dla Turcji jest to decyzja nieistniejąca" - napisał na Twitterze.

Dodał, że uchwalenie rezolucji nie pasuje do przyjaźni między Turcją i Niemcami, a przyjęty tekst jest "zmanipulowany i bezpodstawny".

Wypowiadając się również na Twitterze, turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu zadeklarował, że "nieodpowiedzialne i bezpodstawne" decyzje nie są w stanie wybielić niemieckiej historii. "Drogą do zamknięcia ciemnych stron w waszej własnej historii nie jest kalanie historii innych państw nieodpowiedzialnymi i bezpodstawnymi decyzjami parlamentarnymi" - napisał pod adresem członków Bundestagu.

Rezolucja uznaje współodpowiedzialność ówczesnych kajzerowskich Niemiec za tragedię tureckich Ormian. "Bundestag ubolewa z powodu niesławnej roli Rzeszy Niemieckiej, która jako główny wojskowy sojusznik imperium ottomańskiego mimo jednoznacznych informacji także ze strony niemieckich dyplomatów i misjonarzy o zorganizowanym wypędzaniu i wyniszczaniu Ormian nie próbowała wstrzymać tego przestępstwa przeciwko ludzkości" - czytamy w dokumencie.(PAP)