Premier Francji Manuel Valls apelował w czwartek do szefów związków zawodowych, by zakończono trwające od ponad dwóch miesięcy, regularnie przeradzające się w zamieszki protesty przeciw planowanym przez rząd reformom prawa pracy.

Valls podkreślił, że liczba uczestników protestów w całym kraju spada, a rośnie przemoc wśród "ludzi, którzy chcą zabijać policjantów" i zakłócają pełnoprawne demonstracje, by atakować funkcjonariuszy.

"Związkowi przywódcy muszą wywiązać się ze swoich obowiązków - podkreślił premier. - Jeśli do zamieszek dochodzi przy okazji każdej manifestacji, nadszedł czas, by zadać pytanie, czy niektóre z tych protestów są tego warte".

Z danych rządu wynika, że od początku demonstracji zatrzymano ok. 1,3 tys. osób sympatyzujących z ruchem "Powstań nocą"; pod tym hasłem od 31 marca na paryskim placu Republiki demonstranci gromadzą się nocami na wiece okupacyjne. W wyniku zamieszek wybuchających wokół trwających w całej Francji demonstracji rany odniosło już ponad 300 policjantów; także protestujący niejednokrotnie skarżyli się na nadmierną brutalność funkcjonariuszy.

Czwartek jest drugim dniem strajku pracowników francuskich kolei, w całym kraju o ok. 50 proc. zredukowano liczbę połączeń kolejowych; jednocześnie w ramach strajku przeciw reformom kierowcy ciężarówek trzeci dzień blokują strategiczne drogi krajowe. Valls zapytany o to, czy możliwe jest przerwanie strajków przez policję, odpowiedział, że próby odcięcia dostaw z rafinerii czy magazynów z żywnością nie mogą być długo tolerowane.

We wtorek prezydent Francji Francois Hollande oświadczył, że mimo protestów nie wycofa się z kontrowersyjnej reformy prawa pracy, która jego zdaniem ma doprowadzić do spadku bezrobocia.

Według sondaży trzech na czterech Francuzów sprzeciwia się tym zmianom, które otwierają drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godzin. Rząd uzasadnia potrzebę liberalizacji kodeksu pracy koniecznością przystosowania francuskich przedsiębiorstw do międzynarodowej konkurencji.

Projekt zmian w ustawodawstwie przewiduje też pewne ułatwienia dla pracodawców dotyczące zwolnień i związanych z nimi odpraw, a także osłabienie praw związkowych. Wprowadza jednak także pewne nowe środki ochronne - możliwość nieodbierania służbowych maili i telefonów po godzinach pracy oraz nowy dodatek dla młodych ludzi szukających pracy w wysokości 461 euro.(PAP)

ulb/ mc/