Opozycja niepoważnie traktuje wtorkowe sprawozdanie rządu z półrocza swojej działalności - oceniają politycy PiS. Jak podkreślają, władza jest zobowiązana do informowania. Poprzednicy tego nie robili, o ich działaniach obywatele dowiadywali się z taśm - dodają.

Na wtorkowym posiedzeniu ministrowie rządu Beaty Szydło przedstawiają informację o działaniach podjętych w ciągu pierwszych sześciu miesięcy rządów. Sprawozdanie krytycznie oceniła część opozycji. W ocenie liderów PO pół roku rządów PiS to chaos i zła zmiana, agresywne traktowanie opozycji, niszczenie TK i niezależności instytucji. Przedstawiciele Nowoczesnej mówili, że wtorkowe posiedzenie rządu to następna propagandowa hucpa na miarę moskiewskiego rządu, który pokazuje, jak pracuje, aby obywatele wiedzieli, że o nich dba i troszczy się o nich.

"Opozycja jest od tego, żeby narzekać, więc się nie dziwimy, że narzeka" - mówił dziennikarzom szef klubu PiS Ryszard Terlecki pytany o krytykę rządu. "Byłoby lepiej, gdyby robiła to poważniej i miała jakieś merytoryczne pretensje, a takich nie ma, tylko opowiada bajki" - powiedział.

Wiceprzewodniczący klubu PiS Marek Suski w rozmowie z PAP zwrócił uwagę na to, że opozycja "jeszcze nie wysłuchawszy tego, co rząd ma do powiedzenia, już miała gotowe stanowisko". Zarzucił opozycji, że niepoważnie traktuje sprawozdanie rządu ze swojej półrocznej działalności.

Odnosząc się do zarzutu liderów PO, którzy wskazywali, że rząd Szydło prowadzi najgorszą od 26 lat politykę zagraniczną i obniża bezpieczeństwo w kraju, Suski powiedział, że "w tym akurat największe zasługi ma opozycja, która kłamie i opowiada najdziksze rzeczy o łamaniu demokracji". Jak dodał, część obecnej opozycji za swoich rządów "sama podsłuchiwała całymi tabunami ludzi, opozycję, księży, a nawet obrońców krzyża, nie mówiąc o politykach i dziennikarzach".

"To oni psuli i psują nadal polską pozycję na arenie międzynarodowej" - zauważył.

Według niego politycy Nowoczesnej, nazywając "hucpą polityczną" wtorkowe posiedzenie rządu, w ten sposób "nazwali po imieniu swoje działanie".

W ocenie posła PiS opozycja powinna się zdecydować, "czy ocena rządu jest potrzebna, czy nie jest potrzebna". "Słyszałem, że sami chcą dokonać oceny półrocza obecnego rządu, to muszą się zdecydować, bo jeśli nie jest to potrzebne, to po co to przygotowują?" - pytał.

Jak podkreślił Suski, władza jest zobowiązana m.in. konstytucją do "informowania obywateli o tym, co robi". Polityk Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że poprzedni rząd tego nie robił, a obywatele dowiedzieli się o "ich wyczynach z taśm nagranych przez kelnerów, za które ci, którzy ich nagrali, są ciągani po sądach". (PAP)