Prezydent USA i sekretarz generalny NATO zapewnili w poniedziałek o jedności Sojuszu w walce z Państwem Islamskim (IS) oraz "terroryzmem od Brukseli po San Bernardino". Podczas spotkania w Białym Domu rozmawiali też o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO.

Na trzy miesiące przed szczytem NATO w Warszawie prezydent USA Barack Obama przyjął w poniedziałek w Białym Domu sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. W wypowiedziach dla mediów po spotkaniu obaj akcentowali zwłaszcza konieczność walki z terroryzmem oraz szkolenia przez NATO w Iraku, Jordanii i innych krajach sił walczących z dżihadystycznym Państwem Islamskim.

Obama wyraził opinię, że NATO mogłoby też zacząć "podobne operacje" szkoleniowe w Libii. Podkreślił, że niedawne zamachy w Brukseli pokazują konieczność "wzmocnienia wysiłków antyterrorystycznych w Europie". Apelował także o dalszą współpracę NATO z Unią Europejską na rzecz łagodzenia kryzysu wokół uchodźców, by chronić życie osób uciekających z Syrii do Grecji i Turcji.

"Jesteśmy razem w walce z terroryzmem od Brukseli po San Bernardino" - zapewnił ze swej strony Stoltenberg, nawiązując, poza zamachami w Belgii, także do grudniowej strzelaniny w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych, w której z rąk sympatyzującego z Państwem Islamskim małżeństwa zginęło 14 osób. Zapewnił też, że NATO już zaangażowało się w pomoc Grecji i Turcji w stawieniu czoła kryzysowi wokół uchodźców, wysyłając na Morze Egejskie swe okręty.

Obama i Stoltenberg rozmawiali także o sytuacji na Ukrainie w związku z agresją Rosji w tym kraju. Amerykański prezydent zapewnił, że USA i NATO będą dalej "pomagać Ukrainie rozwijać jej wojskowe zdolności defensywne". Przypomniał też, że wystąpił do Kongresu USA o 3,4 mld dolarów w budżecie USA na 2017 rok na wojskowe wzmacnianie wschodnioeuropejskich państw NATO (tzw. European Reassurance Initiative - ERI), w ramach którego USA chcą wysłać do Europy dodatkową brygadę pancerną. Jak podkreślił Obama, musi być oczywiste, że "artykuł 5 (o wzajemnej obronie członków NATO - PAP) coś oznacza i wypełniamy zobowiązania wobec naszych sojuszników".

Jednocześnie Obama zaznaczył, że NATO rozmawia z Rosją, by "zredukować napięcia i potencjalną eskalację".

Sekretarz generalny NATO podziękował USA za ERI i zapewnił, że zabiega, by także inni członkowie Sojuszu podnieśli wydatki na obronę. "Pracujemy nad największym wzmocnieniem wzajemnej obrony od czasu zakończenia zimnej wojny" - powiedział Stoltenberg.

Obama zapowiedział też, że chce, by na szczycie w Warszawie NATO przedyskutowało kwestię dalszej pomocy dla rządu w Afganistanie, w tym szkolenia walczącej z talibami afgańskiej armii.

Prezydent USA nie odpowiedział na zadane mu przez reportera pytanie o wypowiedź faworyta republikańskiego wyścigu prezydenckiego Donalda Trumpa, który wezwał do ograniczenia roli USA w "przestarzałym" jego zdaniem Sojuszu. Zapewnił jednak, że "NATO pozostaje kamieniem węgielnym naszej wspólnej obrony i polityki bezpieczeństwa USA". Obaj liderzy odnotowali, że w poniedziałek przypada 67. rocznica powstania Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)