Ulicami Moskwy maszeruje - według różnych źródeł - od kilku do kilkunastu tysięcy osób. Demonstracja jest związana z pierwszą rocznicą śmierci lidera opozycji Borysa Niemcowa.

Moskwianie, którzy biorą udział w „marszu pamięci”, przynieśli ze sobą narodowe flagi, emblematy opozycyjnych ugrupowań i plakaty z hasłami wzywającymi władze Rosji do wskazania i ukarania zleceniodawców zabójstwa Borysa Niemcowa. Tłum skanduje: „Rosja będzie wolna” i „Rosja bez Putina”.

„Porządnych ludzi mordują u nas w Rosji albo wsadzają do łagrów. Przykro, że w naszym państwie wszystko dzieje się odwrotnie niż w normalnych krajach” - tłumaczą swoją obecność na „marszu pamięci” moskwianie. Wśród uczestników demonstracji są też osoby, które wyrażają swoją solidarność z Ukrainą. Nad głowami tłumu powiewa kilka niebiesko - żółtych flag.

W trakcie „marszu pamięci”, zorganizowanego w hołdzie dla zamordowanego Borysa Niemcowa, zbierane są także podpisy pod petycją o ustawienie na Wielkim Moście Moskworeckim tablicy upamiętniającej śmierć lidera opozycji.