Około tysiąca osób protestowało w Budapeszcie przeciwko zmianom w konstytucji planowanym przez rząd. Nowe przepisy mają pomóc w walce z terroryzmem.

Protest został zorganizowany przez ruch „Nowoczesne Węgry”, pod przewodnictwem byłego ministra finansów Lajosa Bokrosom’a. Protestujący zarzucają rządowi Wiktora Orbana, że proponowane zmiany będą naruszały podstawowe swobody obywatelskie, a ich zadaniem jest utrzymanie społeczeństwa w strachu. Bowiem najmniejsza prowokacja wystarczy do tego, aby ograniczyć na Węgrzech prawa człowieka.

Zgodnie z zapowiedziami rządu, konstytucja zostanie zmieniona w taki sposób, aby w przypadku zagrożenia terrorystycznego można było wprowadzić stan wyjątkowy, z użyciem wojska włącznie. Przygotowywane zmiany zakładają, że stan wyjątkowy rząd będzie mógł wprowadzić samodzielnie, zaś parlament zostanie jedynie poinformowany o tym fakcie. Poza tym rząd będzie miał prawo wprowadzić ograniczenia w dystrybucji niektórych towarów, a także prowadzić kontrolę korespondencji, przesyłek czy internetu. Politycy będą też mogli ingerować w sposób działania mediów - nie tylko publicznych, ale i komercyjnych.